ZMIANY

W jakim kierunku zmierza bieganie.pl, pytania, pomoc, wyjaśnienia, pytania do Redakcji.

Czy chciałbyś mianować outsaidera na administratora forum?

Tak
11
58%
Nie chcę zmian
1
5%
Nie - ktoś inny się nadaje
7
37%
 
Liczba głosów: 19
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

To już było przerabiane - w ten sposób powstało "biegaj z nami". Ale wcale nie myślę, że nie ma miejsca na kolejną listę dyskusyjną :hejhej: .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:
outsider pisze:Czy inne strony, zwłaszcza ta, zrobiona przez jego (nie moich) przyjaciół jest taka jak On uważa, że być powinna strona, której On był założycielem?
Może nie jasno to napisałeś a mozę ja źle zrozumiałem ale wyjaśniam tylko, ze Adam nie był załozycielem biegajznami.

No nic, mam nadzieję, że zbliżające się zmiany Cię zadowolą, moze będziesz chciał nawet jakoś w nich uczestniczyć.
FREDZIO pisze:
outsider pisze:...jego niechęć do radykalnej zmiany funkcjonowania tej strony.
Radykalnej czyli nie wprowadzania zmiany oprogramowania, klika miesięcy po tym, jak ikonbard prawie zupełnie się posypał.
Aha i to też nie jest prawda.
Od jakiegoś już czasu, to forum nie działa na ikonbordzie. ;)
Z opinią, że piszę niezrozumiale zgodzę się wtedy gdy:
-przez tydzień nie będziesz zaglądać na biegajzwami.com
-będziesz biegać. Wystarczy OBW1+przebieżki
-kilometraż większy niż liczba postów pisana na jakichkolwiek forach

Jeśli po takiej kuracji, przeczytasz moje wypowiedzi i nadal będziesz twierdził, że piszę niezrozumiale to postaram się ponownie wytłumaczyć.



********************


pichotnik pisze:Ja trochę nie rozumiem i nawet mi się nie chce pisać czego nie ruzumiem. Natomiast mam dwie propozycje. Jeśli tu ma się coś zmienic - to poczekajmy. A jak się nie zmieni na lepsze to załóżmy własną stronę pod adresem, np. biegam.com i róbmy co się nam podoba. Domena i miejsce na serwerze to jakies 200 zł rocznie, więc nie tak dużo. A jesli będą osoby chętne do współracy to damy radę. Jeśli chodzi o oprogramowanie to ja polecam XMB forum (ma możliwość dołączania załączników do wypowiedzi).
Dobra to tłumaczę.

Historia w pigułce.

Kiedyś powstało ta strona z forum. Twórcą i właścicielem był Adamm.
Forum było ikonobardowe.
Z czasem zaczęły się awarie. A zarazem Adamm nie miał czasu zajmować się stroną bo zajął się pracą przez duże P.
Różne osoby (dokładnie, kto to nie wiem, ale wnioskuję to z kontekstu kilku postów) zgłaszały mu propozycje pomocy. Z jakiś względów Adamm nie dawał im dostępu (z jakich nie wiem).
Byli też tacy co zaproponowali mu przejęcie strony. Adamm im odmówił. I tutaj muszę napisać, że dobrze zrobił. Z kontekstu pewnych wypowiedzi wnioskuję, że musieli mu powiedzieć co jest ich "żywiołem".
To te osoby założyły inną stronę. Ale wbrew ich oczekiwaniom, większość ludzi się stąd, nie przeniosła tam.
Nadal zdarzały się awarie a to ktoś nie mógł się zalogować, a to ginęły poszczególne tematy, niekiedy wcinało cały dział.
Aż pewnego dnia zdarzyła się straszna katastrofa, wielkie światowe nieszczęście. A którym światowe stacje tv nie dały newsów chyba tylko w wyniku jakiegoś spisku polityków. A mianowicie wcięło ulubiony dział wielu niegdysiejszych tutejszych bywalców czyli..... oczywiście Melanż.

To stało się początkiem awantury, która jakoś dziwnym trafem zmierzała do jednego: wyniesienia się na jedno jedyne forum.
Nie co zrobić, żeby skłonić Adamma do zmiany jego postawy. Nie jak założyć własną stronę, ale przenieść się na tamto forum.
Awantura i późniejsze wizyty różnych akwizytorzyn, podszyte były jeszcze pewnymi socjotechnicznymi i psychomanipulacyjnymi schematami w stylu:
Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną biegaczy;
nas to boli ,że się od nas odwróciliście;
ci co nie chcą się przeprowadzić to kibice, dziecinni, uważający nas za zdrajców lub wrednych. Chcący niszczyć to co inni zbudowali, ukrywający się pod swoimi nickami, obrzucający nas błotem.

No cóż nie wszyscy się przenieśli. Sporo osób zostało. Widać za sporo.
Pewnego dnia spora część też się wyniosła. Wnioskuję z paru postów, że ktoś im wmówił, że jak Adamm, który nie zaglądał na forum, zauważy że ich nie ma (sic!), to zmieni swoją postawę.

Forum dalej się sypało, czasami dziwnie (pojawiali się jacyś dziwni użytkownicy mający nicka z szeregu cyferek i datę przyłączenia 1970r), niektóre gnidowate typki nie potrafiły skrywać swego zadowolenia z tego faktu.
Ale ikonobard to było prymitywne oprogramowanie ale nie aż tak, jak gnidy, więc można było podczepiać tematy i umieszczać linki w nowym temacie.

A jak było tam?- świetna zabawa. Te same osoby, w ciągu kilku miesięcy potrafiły napisać tam kilka razy więcej postów niż tutaj przez parę lat. Co, dyskutowali o nowo odkrytych środkach treningowych? Nie odtwarzali swoje królestwo, czyli melanż ale w innym miejscu. I ekscytowali się życiówkami... w postach.
Ten na B, jak mu tam, Big Brother czy jakoś tak, pojawiał się na forum jako hostessa sklepikarzy z którymi ustalał warunki współpracy i zwracał uwagę na ich towar.
Jak zachorowała na raka Barbara Szlachetka to zrobili licytację gadżetu, który w sprzedaży miał sprzedawca, z którym ustalili warunki sprzedaży. Kwota ze sprzedaży na leczenie. A firma miała dobrą reklamę za śmieszny koszt.

A tutaj jak ktoś zadawał pytanie to czekał nieraz na odpowiedź dzień, dwa. A ci co pisali kolejne dziesiątki postów o dupie Maryny ku czci swojego Big Brothera aby mógł robić słupki gadatliwości, mieli to gdzieś. Nie ważne czy był to gimnazjalista który przybiegł ostatni na sprawdzianie czy ktoś komu coś tam napierdalało w nodze. Jebał go pies, bo nie zadał pytania tam gdzie powinien. "Rodzinka"

Więc nie pisz mi Pichotnik o zakładaniu jakiejś innej strony.

Sam oczywiście możesz robić co chcesz.


PS. Pod tym nickiem byłem lub jestem użytkownikiem 6 innych forów o tematyce biegowej. Napisałem byłem, bo 3 z nich już nie istnieją. A to jakoś jest, wbrew gnidom.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie chce mi sie komentowac tych głupot o Bennecie i biegajznami które Outsider wylał z siebie.
Zmiany tutaj nastąpią, mam nadzieję prędzej niż później.
Pozostaje mi tylko życzyć właścicielowi strony aby Outsider nadal był tak dobrym moderatorem jakim był do tej pory. :)

Pichotnik
Zakładanie nowej strony jest raczej bez sensu.
Ci którzy stąd odeszli załozyli właśnie biegajznami.
Ale wtedy to był naprawdę exodus.
Wtedy bieganie.pl było bardzo spójne, większość osób się znała więc łatwiej było ustalić przejście.
Teraz tego efektu byś nie osiągnął.
Forum potrzebuje "świeżej krwi" ;) - nowych użytkowników. Na nową strone nie będzie łatwo trafić a bieganie.pl zawsze ze względu na nazwę będzie miało jakiś przypływ.

Z tego co słyszałem zmiany będa na dobre.
Choćby na samym forum funkcjonować będą moderatorzy działów (tak jak było na poczatku) których zadaniem będzie:

- odpowiadanie na pytania
- przekierowywanie do odpowiednich wątków
- animowanie dyskusji
- kasowanie postów, wątków, przenoszenie ich
- temperowanie niektórych działów, użytkowników żeby z forum nie powstał śmietnik

Pozostaje pytanie - jak traktować różne wolne dyskusje w dziale melanż - skoro melanż to melanż. Chyba, żeby melanż był melanżem biegowym a wszystkie inne dyskusje były ucinane. No, ale nie wiem czy to jest dobre - i oto mamy temat do dyskusji. :)
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

outsider pisze:Historia w pigułce.
Dzięki Outsider za przypomnienie historii - brakowało mi tego "backgroundu" bo w czasie gdy była największa zawierucha nie mogłem pisać a później gdy wróciłem "ździwiłem się" :hejhej: co się stało. Na szczęście, wg. mnie, bieganie.pl nie straciło wiele :taktak: .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
pichotnik

Nieprzeczytany post

Na kolejną stronę z forum jest zawsze miejsce. Choćby dlatego, że dostęp do internetu w Polsce ostatnio gwałtownie wzrósł i jeszcze wzrośnie. Wystarczy na początek nie zrobić błędów istniejących stron. Oglądalnością bym się nie martwił, bo dobre pozycjonowanie w googlach czyni cuda. Uważam, że obecnie można by było też już dać reklamy kontekstowe, żeby w przyszłosci strona na siebie zarobiła (ale oczywiście bez uciekania się do kryptoreklamy). Nie piszę tego, bo mam ochote się tym zająć, ale raczej w nadziei, że przeczyta to Adamm i zrozumie, że jak biegnie.pl będzie stało w miejscu to je ktoś z palcem w bucie wyprzedzi i zdeklasuje.
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

pichotnik pisze:Nie piszę tego, bo mam ochote się tym zająć, ale raczej w nadziei, że przeczyta to Adamm i zrozumie, że jak biegnie.pl będzie stało w miejscu to je ktoś z palcem w bucie wyprzedzi i zdeklasuje.
Może nie wszyscy chcą brać udział w tym swoistym "wyścigu", deklasowaniu i komercji? Może czasami warto wziąć sobie od tego "wolne" dla tzw. "zdrowotności" :hejhej: ?
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie, no tutaj nie ma wątpliwosci, że strona powinna się rozwijać, być aktualna.
Ale nawet jeśli na stronie głównej widzicie "Słówko od Adama" to weźcie pod uwagę, że ta strona była ostatnio dotykana dawno temu a od tej pory wiele spraw się zmieniło i nie Adam jest już za tę stroną odpowiedzialny.
Dlatego obwinianie go teraz za niezawinione sprawy jest bezsensu.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Nie chce mi sie komentowac tych głupot o Bennecie i biegajznami które Outsider wylał z siebie.
Klasyka.
Zbiegajzwamowałeś się.
Najpierw piszesz, że nie będziesz komentować. Następnie komentujesz nazywając to co napisałem głupotą, którą wylałem z siebie. Zero argumentacji.
Tego typu wypowiedź ma na celu zdezawuowanie adwersarza, w oczach postronego czytelnika bez jakiejkolwiek polemiki czy argumentów.

To co napisałem, mogę przybrać linkami i jeszcze dodatkowo skomentować. Tylko że poszedłbym spać rano.
Odnaleźć te różne starocia, zajęłoby trochę czasu.
Zresztą liczby nie kłamią jak ktoś chce to niech odnajdzie co niektórych użytkowników, którzy zachowali tam, swoje nicki stąd. I zobaczy w jakim okresie czasu, ile napisali postów.

A może Fredziu sięgniesz do 2 numeru pisma Bieganie (info dla niewtajemniczonych, to pismo nie ma nic wspólnego z tą stroną).
Strona 17. Artykuł Pana Pawła Kostrzębskiego, który opisuje jak to samotnie biegał, aż w necie znalazł innych biegaczy. Oczywiście na biegajzwami.com. Tylko, że Pan Kostrzębski zarejestrował się 30.08.2002r na pewnym forum, o którego istnieniu nie wypada wspominać w pewnym środowisku, gdy jeszcze nikomu na czele z nim, nic nie było w głowie o żadnym biegajzwami.com.
Takie przypadki są opisane w literaturze światowej np:G.Orwell-1984
FREDZIO pisze: Pozostaje mi tylko życzyć właścicielowi strony aby Outsider nadal był tak dobrym moderatorem jakim był do tej pory. :)
Proszę nie wprowadzać forumowiczów w błąd. Nie jestem ,żadnym moderatorem. Tutaj od paru lat nie ma żadnych moderatorów.
FREDZIO pisze:
Z tego co słyszałem zmiany będa na dobre.
Choćby na samym forum funkcjonować będą moderatorzy działów (tak jak było na poczatku) których zadaniem będzie:

- odpowiadanie na pytania
- przekierowywanie do odpowiednich wątków
- animowanie dyskusji
- kasowanie postów, wątków, przenoszenie ich
- temperowanie niektórych działów, użytkowników żeby z forum nie powstał śmietnik


To nie są żadne zmiany, ot techniczne duperele, które mają kolosalne znaczenie, w środowisku internetowych biegaczy.
pichotnik pisze: Na kolejną stronę z forum jest zawsze miejsce. .
Trochę historii innych forów i stron.

Po zmianie redakcji Joggingu. Zrobili porządną stronę z forum, które istniało parę miesięcy, czasami pojawiały się przypadkowe osoby. Forum zlikwidowano.

Dwie strony z nazwą lekkoatletyka w adresie.
Jedna już nie istnieje. Ktoś wykupił domenę i przekierunkowuje na inne forum, gdzie nic się prawie nie dzieje, a pełno jest o jakiś odżywkach itp duperelach.
Druga z forum istnieje. Ale strona główna jest martwa. Admin się ją nie zajmuje, widać gołym okiem błędy w oprogramowaniu. Forum działa ale jest bardzo mało aktywne (było niegdyś lepiej).

Parę stron, ogólnosportowych z działem poświęcony lekkiejatletyce albo już nie ma ,albo znowu słaba aktywność użytkowników.

Więc to nie jest tak. Założyć stronę i już wszystko jest OK

Dobrze działają maratonypolskie ale to jest jedna ze starszych stron. Admin też tam przez pewien czas zaniedbał ją. Ale ostatni wziął się ostro do pracy i ciągle coś zmienia w funkcjonowaniu forum.



FREDZIO pisze:
Ale nawet jeśli na stronie głównej widzicie "Słówko od Adama" to weźcie pod uwagę, że ta strona była ostatnio dotykana dawno temu a od tej pory wiele spraw się zmieniło i nie Adam jest już za tę stroną odpowiedzialny.
Dlatego obwinianie go teraz za niezawinione sprawy jest bezsensu.
Sprzedał nas.?:niewiem:
Obcemu kapitałowi? :niewiem:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie sprzedał. Myslę, że jak już ruszy nowa i wszystko będzie jasne, to sposób w jaki zachowal się Adam będzie budził szacunek.

A co do Pawła Kostrzębskiego czyli Kociemby i jego tekstu (nie pamietam tego o tym gdzie się poznał z inyymi ale skoro mówisz, że tak było to wierzę)
Twoje teksty sa trochę podobne do tej wszystkowęszącejspisek teorii.
Kociemba nie zrobił tego na pewno celowo. Kociemba ma bardzo dużeo ciepłych uczuć do bieganie.pl. Jeśłi tam to zostało tak napisane to nie zdziwiłbym się gdyby było to efektem jakiejś Redakcyjnej korekty, gdyż Redakcja Biegania też ma jakąś swoją włąsną Politykę.

Aha, i ok, rzeczywiście oceniłem. O Bennecie napisałeś głupoty.
I troszkę wyluzuj bo zachorujesz od tych złych uczuć jakie Tobą miotają kiedy piszesz o biegajznami.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Korekta polega na poprawianiu błędów ortograficznych, stylistycznych, interpunkcyjnych, gramatycznych. Czasami trzeba tekst przyciąć bo jest za długi. Ale wówczas albo redakcja kontaktuje się z autorem albo tak go skraca aby nie zmieniać zarazem treści.
Zmianę faktów w artykule nazywa się cenzurą.
Nazywanie cenzury korektą jest nowomową.
Formą cenzury jest także nazywanie prawdy głupotą.
A jeśli nie, to np: Kto, gdzie, i kiedy nazwał pana Benneta i jego kumpli zdrajcami. Czym on i jego zwolennicy obnosili się. Grając na emocjach tych, którzy wahali się z wyprowadzeniem się z tego forum.
Co do węszenia to kiedyś tego szukałem, i niestety nie mogłem znaleźć. Zamiast tego znalazłem kilka podobnych "kwiatków". Mógłbym jeszcze zadać kilka takich pytań, tylko i tak otrzymam odpowiedź, że piszę głupoty.
I to nie ma nic wspólnego z żadnymi spiskami. Po prostu są tacy ludzie, którzy lubią taki język i metody. Niegdyś miałem do czynienia z taką rodzinką (geny?). W świecie realnym, nie wirtualnym. Na szczęście nie moją.
Od takich osób, jeśli to tylko możliwe staram się trzymać z dala. I przy każdej okazji, dawać do zrozumienia, że nic nas nie łączy. Więc nie wyluzuję. Między innymi ze względów zdrowotnych.

Ps. Dla niedoinformowanych. W redakcji pisma Bieganie, są osoby będące współtwórcami biegajzwami
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:I troszkę wyluzuj bo zachorujesz od tych złych uczuć jakie Tobą miotają kiedy piszesz o biegajznami.
Uczuć (np. ..."złych uczuć"...) nie wywołują rzeczy (czy też listy dyskusyjne jak ..."biegajznami"...) tylko ludzie, którzy za nimi stoją i którzy nimi (świadomie czy też nie) ..."miotają"..., powodując u innych nie zawsze zdrowe (niekoniecznie niewłaściwe) reakcje :bum: .
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
tomasz

Nieprzeczytany post

Dołączył: 03 Paź 2005

To jest moja data zaistniania na tym forum. I od tamtego czasu nic się nie zmieniło (pomijając awarę, znikanie tematów itd).
Tak więc teoretyzowanie, że nie jest źle, albo że będzie lepiej to tylko czcze słowa bez pokrycia.
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

outsider pisze:Czasami trzeba tekst przyciąć bo jest za długi.
... a czasami zmienić fakty żeby było zgodne "oficjalną propagandą"??? :hejhej:. A niech mnie!!! :hejhej:
outsider pisze:Mógłbym jeszcze zadać kilka takich pytań, tylko i tak otrzymam odpowiedź, że piszę głupoty.
Wg. mnie nie piszesz głupot. Sporo mi wyjaśniłeś ostatnimi pytaniami/postami :taktak: .
outsider pisze:Ps. Dla niedoinformowanych. W redakcji pisma Bieganie, są osoby będące współtwórcami biegajzwami
Wspólnota czy też konflikt "interesów" :hejhej: ???
Ostatnio zmieniony 01 lis 2006, 13:22 przez dargch, łącznie zmieniany 1 raz.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
dargch
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 783
Rejestracja: 09 gru 2003, 14:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa, Bemowo

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Dołączył: 03 Paź 2005
Hmmm... dołączyłeś później niż ja a masz więcej ode mnie postów :niewiem: . Obijam się :ech: czy co???.
[i]poranne biegi nikomu nie zaszkodziły[/i]
Awatar użytkownika
Kociemba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 412
Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02

Nieprzeczytany post

Dostałem alarmującego e-maila, że jestem sprawcą jakiegoś zamieszania na stronie bieganie.pl. Właśnie doczytałem, że chodzi o artykuł który napisałem do Biegania (pisma).
W pierwszej chwili w ogóle nie mogłem zrozumieć o co chodzi. Na początku nawet myślałem, że outsider mnie za coś chwali. Dopiero za drugim razem załapałem o co chodzi.
A oto i cała tajemnica.
Ja uczuciowo nie byłem związany z żadnym z tych forów, ani z żadnym z silników które go obsługiwały ani z żadnym adresem internetowym ani z właścicielami czy administratorami forów. . Byłem związany z ludźmi którzy na nich pisali i piszą. Ja dziś nie pamiętam nawet dokładnie okoliczności w jakich ta zmiana nastąpiła. Pamiętam tylko że były jakieś kłopoty z obsługą czy z ginącymi wątkami, ale nie bardzo to już jestem tego pewny. Przejście do innego forum było dla mnie bez znaczenia i nawet nie specjalnie to zauważyłem. Wciąż rozmawiałem z tymi samymi ludźmi co wcześniej.
Mówiąc szczerze pisząc ten tekst byłem przekonany że to cały czas to samo forum na którym się wszyscy poznaliśmy. Napisałem to odruchowo, bez zastanowienia, nie mając pojęcia, że mijam się z prawdą. Może w to trudno uwierzyć ale u ludzi w moim wieku zdarzają się takie aberracje czasem zwane demencją starczą. Nie mam żadnych powiązań z redakcją Biegajznami.pl, Beneta widziałem kilka razy przy okazji jakichś biegów (swoją drogą to człowiek którego szczerze podziwiam i szanuję za wszystko co robi dla biegowego środowiska. Poznałem go bodajże w Krakowie na maratonie gdzie na mecie oddał swój medal jakiemuś debiutantowi dla którego medali zabrakło. Złośliwości pod adresem akurat tego człowieka uważam za co najmniej nie stosowne). Mówiąc najprościej pomyszkowało się to wszystko w mojej biednej głowie. Dodam tylko, że bieganie.pl to miejsce szczególnie mi bliskie dzięki któremu poznałem całe mnóstwo wspaniałych ludzi, miejsce dzięki któremu powstało wiele ciekawych inicjatyw , wiele grup biegowych. Nikt mi nie wmówi, że pod jednym adresem są inni ludzie niż pod innym, że jedni są fajniejsi od drugich. Bardzo szkoda, że adres internetowy może być przeszkodą w normalnych relacjach między ludźmi.

Zamieszczam tekst o którym mowa. To oczywiste, że w okresie o którym piszę Biegajznami.pl jeszcze nie było i musiał bym być skończonym kretynem żeby świadomie podmieniać adresy, żeby zrealizować jakiś tajemny i podstępny plan.

Nieodgadnione są przyczyny dla których co dzień setki tysięcy ludzi na całym świecie wychodzi z domów i zaczyna biec. Bez względu na porę dnia, pogodę czy miejsce, biegną jakiś czas, potem raptem zatrzymują się, wracają do domu i dalej już zachowują się zupełnie normalnie. Co ciekawe, to zupełnie patologiczne zjawisko nie wzbudza w społeczeństwach większej sensacji ani nawet zainteresowania. Żadne służby państwowe w tym policja , zdają się nie zauważać zupełnie problemu. Nie interweniuje w tej sprawie prasa, a lekarze nie biją na alarm. Nikt nie pyta, po co , dokąd, dlaczego. Nikt nie docieka skąd to się bierze i jakie może pociągać za sobą konsekwencje. Dziwi to tym bardziej że zjawisko zaczyna się wyraźnie nasilać, a miejscami nabiera znamion epidemii. Zwłaszcza teraz w okresie wiosennym wyraźnie widać wzmożony ruch i pobudzenie wśród objętych problemem jednostek. Co z tym dalej robić? Niewiadomo.
Zainteresowany tym niecodziennym zjawiskiem, postanowiłem wkraść się w szeregi „zainfekowanych”, by w ten sprytny sposób zinfiltrować środowisko i dociec prawdy. Użyłem w tym celu niesłychanie podstępnego, zarazem genialnego w swej prostocie planu. Był to dziesięciotygodniowy plan marszobiegowy. Realizowany pod osłoną nocy w najbardziej odludnych miejscach, przyniósł oczekiwane efekty. Zanim ktokolwiek się zorientował zostałem biegaczem. Żeby całkowicie zmylić przeciwnika, rzuciłem palenie co uznałem za ruch nadzwyczaj przebiegły , pozwalający na zaliczenie mnie do mistrzów kamuflażu. Teraz wystarczyło już tylko kupić odpowiedni struj organizacyjny składający się ze śmiesznych rajtuzyek, obcisłej bluzeczki i butów z rozmaitymi systemami (minimum pięcioma, dla pełnej wiarygodności), żeby niepostrzeżenie wtopić się w to podejrzane środowisko.
Przenikniecie do hermetycznych struktur początkowo wydawało się dość trudne bo nie miałem żadnego punktu zaczepienia. Traciłem masę czasu biegając całymi godzinami po okolicznych parkach i lasach. Niestety, budziłem chyba jakąś nieufność bo jeśli nawet czasami udało się wytropić jakiegoś biegacza, to po za zdawkowym „cześć” nie podejmował kontaktu. Wiedziałem już, że są sprytni i w ten sposób nic nie wskóram. Do tego przez te ciągłe bieganie robiłem tygodniowo tyle kilometrów że zacząłem niepokoić się o siebie. Kilka razy złapałem się na tym, że bezwiednie opuszczałem mieszkanie i zaczynałem bezmyślnie biec. Na szczęście spryt mnie nie opuszczał. Wytropię cwaniaków za pomocą Internetu. No i faktycznie, dali się podejść zupełnie jak dzieci. Na stronie www.biegajznami.pl miałem wszystko. Dowiedziałem się , że organizują się w różne nieformalne struktury, że spotykają się tajemnie po lasach w celu wspólnego uprawiania biegowego procederu, czasem urządzają olbrzymie zgromadzenia paraliżując swoimi czterdziesto kilometrowymi paradami całe miasta. Wydają swoje pismo, przeniknęli już do wszystkich środowisk, mają swoich ludzi nawet w strukturach władzy. Włos coraz bardziej jeżył mi się na głowie wraz z odsłanianiem kolejnych wątków tej afery. Ośmiornica obejmowała swymi mackami coraz większe przestrzenie naszego życia. Nadal nie jasne były pobudki tego działania. Wiedziałem , że moim obowiązkiem jest rozwikłanie sprawy do samego końca nawet, gdyby miało mnie to kosztować przebiegnięcie maratonu. Natychmiast rozpocząłem wnikliwą analizę wszystkich zgromadzonych materiałów. Studiowałem wiedzę zarówno z dziedziny treningu, fizjologii jak i medycyny sportowej. Przeczytałem setki planów treningowych, zapoznałem się z terminami planowanych zgromadzeń zarówno w kraju jak i za granicą, zgłębiałem wszelkie informacje na temat sprzętu i nowinek technicznych, nauczyłem się podstawowych ćwiczeń rozciągających. Pomimo ogromu przyswojonej wiedzy nie udało mi się dotrzeć do sedna sprawy, jednak teraz byłem gotów na decydująca batalię. Nadszedł czas na wnikniecie w szeregi jednej z wytypowanych grup biegowych.
***
Po ponad trzech latach wnikliwych obserwacji i badań prowadzonych na grupie biegowej SBBP i wspólnym przebiegnięcia wielu tysięcy kilometrów, wciąż nie doszedłem do jednoznacznych wniosków. Myślę że na ostateczne wyniki należy jeszcze poczekać kilka, może kilkanaście lat.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Zablokowany