nie porównuj Polski do USA bo tam jest więcej osób trenujących i czy zajezdnia będzie czy nie to ktoś zawsze wytrzyma i zostanie i za seniora też będzie biegał.
A tak w ogóle to siedzisz w temacie, w środowisku znasz choć trochę realia
Józef Lisowski - Jestem normalnym trenerem
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
"Tak, byłem zawodnikiem, ale nie takim dobrym jak moi podopieczni. Moim największym sukcesem były medale srebrny i brązowy na MP w niższych kategoriach wiekowych - to wszystko."
Kolejne potwierdzenie mojej kilkuletniej tezy ,że geniuszami trenerskimi zostają przeciętni sportowcy. Wiadomo dlaczego - bo oni drążą temat dlaczego nie biegają szybciej i to rozwija ich wiedzę. Gdy do tego okazuje się, że ma nosa to osiąga wielkie sukcesy trenerskie (ostatni podawany przykład to np. trener Michaela Johnsona).
Dlatego doskonałymi trenerami nie są Maradona czy Michael Jordan lecz przeciętni zawodnicy, ktorzy przez lata zgłębiali wiedzę.
Geniusz typu Ronaldo czy Bekele nie będzie zgłębiał wiedzy, nie będzie dociekał godzinami i latami na temat treningu i wielu innych aspektów...to nie jest cecha wielkich indywidualnosci, którymi są genialni sportowcy bo to gladiatorzy walczący na arenach.
Kolejne potwierdzenie mojej kilkuletniej tezy ,że geniuszami trenerskimi zostają przeciętni sportowcy. Wiadomo dlaczego - bo oni drążą temat dlaczego nie biegają szybciej i to rozwija ich wiedzę. Gdy do tego okazuje się, że ma nosa to osiąga wielkie sukcesy trenerskie (ostatni podawany przykład to np. trener Michaela Johnsona).
Dlatego doskonałymi trenerami nie są Maradona czy Michael Jordan lecz przeciętni zawodnicy, ktorzy przez lata zgłębiali wiedzę.
Geniusz typu Ronaldo czy Bekele nie będzie zgłębiał wiedzy, nie będzie dociekał godzinami i latami na temat treningu i wielu innych aspektów...to nie jest cecha wielkich indywidualnosci, którymi są genialni sportowcy bo to gladiatorzy walczący na arenach.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
tzn?tomasz pisze:Z całym szacunkiem dla osoby Jurka - ale on tylko książki pisze.
a bycie trenerem kadry triathlonistów jeśli chodzi o bieganie?
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
O czym ta dyskusja?!
Zasada jest prosta- jeżeli obywatel ma talent do biegania to nawet jeżeli będzie trenowany przez przeciętnego trenera to osiągnie bez problemu poziom klasy mistrzowskiej (10,65/100m, 47,2/400m, 1'48,5/800m, 3'42/1500m) w wieku młodzieżowca. Warunek jest jeden- trener musi prestrzegać zasady, że lepiej trenować za mało niż dopuścić do przetrenowania.
Na wyższym poziomie trzeba już cyzelować i tu jest rola dobrego trenera.
Zapier... ile wlezie nie ma sensu!!!
Być może w USA stosują zasadę mojego kolegi (trenera wieloboju)- zawodnik musi doginać na treningach, jeżeli wytrzyma to będzie z niego mistrz a jak nie wytrzyma to znaczy, że i tak do niczego się nie nadawał. Chwilowo kolega mistrzów nie wychował, za to kilku osobników wysłał na sportową emeryturę z poważnymi urazami a wielu zniechęcił do sportu.
Zasada jest prosta- jeżeli obywatel ma talent do biegania to nawet jeżeli będzie trenowany przez przeciętnego trenera to osiągnie bez problemu poziom klasy mistrzowskiej (10,65/100m, 47,2/400m, 1'48,5/800m, 3'42/1500m) w wieku młodzieżowca. Warunek jest jeden- trener musi prestrzegać zasady, że lepiej trenować za mało niż dopuścić do przetrenowania.
Na wyższym poziomie trzeba już cyzelować i tu jest rola dobrego trenera.
Zapier... ile wlezie nie ma sensu!!!
Być może w USA stosują zasadę mojego kolegi (trenera wieloboju)- zawodnik musi doginać na treningach, jeżeli wytrzyma to będzie z niego mistrz a jak nie wytrzyma to znaczy, że i tak do niczego się nie nadawał. Chwilowo kolega mistrzów nie wychował, za to kilku osobników wysłał na sportową emeryturę z poważnymi urazami a wielu zniechęcił do sportu.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Zbiera doświadczenia - a mogłes mu pomóc i uratować paru zawodników -wyjasnic koledze jak szkolic efektywnie albo poradzić zawodnikom że maja mało trenować. Albo jak nie trenować i ukończyc dziesieciobój z bajeczną techniką i bez kontuzji - troche sie nabijam.fotman pisze:Być może w USA stosują zasadę mojego kolegi (trenera wieloboju)- zawodnik musi doginać na treningach, jeżeli wytrzyma to będzie z niego mistrz a jak nie wytrzyma to znaczy, że i tak do niczego się nie nadawał. Chwilowo kolega mistrzów nie wychował, za to kilku osobników wysłał na sportową emeryturę z poważnymi urazami a wielu zniechęcił do sportu.
Nie no te wszystkie dyskusje sa bez sensu bo sa na zbyt duzym stopniu uogólnień - musza być konkrety, przykłady zawodników jakis materiał do porównań inaczej to mozna wszystko napisac i dowolnie kogos wychwalac albo wdeptac w ziemię ale to i tak nie bedzie miało żadnego znaczenia a wnioski beda jałowe.
Arti pisze:tzn?tomasz pisze:Z całym szacunkiem dla osoby Jurka - ale on tylko książki pisze.
Miałem to napisać to o Skarżyńskim w innym poście.