Krzywe nogi a bieganie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć.
Na wstępie chciałbym się przywitać i przedstawić. Mam na imię Adam, mam 25 lat i biegam regularnie od trzech miesięcy.
Bieganie bardzo mi się spodobało, odkąd zacząłem biegać czuję się znacznie lepiej fizycznie i psychicznie. Niestety nie mogę powiedzieć tego o moich stopach i kolanach. Po intensywniejszym wysiłku odczuwam ból kolan, który pojawia się np. przy schodzeniu ze schodów. Po kilku dniach ból mija, ale trenując regularnie, towarzyszy mi właściwie non stop.
Jestem przekonany, że ból wynika z niepoprawnej techniki biegu, która z kolei wynika z nieprawidłowej budowy całej nogi.
Od dziecka kolana uciekają mi do środka, nie wiem czemu, ale nikt nic z tym nic nie zrobił kiedy jeszcze była na to pora. Towarzyszyły mi również różne dolegliwości i urazy związane ze stopami czy kolanami. Zdiagnozowano płaskostopie, które udało się zniwelować poprzez fizjoterapię. Następnie w wieku około 12 lat uszkodziłem lewą rzepkę podczas grania w piłkę (była pęknięta, staw był całkowicie usztywniony na kilka tygodni). Trzy lata temu prawie zerwałem 2/3 więzadła krzyżowego tylnego w lewej nodze. Jako, że nie jestem sportowcem, powiedziano mi, że funkcję kolana po takim urazie można utrzymać mięśniowo. Uczęszczałem więc na rehabilitację, wykonywałem wiele ćwiczeń, no i rzeczywiście właściwie nie ma różnicy w funkcjonowaniu kolan. Jedynie w lewym, czyli tym bardziej wyeksploatowanym słyszę trzeszczenie podczas zginania i właśnie lewe boli bardziej po wysiłku. Dopóki nic nie bolało, bagatelizowałem sprawę, ale teraz, gdy trenuję nieco intensywniej, wychodzą zaniedbania z przeszłości.
O napisaniu tego posta zadecydowało zdjęcie, które zobaczyłem po jednych z zawodów. Widać ewidentnie, że moje stopy podczas biegu nie pracują poprawnie, a kolana uciekają do środka. Moje pytanie jest proste - co zrobić w takim przypadku? Tylko nie mówcie, że dać se spokój z bieganiem, bo naprawdę się wkręciłem
Na wstępie chciałbym się przywitać i przedstawić. Mam na imię Adam, mam 25 lat i biegam regularnie od trzech miesięcy.
Bieganie bardzo mi się spodobało, odkąd zacząłem biegać czuję się znacznie lepiej fizycznie i psychicznie. Niestety nie mogę powiedzieć tego o moich stopach i kolanach. Po intensywniejszym wysiłku odczuwam ból kolan, który pojawia się np. przy schodzeniu ze schodów. Po kilku dniach ból mija, ale trenując regularnie, towarzyszy mi właściwie non stop.
Jestem przekonany, że ból wynika z niepoprawnej techniki biegu, która z kolei wynika z nieprawidłowej budowy całej nogi.
Od dziecka kolana uciekają mi do środka, nie wiem czemu, ale nikt nic z tym nic nie zrobił kiedy jeszcze była na to pora. Towarzyszyły mi również różne dolegliwości i urazy związane ze stopami czy kolanami. Zdiagnozowano płaskostopie, które udało się zniwelować poprzez fizjoterapię. Następnie w wieku około 12 lat uszkodziłem lewą rzepkę podczas grania w piłkę (była pęknięta, staw był całkowicie usztywniony na kilka tygodni). Trzy lata temu prawie zerwałem 2/3 więzadła krzyżowego tylnego w lewej nodze. Jako, że nie jestem sportowcem, powiedziano mi, że funkcję kolana po takim urazie można utrzymać mięśniowo. Uczęszczałem więc na rehabilitację, wykonywałem wiele ćwiczeń, no i rzeczywiście właściwie nie ma różnicy w funkcjonowaniu kolan. Jedynie w lewym, czyli tym bardziej wyeksploatowanym słyszę trzeszczenie podczas zginania i właśnie lewe boli bardziej po wysiłku. Dopóki nic nie bolało, bagatelizowałem sprawę, ale teraz, gdy trenuję nieco intensywniej, wychodzą zaniedbania z przeszłości.
O napisaniu tego posta zadecydowało zdjęcie, które zobaczyłem po jednych z zawodów. Widać ewidentnie, że moje stopy podczas biegu nie pracują poprawnie, a kolana uciekają do środka. Moje pytanie jest proste - co zrobić w takim przypadku? Tylko nie mówcie, że dać se spokój z bieganiem, bo naprawdę się wkręciłem
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...od razu patologia. Po co takie mocne opisy. W fazie lotu nie ma dużo do oceny. Więcej powie faza podporu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
Może rzeczywiście to zbyt mocne słowo, chodzi po prostu o to, że stopy i kolana nie funkcjonują poprawnie.
Faza podporu na moje oko nie wygląda najgorzej, kolano nieco ucieka do środka, ale nie ma tragedii, lecz gdy widzę swój cień podczas biegu, to ewidentnie zarzucam stopy na zewnątrz, ogólnie kiepsko u mnie z estetyką biegu, więc i z techniką nie jest zbyt dobrze. Próbowałem przestawić się na lądowanie na śródstopiu, ale bardzo niekomfortowo mi się biegnie. Bardzo polubiłem bieganie, ale nie chcę zajechać kolan w tak młodym wieku.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No to jeszcze bardziej zamieszam w twoim systemie oceny, co funkcjonuje poprawnie, a co nie. Wielu zawodników wyczynowych prezentuje geometrię fazy podporu, w której kolano nieco ucieka do środka. Na początek przeanalizuj sobie kanał Marka Purczyńskiego na yt. To, że w danym miejscu pojawia się ból, najczęściej nie oznacza, że właśnie w tym miejscu jest problem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za zainteresowanie. Zobaczyłem już masę filmów na YT i dowiedziałem się, że za ból kolan może odpowiadać sporo czynników, a ja jako laik, nie jestem w stanie określić, który z nich determinuje ten ból u mnie. Jutro postaram się nagrać jakiś krótki film, jak biegam, może uda się wyciągnąć jakieś wnioski, a jeśli nie, to będę szukał kogoś, kto będzie w stanie zdiagnozować problem.yacool pisze: ↑25 paź 2021, 20:36 No to jeszcze bardziej zamieszam w twoim systemie oceny, co funkcjonuje poprawnie, a co nie. Wielu zawodników wyczynowych prezentuje geometrię fazy podporu, w której kolano nieco ucieka do środka. Na początek przeanalizuj sobie kanał Marka Purczyńskiego na yt. To, że w danym miejscu pojawia się ból, najczęściej nie oznacza, że właśnie w tym miejscu jest problem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
Nagrałem parę ujęć z mojego biegania. Ujęcia statyczne, bo nie miał kto trzymać telefonu. W ręce trzymałem pilot od statywu, więc wyglądają nieco nienaturalnie. Może uda się wyciągnąć jakieś wnioski, o co bardzo proszę.
Widzę jedynie, że lądowanie wygląda źle, chyba już wiem, dlaczego boli mnie wewnętrzna strona piszczeli.
https://www.youtube.com/watch?v=q6Hz5eovlPc
Widzę jedynie, że lądowanie wygląda źle, chyba już wiem, dlaczego boli mnie wewnętrzna strona piszczeli.
https://www.youtube.com/watch?v=q6Hz5eovlPc
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
No i gdzie te krzywe nogi? Chłopie, to ty krzywych nóg nie widziałeś. Biegasz jakbyś cały czas siedział i faza podporu jest miękka, ale nogi spoko. Lądowanie na piętach jest efektem ciągłego "siedzenia". Dlatego niewygodnie jest biegać ze śródstopia, bo samo przestawienie miejsca pierwszego kontaktu niczego nie zmieni. Czytaj, szukaj, dowiaduj się.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tak się tu teraz porobiło na forum, że nie wiem już kiedy komuś doradzam, a kiedy spamuję, więc musisz sam szukać.
Na głównej akurat jest artykuł o wpływie siedzącego trybu życia na bieganie. O ile niektóre kwestie są ok, to już inne nie. Przede wszystkim główną bolączką amatorów jest brak zaangażowania do pracy mięśni pośladkowych. W artykule tego nie ma, a powinno być na pierwszym miejscu. Za to są jakieś wydumane problemy i na nie recepty. Tymczasem włączenie do pracy dupy, zmienia wszystko. To samo dotyczy naszych wyczynowców, więc jesteś w doborowym towarzystwie.
Na głównej akurat jest artykuł o wpływie siedzącego trybu życia na bieganie. O ile niektóre kwestie są ok, to już inne nie. Przede wszystkim główną bolączką amatorów jest brak zaangażowania do pracy mięśni pośladkowych. W artykule tego nie ma, a powinno być na pierwszym miejscu. Za to są jakieś wydumane problemy i na nie recepty. Tymczasem włączenie do pracy dupy, zmienia wszystko. To samo dotyczy naszych wyczynowców, więc jesteś w doborowym towarzystwie.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Yacool oślepłeś, tam żadnej fazy podporu nie ma.
A z dupa to nie przesadzaj bo nie znasz odpowiedzi jak ją zaangażować. Chyba, że znasz.
A z dupa to nie przesadzaj bo nie znasz odpowiedzi jak ją zaangażować. Chyba, że znasz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Masz na imię yacool?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 25 paź 2021, 12:23
- Życiówka na 10k: 46:49
- Życiówka w maratonie: brak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12921
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ostatnio usłyszałem bardzo mądre zdanie. Jeżeli szukasz wyczerpującej odpowiedzi na zadane pytanie, to zarejestruj się na drugim koncie i odpowiedz źle. Wtedy masz jak w banku, że poruszysz całym forum i dostaniesz masę informacji.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4103
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Ja też nie złośliwie, nawet przez myśl mi nie przeszło.
A co do tematu to jasno napisałem ale powtórzę, przyklękasz przy każdym kroku, a to dobre nie jest.
To cumulusy?