..'nowa' z pytaniem

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

Witam-jestem tu 'nowo zalogowana', choć praktycznie bywam tu bardzo często :-)..i korzystając z okazji...chcę podziękować..bo dzięki Wam nauczyłam się biegać :-)..heh-co 2 lata wstecz wydawałoby się zuuupełnie niemożliwe i totalnie abstrakcyjne..ale do rzeczy...:-):

..biegam wieczorami..kilka razy jednak wybiegłam w trasę w godzinach przed- i południowych..dystans i czas (plus minus) ten sam-delikatny jogging przez 40-55 min..powrót do domu, prysznic..i........do końca dnia jestem (przepr. za określenie)..padnięta. Dosłownie marzę o łóżku.. choć o półgodzinnym śnie..koncentracja siada, oczy zamykają sie bez kontroli.. co jest? Takie wycieńczenie organizmu? Czym spowodowane?-brakiem 'odpowiedniej' kondycji do długotrwałego 'wysiłku'..? Można temu zaradzić czy odpuścić i biegać wieczorami 'po czem' prosto do łóżka..
..pozdrawiam serdecznie :-)..
New Balance but biegowy
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Przyczyn może być wiele.Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest moim zdaniem przyzwyczajenie organizmu do wysiłku w określonym czasie.Zazwyczaj biegasz wieczorem, więc organizm jest przyzwyczajony do wysiłku wieczorem, kiedy nagle zmieniasz godzine treningu to dla organizmu jest to zaburzenie pewnego rytmu.
Ponadto, organizm ma w ciągu doby określone pory kiedy jego aktywność jest najwyższa.Jedną z nich są godziny wieczorne (21-22 o ile dobrze pamiętam ).
Przyczyną może być też wyższa temperatura w trakcie treningu w ciągu dnia....
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Przede wszystkim podejrzewałbym dwie rzeczy:
Sen
Kliknij tutaj
Lub/i
Dieta.
To co jesz może być po prostu za mało kaloryczne.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

..witam ponownie..:-)..

..prawdą jest, że odczuwam większą 'przyjemność' biegając wieczorami..bo nie przepadam za słońcem..czasami czuję, że 'wyciąga' ono ze mnie siły..hmm..ale co z doświadczeniami z początku roku, gdzie biegałam przy 0, +2..?..i całodniowe zmęczenie również wystąpiło.. analogii nie ma..

..z pewnością nie śpię zbyt mało..i wydaje mi się,że również nie przekraczam tej górnej granicy..

..wiele do myślenia dała mi sprawa odpowiedniego bilansu kalorycznego..Generalnie nie jem dużo..a i tak to głównie warzywa i warzywa, białe serki, chude mięso, ryby..po wyliczeniu daje to ...oj..koło tys kcal..tyle, że 'nadrabiam' :( ..dodatkami: jakiś 'michałek', suszone owoce..nie słodzę..ale trudno przetrwać dzień bez jakiejś słodkości..nie stronię również od piwa..

Ok..z tego co sama wydedukowałam muszę wyeliminować 'dodatki' (bo i tak trzeba coś zgubić)..starać się regularnie jeść-wkomponować tłuszcze do diety..posilać się regularnie..hmm...mam pod ręką osobę, która teoretycznie zna się na sprawach żywieniowych, zapotrzebowaniu organizmu itd..raz zrobiliśmy eksperyment...i nie byłam w stanie 'zjeść' tych 5ciu posiłków o odpowiedniej 'dziennej dawce' kalorii..za dużo..za często...brak apetytu.. poza tym prowadzę siedzący tryb życia (wykluczając czas przezn na sport)..nie mogę się opychać...bo niestety od razu 'idzie w boczki'..
..dodam jeszcze, że co 2 dzień ćwiczę tez siłowe..praca z ciężarami na górna partie-ręce + grzbiet..

..dziękuję za sugestie..jesli możecie jeszcze cokolwiek dopowiedzieć..czekam..teoretycznei można wszystkiego się dowiedzieć..ale rozmowa z praktykantami jest zawsze bardziej 'kształcąca'..

..pozdrawiam serdecznie :-)..
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Nawodnić się trochę przed biegiem. Jeszcze bardziej po. Może jakieś napoje izotoniczne. Może jakiś własny jak np taki jak ten

Nie tyle ważne jest 5 posiłków dziennie ile to, żeby po biegu był ten najbardziej kaloryczny.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

..witam :-)..
Wyszło jednoznacznie, że biegi wieczorne są dla mnie odpowiedniejsze i wydaje mi się, iż temperatura odgrywa tutaj ogromną rolę..plus sen, w który zapadam3-4 h po bieganiu..rano może jeszcze trochę 'ciągną' mięśnie karku..ale nie jest to już uciążliwe.

Zaniepokojenie wzbudziło u mnie lewe k o l a n o..Wczorajszy bieg (50 min)-start poprzedzony rozciąganiem, skakanką i marszem..bieg-pierwsze metry-już czuję hmm..i cholerka jak to nazwać-po prawej str. rzepki (spoglądając od góry ;-)) czuję 'ból' w momencie kontaktu nogi a podłożem..biegnę dalej-po około 25 min łagodnieje ale ciągla 'czuję', że nie jest tak jak powinno być-porównując z prawym kolenem.
Zaczęłam biegać jesienią ub.r...zima przerwa..od marca-wznowienie..3-4 razy w tyg.przeplantane z siłow..
Czy już powinnam zadziałać, poszukać odpowiedniego medyka, czy może najpierw spróbować sama 'mazidłować'..

..załapałam strasznego bakcyla a tu pojawia się problemik.. aaa-buty biegówki, ale już trochę wysłużone.. w tym tyg. planuje zakup nowych..

..jestem zielona jeśli chodzi o mazidła..można wertować str. ze środkami, ale Wy jesteście 'doświadczeni' i wiecie co, na co i czy może pomóc..dlatego proszę Was o sugestie :-)..

..pozdrawiam :-)..
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Przerwa
Schładzać lodem co 2-3godz na 10-15min
Maśtyga? Własne doświadczenia zebrałem tutaj
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

_Outsider :)_widzę, że masz niemało roboty tu na forum..;-)..pytają i pytają..może wyznaczyć jakiś zastępców_ ;-)_żarciki ;-)_

_przerwa_ :chlip: :chlip: :chlip: _

_chciałam tylko dodać, że takie uczucie miałam już wcześniej ale pojawiało się w pewnych momentach..potem ustępowało_
_poza tym nie mam tego odczucia podczas chodzenia_

_wczoraj był dzień siłowy_dziś w planie wybieg_ znając swoją 'empiryczną' duszę pewnie założę adidasy i jeśli zacznie boleć wrócę i będę się okładać..lodem_heh - człowiek to jednak podatny materiał na uzależnienia ;-)_

_Outsider-d z i ę k i za wskazówki (lód już 'się' robi) i odnośnik do ciekawej lektury_ miłego dnia życzę :hahaha: _
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

:ech: ...proszę poradźcie..oceńcie 'jakość' wizyty u lekarza, macie doświadczenie..

Byłam dziś u ortopedy. Powód-bolące kolano podczas biegu plus 'strzelanie' w kolanie podczas zginania, ewidentnie widać przeskakiwanie jakiejś części.
Wizyta w przychodni państwowej. 15 min do zamknięcia gabinetu. Wchodzę..kobieta już wypisuje receptę!!! Mówię..biegi-3-4 na tydzien..wczesniej bylo co dzien..dotknęła wreszcie kolano..i zaczęła mruczeć..łękotka, suche....., NIE BIEGAĆ :chlip: :chlip: :chlip: ...zapisała tabl. przeciwbólowe i maść homeopatyczną ..nie mogę odczytać nazwy...oglądałąm ją w aptece...jest na bazie arniki..kosztowała ok. 30 zł..kupiła sobie żel arnikowy.Tabl przeciwbólowych nie będę brać.

Nie wiem co robić, czy mogła coś więcej poradzić? Pytam się jej konkretnie...bo bez biegania zwariuję--jak długo mam czekać...ona do JESIENI nie biegać..(tak mówiła na początku wizyty)...pod koniec...znów wymuszając dialog pytam... co mogę?? kiedy najszybciej mogę być na trasie?..może tylko raz w tyg...chociaż ten raz...ona...no tydzień trzeba jeszcze poczekać..! ...
Na koniec pytanie-co dalej??..ona..pani jest jeszcze młoda...

normalnie ręce mi po tym opadły...obróciłam się na pięcie i pomyślałam w duchu..kobieto..ty chcesz się zwać lekarzem...żebym ja musiała zgadywać co mi jest i wymuszać rozmowę...

..dawno nikt mi tak nie podniósł ciśnienia...Czy naprawdę muszę sobie odpuścić bieganie?? ..zwariuję chyba!!!..pokochałam to z całego serca a tu znów przekora losu...załamka jak nigdy.

przepraszam..wypowiedz chaotyczna ale emocje wzięły górę..
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

spróbuj ćwiczenia na wzmocnienie kolan - bez trudu znajdziej je tu na forum, kilka dni dpocznij od biegania, potem zacznij od truchtu bo on najmniej obciąża kolana i obserwuj co się dzieje - odpuszczaj od razu przy powrocie bólu - NIE JESTEM EXPERTEM - przechodzę tylko przez podobny problem. Pozdrawiam Piotr
Pytanie do moderatorów, może by wątek o ćwiczeniach na kolana przypiąć, żeby każdy potrzebujący od razu go znalazł?
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

Hej Piotr!
Odpoczywam już 2gi tydzień :(..poprawy żadnej...wręcz przeciwnie.Poczekam jeszcze kilka dni..choć musi to być coś poważniejszego..a nie przejściowa 'dolegliwość'. Umawiam wizyte u klolejnego pecjalisty, bo wątpię w 'samowyleczenie'.
Z czym Ty masz problem? Pisałeś, że podobny..Miałeś usg?
Trzeba zacząć działać, bo nie umiem znaleźć zamiennika dla biegania :( ....nie da się.

Dołączę pytanie o obciążenia powodowane przez rolki..można delikatnie próbować, czy też narazie odłożyć? Jeżdże 'spokojnie'..
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Dawniej przy długotrwałych wysiłkach (chodzenie po górach i jazda na rowerze, bo wtedy jeszcze nie biegałem) pojawiały się bóle po zewnętrnej stronie kolana pod rzepką. kiedy taki ból się pojawiał przechodził po kilku dniach prawdziwego odpoczynku. Poza tym potrafią mnie kolana boleć, kiedy po prostu sziedzę przy kompie lub usypiam córkę (jej łóżko jest dla mnie za krótkie i leżę wtedy ze zgiętymi nogami). Kilka lat temu chciałem zacząć biegać i naciągnąłem sobie coś w prawym kolanie - pojawił się ostry ból pod rzepką. Bezposrednią przyczyną było kócniecie w celu poprawienia wiązania butów. Teraz zacząłem biegać na początku zeszłego tygodnia i szybko pojawiły się bóle pod rzepkami. Moje wrażenie, to problem niewytrenowanego mięśnia czwórgłowego. Ale jeśli Ty już dwa tygodnie pauzujesz i nie przechodzi to rzeczywiście coś poważniejszego - poszukaj dobrych specjalistów, najlepiej ortopedę sportowego. Ja udam się do ortopedy, jeśli problemy nie znikną przez roztrenowanie.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

kacha_ pisze:
, czy mogła coś więcej poradzić? .

.


Mogła wysłać na badania: rtg, usg, rezonans. Może by się dało- coś ustalić może nie. NFZ nie ma kasy.
Mogła dać skierowanie na fizykoterapię. Patrz wyżej.

Ps. Tabletki bierz. Nie zaszkodzą a może pomogą.

Dopóki boli to się nie biega. Czasami po leczeniu może coś jeszcze do siebie dochodzić przez tygodnie, czasami dnie, czasami trzeba powtórzyć leczenie.
Tu nie ma jakiejś jednej reguły czy wzoru.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
kacha_
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 03 maja 2006, 16:41

Nieprzeczytany post

witam..
..ból bólem..ale co z tą przeskakująca częścią-widać ją po boku rzepki..(po zewnętrznej str)..w połowie jej wysokości. Nie doszłam jeszcze do tego co to może (i od czego) być..
..gdybanie nic nie da..ale ta niewiedza pogrąża mnie niesamowicie. Trzeba zadzaiałać-wielki plus, że lek. rodzinny wczuwa się w sprawy pacjentów..myślę, że pokieruje dalej.

Piotr-poszukaj odpowiedniego i kompetentnego specjalisty. 3mam kciuki za nasze kolana..

..jutro zrobię próbę na rolkach..wóz albo przewóz...w przeciwnym razie pozostają tylko ciężary..

Outsider..ale to przecowbólowe...oki...przeciwzapalne działanie też jakieś mają...jak ja nie lubię faszerować się tą chemią.. :wrrwrr:

Pozdrawiam chłopaki :uuusmiech: ! 3mać się w formie!
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

A nie ma ulotki dołączonej do opakowania?
Jeśli podstawowy składnik to diclofenak, ketoprofen lub coś podobnego do one działają w jakimś stopniu przeciwzapalnie.
To nie jest jakaś wielka chemia, tego się nie czuje. Chyba żebyś dostałaś np Myolostan (czy jakoś tak)- trochę ogłupia.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ