"Badanie USG uwidoczniło ślad płynu pomiędzy głową przyśrodkową mięsnia brzuchatego łydki a mięśniem płaszczkowatym".
Zawody za 3 tyg.
Co robić ? Laser, krioterapia, akupunktura ? Coś innego ?
Pomóżcie.
Z góry dziękuję.
Uszkodzenie mięśnia brzuchatego łydki
- Acid
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 22 lis 2003, 10:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bedlno k/Kutna
Tak sobie czytam moje badanie usg łydki i jest tam napisane: w okolicy przyczepu bliższego głowy przyśrodkowej stwierdzono zwiększoną ilosć płynu w kaletce maziowej i to tyle. Badanie było robione gdy podejrzewano uraz m. brzuchatego łydki. W moim przypadku miałem uraz łydki około 5 miesięcy wczesnie i myślałem,ze się odnowił i być moze ta nieznaczna ilość płynu to pozostałość po urazie. Co do ciebie to myśle,ż ejesli nie stwierdzono żadnych patologii mięśnia to urazu nie ma (tylko skad ten płyn), ale to tylko moje zdanie, goń do ortopedy na konsultacje ja lekrzem nie jestem.
Greg
- outsider
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1858
- Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
A co boli noga czy badanie USG?
Jak boli noga to medyk. W domu to możesz sobie schładzać, smarować, automasować.
Fizykoterapia jeśli miałby pomóc to trzeba by nie biegać w trakcie niej i po więc z zawodów nici.
Jakiś zastrzyk. Ale on za bardzo nie wyleczy. Zwłaszcza jak będzie jakiś steryd. Ból, stan zapalny przytłumi, ale przyczyny nie zlikwiduje.
Może jakiś medyk Ciebie doleczy, ale obawiam się, że po zawodach się odezwie noga ponownie, tutaj trzeba czasu.
Jak boli noga to medyk. W domu to możesz sobie schładzać, smarować, automasować.
Fizykoterapia jeśli miałby pomóc to trzeba by nie biegać w trakcie niej i po więc z zawodów nici.
Jakiś zastrzyk. Ale on za bardzo nie wyleczy. Zwłaszcza jak będzie jakiś steryd. Ból, stan zapalny przytłumi, ale przyczyny nie zlikwiduje.
Może jakiś medyk Ciebie doleczy, ale obawiam się, że po zawodach się odezwie noga ponownie, tutaj trzeba czasu.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.