Komentarz do artykułu Relacja z Przełajowych Mistrzostw Pols

[Nagor]

Jak się nie zajechałeś na 3km, to rada jest prosta - biegaj dłuższe dystanse. Serio - jeśli to wynika z dobrego przygotowania tlenowego i słabego kwasowego, to to sie może sprawdzić.

[Adam Klein]

Wiecie, że w tzw "ogólnopolskich" mediach nie ma ani słowa o tych Mistrzostwach?

Przeglądałem Wyborczą, ich dodatek Sport - ma mnóstwo informacji o wszystkich dyscyplinach - tylko nie o przełajach.

[zeli]

Wiecie, że w tzw "ogólnopolskich" mediach nie ma ani słowa o tych Mistrzostwach?

Przeglądałem Wyborczą, ich dodatek Sport - ma mnóstwo informacji o wszystkich dyscyplinach - tylko nie o przełajach.

przyzwyczaiłem się już do tego. gdybym nie zaglądał na Waszą strone to nie wiedziałbym o tych mistrzostwach. w mediach nie słyszałem ani słowa zapowiedzi.

[barcio]

Ale były emocje

Relacja z zawodów z kilkoma zdjęciami jest już dostępna TUTAJ.

Trzeba przyznać, że trasa i warunki pogodowe były bardzo sprzyjające. Wyrównanej walki także nie zabrakło. Mnie najbardziej zaskoczył Karolek Rzeszewicz, który przybiegł drugi. Nie wiem na ile to prawda, ale być może zobaczymy go w Dębnie debiutującego na trasie maratonu... Postaram się to jakoś potwierdzić.

Potwierdzam
Karolka zobaczymy na trasie w Dębnie, jeśli zdrowie dopisze.

[Adam Klein]

Ktoś was zaskoczył? Pozytywnie lub negatywnie?
Mnie pozytywnie Rafał Wójcik i Marcin Lewandowski.
Marcin Chabowski - zobaczymy jak będzie w dalszej części sezonu. Oczywiście życzę wszystkiego naj, będzie startował w Bydgoszczy czy już za "stary" ?

[Remus]

Może będzie, ale tylko przy okazji innych imprez, bo na Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Bydgoszczy jest faktycznie "za stary", Wszak będą to mistrzostwa juniorów. Szanse na dobrą pozycję na tegorocznych MŚJ można dać Danucie Urbanik. Widać, że wśród polskich zawodniczek nie ma aktualnie godnej rywalki; ciekawe jak poradzi sobie z zawodniczkami z Afryki.

Wracając do Chabowskiego, to pewnie teraz startować będzie na MP w biegu na 10000m, a potem będzie próbował osiągnąć minimum na Igrzyska do Pekinu na dystansie 3000m z przeszkodami.

[wagiel]

Wiecie, że w tzw "ogólnopolskich" mediach nie ma ani słowa o tych Mistrzostwach?

Przeglądałem Wyborczą, ich dodatek Sport - ma mnóstwo informacji o wszystkich dyscyplinach - tylko nie o przełajach.

przyzwyczaiłem się już do tego. gdybym nie zaglądał na Waszą strone to nie wiedziałbym o tych mistrzostwach. w mediach nie słyszałem ani słowa zapowiedzi.

A ja jestem się gotów założyć, że żaden ogólnopolski dziennikarz nie wiedział o tej imprezie. Może post factum jakiś odprysk informacji jedynie dotarł ale w niedziele po południu nie jest łatwo się przebić z informacją.

[Adam Klein]

Pewnie masz rację.
I tu się kłania "słabość" PZLA w mediach.

[wagiel]

To nie tylko sprawa PZLA. Równie dobrze promocją takiej imprezy może zająć się miasto w którym jest ona organizowana. Tylko warto dobierać takie miejsca, które aktywnie chciałyby się włączyć w promocję. To jest super sprawa promocyjna z punktu widzenia miasta- szczególnie typowego miasta średniego, które ma problem z tym jak się wyróżnić.

[Nagor]

Promocja imprezy należy do miasta, owszem. Ale promocja dyscypliny - to już zadanie m.in. PZLA. Jeśli Warszawa zorganizuje mocno obsadzone i rozreklamowane zawody w badmintona, to myślisz, że ktos przyjdzie? Nie, bo badminton nie jest popularny. Podobnie jest z biegami - Związek nie dba o promocję dyscypliny, a pośrednie skutki tego odczuwa każdy biegacz i organizator imprezy w Polsce.

[wojtek]

Przydal by sie wywiad na ten temat .
Moze z Korzeniowskim , pytajac czemu dzisiejsza telewizja nie promuje zdrowych trendow , jak kiedys za komuny ( Konkurs Pieciu Milionow , Telewizjada, drogie transmisje na zywo z imprez jak przelaje kolarskie )

[wagiel]

Jasne, że jest to wypadkowa wielu czynników- związku, miasta, bezpośredniego organizatora, sponsora ale też i samych uczestników. Jeśli wszędzie jest zaangażowanie to mamy super imprezę, jeśli jakieś elementy zawodzą to warto wykorzystywać inne do maksimum.
Fajny przykład zawodów sportowych z niczego to Syginty Toyota World Cup, czyli jak pokazać jeździectwo w taki sposób że brakuje miejsc na trybunach. Sama impreza ma dość podrzędną rangę ale jest tak rozdmuchana, toczy się wokół niej tyle dodatkowych atrakcji że generuje duże zainteresowanie.
Z biegami długimi jest taki problem że
- trudno je skupić w w ściśle określonym miejscu nie powodując u przeciętnego widza nudy i monotonii
- nie są wykorzystywane mechanizmy robienia czegoś wokół biegania (co może np. zainteresować dzieci, główny motyw, żeby rodziców wyprowadzić z domu)
- nie ma tam "gwiazd"

Ale jest potencjał
W końcu nazwanie LA królową sportu nie wzięło się znikąd.