Potencja - do żon biegaczy.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szukam wsparcia potrzebuje porady bardziej doświadczonych żon biegaczy o ile jakaś to wytrzymała.
Jak kobiety biegaczy radzą sobie z tym, że seks w związku biegacza jest mało istotny? Czytałam, że treningi zaangażowanie w rywalizację na zawodach wpływają na libido jak psychotropowe leki antydepresyjne. Dziewczyny jak sobie radzicie z tym, że to Wy jesteście stroną inicjującą i z tym, że partner nie jest zainteresowany specjalnie wyczynami łóżkowymi? Czy da się pociągnąć taki związek?
I jeszcze jedno pytanie do samych biegaczy? Czy ten brak.zainyeresowanke seksem poza obniżeniem hormonów spodowowanym intensywnymi treningami może mieć też podłoże psychologiczne związane z tym, że treningi zawody odbywają się z kobietami biegaczkami i kobieta przestaje być przez Was postrzegana "zjawiskowo". Tajemniczość znika a widzicie pot, zmęczenie, brzydki zapach, czarne paznokcie albo ich brak, wchodzicie do toalety po koleżance która właśnie zapaskudziła toi toi, słyszycie ich popiatdywanie w czasie biegu, zaczynacie postrzegać kobiety jak rywalki. Większość biegających wyczynowo kobiet nabiera nieco.meskich rysów zwykle.maja chłopięce sylwetki bez biustu. Czy to możliwe, że przez to tracicie zainteresowanie kobietami jako obiektami seksualnymi? Czy to możliwe, że wyczynowe bieganie inte sywne treningi uaktywniają w biegaczu skłonności homoseksualne?
Jak kobiety biegaczy radzą sobie z tym, że seks w związku biegacza jest mało istotny? Czytałam, że treningi zaangażowanie w rywalizację na zawodach wpływają na libido jak psychotropowe leki antydepresyjne. Dziewczyny jak sobie radzicie z tym, że to Wy jesteście stroną inicjującą i z tym, że partner nie jest zainteresowany specjalnie wyczynami łóżkowymi? Czy da się pociągnąć taki związek?
I jeszcze jedno pytanie do samych biegaczy? Czy ten brak.zainyeresowanke seksem poza obniżeniem hormonów spodowowanym intensywnymi treningami może mieć też podłoże psychologiczne związane z tym, że treningi zawody odbywają się z kobietami biegaczkami i kobieta przestaje być przez Was postrzegana "zjawiskowo". Tajemniczość znika a widzicie pot, zmęczenie, brzydki zapach, czarne paznokcie albo ich brak, wchodzicie do toalety po koleżance która właśnie zapaskudziła toi toi, słyszycie ich popiatdywanie w czasie biegu, zaczynacie postrzegać kobiety jak rywalki. Większość biegających wyczynowo kobiet nabiera nieco.meskich rysów zwykle.maja chłopięce sylwetki bez biustu. Czy to możliwe, że przez to tracicie zainteresowanie kobietami jako obiektami seksualnymi? Czy to możliwe, że wyczynowe bieganie inte sywne treningi uaktywniają w biegaczu skłonności homoseksualne?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Marek!!!!! Przecież seks to natychmiastowa śmierć!!!!
Zabroń ten bezsens!
Zabroń ten bezsens!
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2024, 17:03 przez Agnieszka Fizz, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem, że temat jest ciężki i że ciężko rozmawiać o tym z samymi ultrasami, bo dla nich to nie problem. Spełniają się w swoich wyzwaniach bjegowych i fizycznie i mentalnie. Lichy sporadyczny seks to problem partnerek (pewnie nie wszystkich nie wszystkie kobiety szaleją na tym punkcie). Dla mnie to problem nr jeden. Szczerze bieganie męża odebrało mi najważniejszą przyjemnością życiową. Jestem wściekła. Kocham męża i podziwiam za samozaparcie dbanie o kondycję i podejmowane wyzwanie i realizowanie tych celów. Imponuje mi bardzo to że chce być coraz lepszy. Nie zamieniłabym takie faceta na żadnego innego bo jest najlepszy. Doceniam siłę charakteru i potęgę umysłu ultrabiegaczy, ale straty w relacji są ogromne choć staram się tego po sobie nie pokazywać. Nie wyobrażam sobie zdradzać mężczyznę, którego tak kocham, ale życie z perspektywą lichego życia erotycznego jest dla mnie nieakceptowalne.
Nie bardzo jest z kim pogadać nie mogę chodzić na zawodach zaczepiać kobiety i wypytywać jak sobie z tym radzą.
APEL do Panóŵ:
Czy moglibyście podlinkować Swoim zonom ten wątek i zachęcić je do anonimowej wypowiedzi (tak żeby czuły się swobonie również przed Wami wystepujac pod pseudonimami).
Czy wolicie nie wiedzieć?
Bylibyście w stanie poświęcić relację dla wyzwań biegowych?
Nie bardzo jest z kim pogadać nie mogę chodzić na zawodach zaczepiać kobiety i wypytywać jak sobie z tym radzą.
APEL do Panóŵ:
Czy moglibyście podlinkować Swoim zonom ten wątek i zachęcić je do anonimowej wypowiedzi (tak żeby czuły się swobonie również przed Wami wystepujac pod pseudonimami).
Czy wolicie nie wiedzieć?
Bylibyście w stanie poświęcić relację dla wyzwań biegowych?
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2024, 16:44 przez Agnieszka Fizz, łącznie zmieniany 2 razy.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Nigdy by mi to nie przyszlo do glowy.Agnieszka Fizz pisze: ↑03 wrz 2024, 08:29 Czy to możliwe, że wyczynowe bieganie inte sywne treningi uaktywniają w biegaczu skłonności homoseksualne?
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Właśnie to najbardziej "dyskusyjne" jest.weuek pisze: ↑03 wrz 2024, 16:43Nigdy by mi to nie przyszlo do glowy.Agnieszka Fizz pisze: ↑03 wrz 2024, 08:29 Czy to możliwe, że wyczynowe bieganie inte sywne treningi uaktywniają w biegaczu skłonności homoseksualne?
Raczej skłonności homoseksualne, występowały już wcześniej.
Jeżeli ktoś już tak zaczyna funkcjonować, a chciałby coś zmienić,
to istnieją metody wspólnej "pracy"
w odpowiednim "trójkącie".
Ale to nie są tanie terapie!
Wracając jednak do reszty, tego co poruszyła Agnieszka,
zakładając, że nie jest to "prowokacja",
to bardzo ważne obserwacje.
Sam nawet chciałem,
już wcześniej poruszyć ten temat.
Nie ominę okazji by dodać, że tacy miłośnicy,
"przesady w bieganiu" tracą o wiele więcej,
jak tylko "apetyt na sex", tracą wielką szansę na coś więcej.
Powiedział bym raczej, że ten stan osłabionego zainteresowania sexem,
jest OBJAWEM degeneracji całego metabolizmu,
gdzie najbardziej dostaje popalić CUN(Centralny Układ Nerwowy)
Dalej, ten stan odciska swoje piętno,
na funkcji wszystkich narządów.
Sex jest niezwykle ważny, dla zdrowia, zarówno kobiety jak i mężczyzny,
wszelkie zaburzenie są sygnałem, że zaczyna się dziać źle.
Trudno wtedy zabiegać o Zdrowie i Długie Życie.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy ja to dobrze postrzegam jak coś w rodzaju uzależnienia? Bo jeśli tak to "żonie" grozi współuzależnienie jak w przypadku alkoholika. Zostaje uwikłana i traci obiektywne spojrzenie.
Marek301 przeraziło mnie to co piszesz o degradacji jednocześnie bardzo pasuje to do mojej teorii o podobieństwie do choroby alkoholowej i braku obiektywizmu w podejściu do sportu.
Marek301 przeraziło mnie to co piszesz o degradacji jednocześnie bardzo pasuje to do mojej teorii o podobieństwie do choroby alkoholowej i braku obiektywizmu w podejściu do sportu.
- weuek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1977
- Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
- Życiówka na 10k: 42
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Przeczytalabys wiecej _insynuacji_ Marka (od jednej flaszki czystej), to bys sie nie przejmowala niczym co tu (wierszem, jak widac) domniemywa.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Agnieszko, nie warto podchodzić do tego rodzaju "problemów",Agnieszka Fizz pisze: ↑03 wrz 2024, 23:48 Marek301 przeraziło mnie to co piszesz o degradacji jednocześnie bardzo pasuje to do mojej teorii o podobieństwie do choroby alkoholowej i braku obiektywizmu w podejściu do sportu.
przez pryzmat własnych doświadczeń,
czy zdobytej do tej pory "forumowej wiedzy".
Taki ważny temat, wart jest "głębszego wniknięcia"!!!
To co opisałaś w pierwszym poście,
to ewidentne objawy patologii,
to jest choroba, którą można i należy leczyć!
Chciałbym zareklamować tutaj, bardzo ciekawą książkę,
napisaną przez specjalistów najwyższej klasy,
która sporo może wyjaśnić ignorantom,
takim co "utknęli mentalnie" przy "zegarkach",
czasach, wynikach, medalikach.
Prof. nadzw. dr hab. n. med. Michał Lew-Starowicz
i
Dr n. hum. Alicja Długołęcka
"Seks trzyma nas przy życiu."
Rehabilitacja seksualna w chorobach somatycznych
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 03 wrz 2024, 08:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki!marek301 pisze: "Seks trzyma nas przy życiu."
Rehabilitacja seksualna w chorobach somatycznych
Nie znałam.tego.
Tylko jak ja go zmuszę do przeczytania skoro jedyne czym baba może zahandlowac jego nie interesuje
Chyba jakoś podprogowo mu będę musiała zaserwować - będę czytała mu do ucha jak zaśnie
- marek301
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 14 mar 2007, 22:55
Najpierw sama przeczytaj i potem zaplanujAgnieszka Fizz pisze: ↑05 wrz 2024, 01:27 Tylko jak ja go zmuszę do przeczytania skoro jedyne czym baba może zahandlowac jego nie interesuje
"stopniowane" intrygi!
Jeśli naprawdę Go kochasz,
a On tylko wpadł w "patologiczne" nałogowe, bezmyślne bieganie,
to jestem pewien,
że dasz radę uratować Chłopa!
Ale....... ale, musisz być pewna,
czy sprawa nie ma, przypadkiem,
tzw. "drugiego dna"! Domyślasz się zapewne co mam na myśli?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1523
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:46:06
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Jest też trzecia opcja MGTOW, czyli co zasiała to zbiera, a teraz zwala na bieganie.
A ja się pytam co z jest z tobą nie tak, że facet woli biegać niż się bzykać. Bo to nie jest normalne.
PB: 17:17, 36:14, 1:22:28, 2:46:06
Fotoblog+ https://bieganie.org/
Fotoblog+ https://bieganie.org/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Marek, widzę ze jesteś w temacie!!marek301 pisze: ↑05 wrz 2024, 20:51Najpierw sama przeczytaj i potem zaplanujAgnieszka Fizz pisze: ↑05 wrz 2024, 01:27 Tylko jak ja go zmuszę do przeczytania skoro jedyne czym baba może zahandlowac jego nie interesuje
"stopniowane" intrygi!
Jeśli naprawdę Go kochasz,
a On tylko wpadł w "patologiczne" nałogowe, bezmyślne bieganie,
to jestem pewien,
że dasz radę uratować Chłopa!
Ale....... ale, musisz być pewna,
czy sprawa nie ma, przypadkiem,
tzw. "drugiego dna"! Domyślasz się zapewne co mam na myśli?
Co prawda, ja nie potrzebuje (powiedziała zona) ale jestem ciekawy, czy tobie pomogło?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05