Problem z oddechem po biegu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Pulse
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 lis 2006, 08:58

Nieprzeczytany post

Witam,

Kiedys troche biegalem obecnie praca, zero ruchu ale postanowilem to zmienic i zaczalem biegac rano przed praca narazie sie rozkrecam i robie rano okolo 1.5 km, po biegu ide jeszcze jakis 500m do domu i uspokajam oddech. W domu mam lekki kaszel i swiszcze przy oddychaniu czy to normalne?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
elfikus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk

Nieprzeczytany post

Ja nie miałam takich objawów, ale słyszałam, że pobiegowy kaszel może być przejawem oczyszczania organizmu...
Pulse
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 23 lis 2006, 08:58

Nieprzeczytany post

a biegajac oddychasz przez nos przez caly czas? Ja nie daje rady przez nos bo mam skierowanie na operacje przegrody nosowej bo jedna strone mam w 90% wylaczona. Tak więc przez prawie caly dystans oddycham przez usta a obecnie rano jest w okolicach 5-8 st. wiec moze to o to chodzi.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Co do zasady to biegnąc należy oddychać ustami, aby dostarczyć wystarczającą ilość tlenu do mięśni (pisze też o tym Skarżyński w swej książce "Biegiem..."). Gardło stopniowo, wraz ze spadkiem temperatury, przyzwyczaja się do zimniejszego powietrza. Wielu biegaczy biega nawet przy temperaturach - 15 :hej:
Kaszel rzeczywiście może byc reakcją na oczyszczanie górnych dróg oddechowych. A u np. palaczy to już zupełnie :hej:
Być może twój kaszel to coś zupełnie innego np. początki astmy albo jakieś pneumocysty w płucach - nie jestem jednak lekarzem i nie będę tutaj teoretyzował. Jeśli to nadal będzie trwać to zalecany kontakt z lekarzem.
Awatar użytkownika
elfikus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk

Nieprzeczytany post

Chyba oddycham i przez nos i przez usta...
Jakie masz tempo, szybkie czy raczej trucht?? Z tego co wiem, na początku trzeba mieć takie tempo, aby być w stanie bez zadyszki rozmawiać, może poprostu biegniesz za szybko i stąd takie objawy... ??
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Rzeczywiście kiedyś, gdy zdażało mi się biegać sporadycznie coś takiego było i to zawsze po bieganiu, nawet do pół godziny. Najbardziej pomagała na to gorący prysznic (15 minut pod prysznicem). teraz się nie zdaża. Z tego co kojarzę (mogę się mylić) to problem jest w zbyt szybkim biegu na tym etapie rozwoju biegowego. Organizm sobie po prostu nie radzi i tyle. Może też być Ci troszkę za chłodno (znaczy ja miałem takie objawy jak trochę za cieńko się ubrałem). Ale bardziej bym stawiał na tempo. Jeśli dajesz radę tylko 1,5 km to robisz to w nie więcej jak 10 min. A trening powinien mieć min 30 minut. I to w takim tempie, żebyś mógł na koniec rozmawiać. A to jasno wskazuje, że biegasz za szybko to spowalnia rozwój biegowy, wystawia Cię na kontuzje itd. Jeśli nie jesteś w stanie przetruchtać pół godziny to zrób to marszobiegiem. Spójrz w plan 10 tyg.
Kiedy wróciłem po majowych kontuzjach do biegania w połowie sierpnia i zacząłem kontrolować bardziej tętno, co by nie biegać za szybko objaw ten wogóle nie wystąpił.
Powodzenia.
pichotnik

Nieprzeczytany post

Ja myślę, że za szybko biegasz. A świsty i gwizdy to pozostałości po wypalonych papierosach.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Oddychać przez usta.
Wątpię żeby kaszel był od takiej temperatury.
Raczej jest on spowodowany 500 metrowym marszem. Zgrzany organizm ochładza się i tak reaguje.
Zamiast iść, spróbuj potruchtać. Zaraz po przyjściu do domu zdjąć mokre ciuchy i kąpiel.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ