Komentarz do artykułu Rupp broni, Tuliamuk zaskakuje - U.S. Olympic Marathon Trials
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Rupp broni, Tuliamuk zaskakuje - U.S. Olympic Marathon Trials
- rachwal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 276
- Rejestracja: 31 maja 2017, 17:44
Literówka w nazwisku ultrasa JW :P
Swoją drogą JW 3 tygodnie temu 50k po 3:20/km na Pemberton Trail, to chyba najświeższy do tych zawodów nie przystąpił, ciężko mi czasem zrozumieć takie wybory.
Swoją drogą JW 3 tygodnie temu 50k po 3:20/km na Pemberton Trail, to chyba najświeższy do tych zawodów nie przystąpił, ciężko mi czasem zrozumieć takie wybory.
- faraon828
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 389
- Rejestracja: 29 sty 2016, 08:39
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:48,30
- Lokalizacja: Olsztyn/Kędzierzyn-Koźle
- Kontakt:
Dzięki! Poprawiłem
Świeży może nie był, ale się przetarł przynajmniej :D

Świeży może nie był, ale się przetarł przynajmniej :D
- Andrzej_Witek
- Wyga
- Posty: 131
- Rejestracja: 27 lis 2015, 08:06
- Życiówka na 10k: 31:35
- Życiówka w maratonie: 2:23:32
- Lokalizacja: Wrocław / Szklarska Poręba
- Kontakt:
Te 50k to świetne alibi dla JW, że nie wygrał. 
Lubię gościa, ale z całym szacunkiem dla jego niesamowitych wyczynów w górach, szansę na top 3 miał baaardzo małe. Natomiast spekulacje na temat tego, co może wywinąć, momentami zahaczały o absurd. Tak poleciał 50k i można spekulować dalej, co by było gdyby nie poleciał.
P.S. 261 mężczyzn spełniających warunki startu w eliminacjach - robi wrażenie.

Lubię gościa, ale z całym szacunkiem dla jego niesamowitych wyczynów w górach, szansę na top 3 miał baaardzo małe. Natomiast spekulacje na temat tego, co może wywinąć, momentami zahaczały o absurd. Tak poleciał 50k i można spekulować dalej, co by było gdyby nie poleciał.
P.S. 261 mężczyzn spełniających warunki startu w eliminacjach - robi wrażenie.
M: 2:23:32
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
HM: 1:08:57
ASICS Trail Team
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 393
- Rejestracja: 16 sie 2016, 21:04
- Życiówka na 10k: 31:49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście, że nie miał szans na pierwszą trójkę, więc niech sobie biega w górach.
Poza tym wielkie halo, że tylu spełniło minimum na udział w trialsach. U nas spełniłoby trzynastu w zeszłym roku.
Poza tym wielkie halo, że tylu spełniło minimum na udział w trialsach. U nas spełniłoby trzynastu w zeszłym roku.

5000 15:18,65 2020
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
10 30:22 2024
HM 67:13 2023
M 2:22:42 2021
#PiekielniWarszawa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 648
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
Ale On sam miał raczej dosyć realistyczne podejście do swoich szans. Może gdyby 2:13 wystarczyło na TOP 3 to by sobie mógł coś wyrzucać i gdybać, ale na pewno nie pobiegłby 5 minut szybciej na tej trasie, niezależnie od tych 50k.Andrzej_Witek pisze:Te 50k to świetne alibi dla JW, że nie wygrał.
Lubię gościa, ale z całym szacunkiem dla jego niesamowitych wyczynów w górach, szansę na top 3 miał baaardzo małe. Natomiast spekulacje na temat tego, co może wywinąć, momentami zahaczały o absurd. Tak poleciał 50k i można spekulować dalej, co by było gdyby nie poleciał.
Wydaję mi się, że warto jednak zauważyć, że te 2:15 na tej mocno pagórkowatej i krętej trasie (na letsrunie analizowali w miarę sensownie, że w porównaniu do szybszych tras traciło się ok. 3 minut), to jak na debiut naprawdę bardzo dobry wynik. Walmsley w listopadzie wygrał MŚ w biegach górskich na długim dystansie WMRA i zaczął przygotowania do tego Trailsów dopiero w grudniu. To nie jest dużo czasu. Tam też raczej nikt nie biegnie taktycznie na określony czas, po prostu każdy trzyma się okolicy top 3 tak długo jak jest w stanie wytrzymać. Walmsley dużo szybciej pobiegł pierwszą połowę, a potem go wycięło. Teoretycznie w dobrym taktycznie biegu na szybszej trasie mógłby pewnie się zakręcić w okolicy 2:10-2:11. Był na samym końcu tej listy zakwalifikowanych 261 mężczyzn a skończył 22-gi. Realistycznie do tego podchodząc i biorąc pod uwagę jak miał mało czasu na przygotowania po sezonie gdzie startował w totalnie odmiennych biegach (Western/Sierre-Zinal/MŚ WMRA), to jest to serio całkiem imponujący wyczyn. Kolejnym celem na jego horyzoncie jest Comrades i myślę, że ten maratoński epizod będzie dla niego bardzo wartościowy z tego punktu widzenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Myślę, że startując w Trialsach celem wielu zawodników była walka o 3 premiowane miejsca na Igrzyska. I że nawet jeśli Walmsley nie marzył o wygranej, to chciał się jakoś porównać do etatowych maratończyków.
Myślę, że sława, jaka towarzyszyła jego wyczynom oraz jego wynik z połówki 1:02 pozwalały uznawać go za czarnego konia maratonu na pagórkowatej trasie.
Myślę, że to, że do startu podszedł "z biegu" nijak go przy tym nie tłumaczy - super fantazja, szacunek za wybiegane kilometry i podziw za zwycięstwo na 50 km w terenie 8 lutego, z drugiej strony na 3 tygodnie do docelowego biegu może to akurat dla tak wybieganego zawodnika robi jako trening i zdążył się zregenerować. Nie wiem, co robił potem.
Wreszcie myślę, że poniżej 2:15 w debiucie uzyskał np. nieznany na świecie Jakub Nowak (konkretnie 2:14.09, przykład prawdziwy lecz pierwszy z brzegu) i choć jest super gościem, daleko mu do PR-u jaki ma (nie za swoją pewnie sprawą) Amerykanin.
Stąd moje akurat: "eeeeee, bez szału Jim"
Myślę, że sława, jaka towarzyszyła jego wyczynom oraz jego wynik z połówki 1:02 pozwalały uznawać go za czarnego konia maratonu na pagórkowatej trasie.
Myślę, że to, że do startu podszedł "z biegu" nijak go przy tym nie tłumaczy - super fantazja, szacunek za wybiegane kilometry i podziw za zwycięstwo na 50 km w terenie 8 lutego, z drugiej strony na 3 tygodnie do docelowego biegu może to akurat dla tak wybieganego zawodnika robi jako trening i zdążył się zregenerować. Nie wiem, co robił potem.
Wreszcie myślę, że poniżej 2:15 w debiucie uzyskał np. nieznany na świecie Jakub Nowak (konkretnie 2:14.09, przykład prawdziwy lecz pierwszy z brzegu) i choć jest super gościem, daleko mu do PR-u jaki ma (nie za swoją pewnie sprawą) Amerykanin.
Stąd moje akurat: "eeeeee, bez szału Jim"

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 648
- Rejestracja: 28 lis 2011, 20:41
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: brak
No i chyba dokładnie to zrobił - nie kalkulował tylko trzymał się czołowej grupy tak długo jak był w stanie.kubawisniewski1 pisze:Myślę, że startując w Trialsach celem wielu zawodników była walka o 3 premiowane miejsca na Igrzyska. I że nawet jeśli Walmsley nie marzył o wygranej, to chciał się jakoś porównać do etatowych maratończyków.
Po pierwsze, to ta połówka była niedomierzona. W rzeczywistości to byłoby coś w granicach 1:03:10-1:03:15. Więc, biorąc pod uwagę te +2-3 minuty ze względu na trasę w Atlancie (co do których jest generalnie konsensus), to to 2:15 jest w raczej dużej zgodności. Po drugie, jak na płaski maraton to faktycznie była to pagórkowata trasa, ale góry to jednak nie były. Inni zawodnicy też przecież zdawali sobie sprawę z trasy i się do niej przygotowali. Oczekiwania co do występu Walmsleya były mocno nadmuchane i zdecydowanie przesadzone, ale jego winy w tym raczej nie widzę.kubawisniewski1 pisze:Myślę, że sława, jaka towarzyszyła jego wyczynom oraz jego wynik z połówki 1:02 pozwalały uznawać go za czarnego konia maratonu na pagórkowatej trasie.
Nie sądzę, żeby go to musiało z czegokolwiek tłumaczyć, ale nadaje jednak temu wynikowi kontekstu. Trzy miesiące specjalistycznych przygotowań to nie jest dużo, biorąc pod uwagę, że inni zawodnicy zajmują się tylko tym i mieli już jakieś maratony na koncie. Co do tego biegu treningowego, to On praktycznie co tydzień biegał 50 km z tempami w okolicach 3:30, więc nie sądzę, żeby ten jeden bieg miał akurat aż takie znaczenie na końcowy wynik.kubawisniewski1 pisze:Myślę, że to, że do startu podszedł "z biegu" nijak go przy tym nie tłumaczy - super fantazja, szacunek za wybiegane kilometry i podziw za zwycięstwo na 50 km w terenie 8 lutego, z drugiej strony na 3 tygodnie do docelowego biegu może to akurat dla tak wybieganego zawodnika robi jako trening i zdążył się zregenerować. Nie wiem, co robił potem.
Ale Amerykanin zawdzięcza swoją sławę nie temu co wyczynia w płaskich maratonach tylko w górach i w ultramaratonach oraz szerokiemu zakresowi okoliczności, w których sobie świetnie radzi. Jeśli Jakub Nowak pobije rekord Western States albo będzie w top 5 UTMB czy w top 3 Sierre-Zinal, to gwarantuje Ci, że też się stanie znany. Fenomen Walmsleya polega na tym, że jest (jak widać) całkiem niezłym maratończykiem, będąc jednocześnie wybitnym w innej dziedzinie.kubawisniewski1 pisze:Wreszcie myślę, że poniżej 2:15 w debiucie uzyskał np. nieznany na świecie Jakub Nowak (konkretnie 2:14.09, przykład prawdziwy lecz pierwszy z brzegu) i choć jest super gościem, daleko mu do PR-u jaki ma (nie za swoją pewnie sprawą) Amerykanin.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 482
- Rejestracja: 01 cze 2009, 12:49
Zgadza się, good point - też napisałem, że PR-u sam sobie nie robił. Co do 3 miesięcy - czy to mało na przygotowania i czy jest dobrym maratończykiem - mam inne zdanie.