Scott Jurek w Polsce
- wojtekwydmuch
 - Wyga

 - Posty: 115
 - Rejestracja: 01 mar 2010, 17:06
 
Z tego co się dowiedziałem: jeśli komuś transmisja live nie będzie działać płynnie, będzie można  obejrzeć najważniejsze fragmenty ze spotkania w najbliższym czasie na vimeo.
            
			
									
									
						- kachita
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 6639
 - Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Wrocław
 
A tak w ogóle to zaskakuje mnie, że pierwsze tłumaczenie książki Scotta zostało zrobione na polski (przynajmniej coś takiego pisał na swoim fejsie). Wydaje mi się, że w wielu krajach są prężniejsze środowiska ultra niż u nas... Nie wspominając o środowiskach wegańskich.
            
			
									
									[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
						[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- 
				lepkareka
 - Wyga

 - Posty: 120
 - Rejestracja: 30 kwie 2012, 18:14
 - Życiówka na 10k: 00:49:48
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Warszawa - Ursus
 
Może zadecydowały korzenie Jurka 
  Byłem dzisiaj na treningu - niesamowity facet.
            
			
									
									Maraton - 3:45 
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
						„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
- 
				krass
 - Dyskutant

 - Posty: 47
 - Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
 - Życiówka na 10k: 51:21
 - Życiówka w maratonie: 4:26:17
 - Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
 
To jego praca. Połączył pasję z pracą - jest na tyle dobry, że może sobie na to pozwolić. Tylko pogratulować! Byłem na dzisiejszym treningu - bardzo sympatyczny facet, żaden tam "celebryta". Miło ścisnąć grabę komuś, kto naprawdę daje radę, ma tę pasję, potrafi się nią dzielić i ma coś do powiedzenia. Niech wpływy ze sprzedaży książki i kontraktów sponsorskich/reklamowych pozwolą mu spokojnie zajmować sie tym, co lubi.Gife pisze:Szum jest po to, żeby trochę jego książek zeszło, trochę kaski wpadło za reklamę i Scott'owi to odpowiada, a sądząc po ilości zainteresowanych, takich spotkań i treningów powinno być chyba więcej
- Aśka
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 693
 - Rejestracja: 13 lis 2010, 20:52
 - Życiówka na 10k: 01:01:11
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Toronto
 
ja żałuję, że na treningu się zjawić nie mogłam, ale dla mnie jeszcze za wcześnie, niestety :/   za to byłam na spotkaniu, a na trening poszedł mój chłopak, wrócił zmęczony, ale zadowolony 
Scott sprawia bardzo sympatyczne wrażenie, taka właśnie żadna gwiazda, tylko fajny uśmiechnięty facet. Na treningu podobno paru wskazówek udzielił i informacji o mięśniach, które przy normalnym bieganiu nie działają, na spotkaniu opowiadał o konieczności trenowania całego ciała - fajne to, bo mam wrażenie, że to kuleje nierzadko i bywa zaniedbywane.
O weganizmie wiele nie mówił, poza tym, że wszyscy jesteśmy "natural born runners" i "natural born vegans"
 Taka moja osobista radość przy tym się odzywa, że taki facet ma tyle osiągnięć, tak niesamowitych z punktu widzenia ludzkiego organizmu, bo jest dość mocnym dowodem na to, że weganie nie umierają od podmuchu wiatru i "na marchewce" się nie tylko mdleje z osłabienia, ale i biegać można, i osiągi mieć niezłe, a nie jeno anemię... 
 
Co tam jeszcze? Książka w PL, bo korzenie polskie, plus polskie wydawnictwo koniecznie chciało być pierwszym nieanglojęzycznym, więc przetłumaczyli jak leci, nie prosząc go o dostosowanie przepisów do lokalnych realiów, jak to ma miejsce w przypadku innych krajów. Z jednej strony to plus - mamy to samo, co w oryginale, z drugiej - sporo produktów może być u nas ciężko znaleźć. Plusem wydania polskiego jako pierwszego nieang. jest to, że Scott mógł się wybrać do nas na "wycieczkę" promującą książkę, co jemu z kolei odpowiada bardzo z uwagi właśnie na polskie korzenie.
No, tyle w skrócie
 Baaaardzo pozytywnie, i bardzo fajnie, że przyjechał 
            
			
									
									
						Scott sprawia bardzo sympatyczne wrażenie, taka właśnie żadna gwiazda, tylko fajny uśmiechnięty facet. Na treningu podobno paru wskazówek udzielił i informacji o mięśniach, które przy normalnym bieganiu nie działają, na spotkaniu opowiadał o konieczności trenowania całego ciała - fajne to, bo mam wrażenie, że to kuleje nierzadko i bywa zaniedbywane.
O weganizmie wiele nie mówił, poza tym, że wszyscy jesteśmy "natural born runners" i "natural born vegans"
Co tam jeszcze? Książka w PL, bo korzenie polskie, plus polskie wydawnictwo koniecznie chciało być pierwszym nieanglojęzycznym, więc przetłumaczyli jak leci, nie prosząc go o dostosowanie przepisów do lokalnych realiów, jak to ma miejsce w przypadku innych krajów. Z jednej strony to plus - mamy to samo, co w oryginale, z drugiej - sporo produktów może być u nas ciężko znaleźć. Plusem wydania polskiego jako pierwszego nieang. jest to, że Scott mógł się wybrać do nas na "wycieczkę" promującą książkę, co jemu z kolei odpowiada bardzo z uwagi właśnie na polskie korzenie.
No, tyle w skrócie
- Adam Klein
 - Honorowy Red.Nacz.
 - Posty: 32176
 - Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
 - Życiówka na 10k: 36:30
 - Życiówka w maratonie: 2:57:48
 - Lokalizacja: Polska cała :)
 
Tutaj jest ponad godzina, prawie całe spotkanie (oczywiście jakość filmu słaba, bo inaczej miałoby to wielki rozmiar, ale tu o audio raczej chodzi):
http://youtu.be/tKH7v159XCU
            
			
									
									
						http://youtu.be/tKH7v159XCU
- ioannahh
 - Zaprawiony W Bojach

 - Posty: 1309
 - Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
 - Życiówka na 10k: 39:46
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: sopot
 - Kontakt:
 
Aśka pisze:Na treningu podobno paru wskazówek udzielił i informacji o mięśniach, które przy normalnym bieganiu nie działają
to brzmi dziwnie
- sobek76
 - Wyga

 - Posty: 76
 - Rejestracja: 09 wrz 2011, 02:14
 - Życiówka na 10k: 43:19
 - Życiówka w maratonie: 3:59:35
 - Lokalizacja: Warszawa Ursynów
 
Myślę, że Aśka miała na myśli to, że Scott opowiadał wczoraj o różnicy w treningu między biegaczami "płaskimi" a górskimi. Wspomniał o (dość chyba oczywistym) fakcie, że płaskim bieganiem nie przygotujemy się do biegów górskich, bo w podbiegach i zbiegach pracują trochę inne grupy mięśniowe. Tutaj nacisk postawił właśnie na zbieganie i istotność wzmacniania mięśni najbardziej obciążonych w tym momencie. Sugerował, że gdy nie mamy górek, można trenować na schodach lub na tread-millu.ioannahh pisze:Aśka pisze:Na treningu podobno paru wskazówek udzielił i informacji o mięśniach, które przy normalnym bieganiu nie działają
to brzmi dziwnieco masz na myśli?
Poza tym mówił o istotności wzmacniania całego "core'a" i o prawidłowej technice (głowa prosto nad barkami, nie pochylona sylwetka, wybijanie się spod ciała a nie sprzed etc). Niby oczywistości, ale opowiadał ciekawie.
W ogóle świetny facet. Niech mu się ta książka sprzedaje jak najlepiej.
- 
				lepkareka
 - Wyga

 - Posty: 120
 - Rejestracja: 30 kwie 2012, 18:14
 - Życiówka na 10k: 00:49:48
 - Życiówka w maratonie: brak
 - Lokalizacja: Warszawa - Ursus
 
Czy będą zdjęcia ze środowego spotkania?
            
			
									
									Maraton - 3:45 
„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
						„Jeśli ktoś jest w stanie pokonać 160, 80, czy nawet 42 kilometry, to zyskuje taką wiarę we własne możliwości, że poradzi sobie ze wszystkim” – Scott Jurek
- 
				Compadre
 - Dyskutant

 - Posty: 41
 - Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:42
 - Życiówka na 10k: 41:55
 - Życiówka w maratonie: 3:30:26
 - Kontakt:
 
- 
				Alcia
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 14
 - Rejestracja: 12 kwie 2012, 23:57
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Wydaje mi się, że w tym przypadku nawet nie same osiągnięcia są najważniejsze, ale jego podejście do życia (ogólnie pojęte), do treningów itd. Byłam wczoraj na spotkaniu ze Scottem i stwierdzam, że jest przesymatycznym, bardzo pozytywnym człowiekiem, który na dodatek non stop się umiecha (podczas podpisywania książki zwróciłam mu na to uwagę i powiedział, że faktycznie stara się 
 i trzeba przyznać, że dobrze mu to wychodzi 
 Podobało mi się też to, że podczas podpisywania zamienił z każdym kilka zdań i widać było, że sprawia mu to autetyczną przyjemność 
 
Fajny gość, takie jest moje wrażenie
            
			
									
									
						Fajny gość, takie jest moje wrażenie
Sylw3g pisze:Nie rozumiem tego całego ohania i ahania związanego z tym gościem. Poczytałem o jego osiągnięciach i w ogóle, ale jakoś nadal mam nieodparte wrażenie, że ludzie trochę traktują go jak jakiś średnio ceniony w kraju zespół zza granicy z późnych lat 80, który przyjechał dać koncert za żelazną kurtyną i oświecać szary komunistyczny świat swoim kolorytem![]()
![]()
Takie wrażenie
- Stary Koń
 - Wyga

 - Posty: 107
 - Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
 - Życiówka na 10k: 53,16
 - Życiówka w maratonie: brak
 
książkę kupiłem sam nie wiem dlaczego- przez "Urodzonych Biegaczy" nie przebrnąłem.  Jestem bardzo zaskoczony, pozytywnie. Wiadomo, że napisane tak- że "każdy z nas mógłby to napisać", wiele spostrzeżeń, poglądów- "dziwnie znajomych" jednak "kupuję". 
Jestem ciekawy czy ktoś z was próbował już coś upichcić. Zdziwiłem się, ale większość produktów jest u nas dostępna- może i wszystkie (pewnie poza Ezakielem 4:19).
Na pierwszy ogień pójcie Chili z Minnesoty. Tak się zastanawiam- to chili w ilości 2 łyżek to chyba chodzi o mieszankę przypraw...? Tym bardziej, że potem jeszcze wymienia pieprz cayenne?... Jakieś sugestie?
            
			
									
									
						Jestem ciekawy czy ktoś z was próbował już coś upichcić. Zdziwiłem się, ale większość produktów jest u nas dostępna- może i wszystkie (pewnie poza Ezakielem 4:19).
Na pierwszy ogień pójcie Chili z Minnesoty. Tak się zastanawiam- to chili w ilości 2 łyżek to chyba chodzi o mieszankę przypraw...? Tym bardziej, że potem jeszcze wymienia pieprz cayenne?... Jakieś sugestie?
- 
				Alcia
 - Rozgrzewający Się

 - Posty: 14
 - Rejestracja: 12 kwie 2012, 23:57
 - Życiówka na 10k: brak
 - Życiówka w maratonie: brak
 
Jeszcze nie, ale mam zamiar zrobić jutro mleko ryżowe 
 Banalny przepis, a chyba będzie dobre i do tego bogate w węglowodany 
 
Mógłbyś napisać gdzie widziałeś te produkty? w sensie czy w sklepie ze zdrową żywnością czy raczej w jakimś markecie typu Alma, Piotr i Paweł?
            
			
									
									
						Mógłbyś napisać gdzie widziałeś te produkty? w sensie czy w sklepie ze zdrową żywnością czy raczej w jakimś markecie typu Alma, Piotr i Paweł?
Stary Koń pisze: Jestem ciekawy czy ktoś z was próbował już coś upichcić.


