Witam szanowne grono Forumowiczów!
W lipcu 2016 roku po ponad 2 latach czynnego trenowania i kilku przebiegniętych ultramaratonach zacząłem odczuwać nieprzyjemny ból kilka cm nad kostką po wewnętrznej stronie nogi. Przez kilka miesięcy chodziłem z tym problemem do wielu fizjoterapeutów i ortopedów. Ból jednak ciągle powracał pomimo różnych technik fizjoterapii. Podejrzewano u mnie typowe shin splints. W marcu zeszłego roku wykonałem rezonans, który wykazał początkową fazę złamania zmęczeniowego. Kolejna seria rehabilitacji i 3 miesiące bez sportu. Do tego ćwiczenia wzmacniające. Po raz kolejny wszystko na nic. Przez ten czas zdążyłem również wyrobić specjalne wkładki do butów, które również nie rowiązały problemu. Zdecydowałem się na kolejne badania rezonansem. Tym razem oprócz złamania zmęczeniowego wykazały one, że posiadam dodatkowy (!) mięsień zginacza palców (FDAL), który podczas treningu może "puchnąć" i przyczyniać się do powstawania objawów zespołu ciasnoty powięzi. Byłem z tym problemem u osteopaty. Po 2 miesiącach rehabilitacji poprawa była nieznaczna. Umówiłem się także do ortopedy, który zasugerował wycięcie dodatkowego mięśnia, jednak cena zabiegu przekracza zdecydowanie moje możliwości finansowe.
Ból w zaawansowanej fazie jest punktowy, ok. 10 cm nad kostką. Do tego pojawia się uczucie opuchniętych i "nabitych" łydek. Problem występuje przy bieganiu i trekkingu w górach. Przy jeździe na rowerze szosowym w ogóle tego nie odczuwam.
Co dalej? Czy zmagał się ktoś z podobnym problemem? Dalej próbować fizjoterapii czy może udać się do innego ortopedy? Czy w takim przypadku nie jest wystarczające nacięcie powięzi (fasciotomia) zamiast resekcji części mięśnia?
Będę również wdzięczny za polecenie solidnego ortopedy w Warszawie, który nie oleje tematu mojego problemu.
Pozdrowienia
Niecodzienna diagnoza- Dodatkowy mięsień podudzia
- LucMoore
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 10:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brodnica
- Kontakt:
Ciekawy problem poruszyłeś. Jak widać, piśmiennictwo ma rację, co do procentu mięśni dodatkowych w organizmie ludzkim - jest takich przypadków mało. Tym bardziej w przypadku sportowców-amatorów.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu. Wielu ludzi by pewnie temat olało, a Ty dalej szukasz rozwiązania. Fajno. Zresztą zapewne prawie każdy z forumowiczów Cię rozumie.
Niestety ja rozsądniejszych metod, niż te które już stosowałeś nie znam. Co do doświadczeń i wiedzy z fasciotomii jestem nijaki. Cierpliwości w walce życzę.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia w rozwiązaniu problemu. Wielu ludzi by pewnie temat olało, a Ty dalej szukasz rozwiązania. Fajno. Zresztą zapewne prawie każdy z forumowiczów Cię rozumie.
Niestety ja rozsądniejszych metod, niż te które już stosowałeś nie znam. Co do doświadczeń i wiedzy z fasciotomii jestem nijaki. Cierpliwości w walce życzę.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 19 gru 2015, 23:59
- Życiówka na 10k: 48:40
- Życiówka w maratonie: brak
Zajmuję się mięśniem, ponieważ jego obecność była sorawcą złamań przez to, że przyczyniał się do ciasnoty powięzi i wzmagania stanu sapalnego, który w konsekwencji doprowadził do początkowej fazy złamania. W obu przypadkach rezonans wykazał obrzęk szpiku bez śladów pęknięcia kości.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A skąd wiesz, że to nie jest jeden mięsień, ale podzielony na 2? Podam link jak może wyglądać mięsień gruszkowaty bo jestem na czasie z nim. Właściwie tu chodzi o przebieg nerwu kulszowego. Chodzi o ten rysunek pod tekstem "Jak to jest możliwe" Pierwsze dwa rysunki to jednolity mięsień, ale 3 i 4 pokazują podzielony mięsień a nie że są dwa mięśnie gruszkowate... https://lamignat.pl/2016/07/24/rwa-kulszowa/
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 19 gru 2015, 23:59
- Życiówka na 10k: 48:40
- Życiówka w maratonie: brak
Konsultowałem wyniki badania RM z jednym z najbardziej cenionych i doświadczonych radiologów w Warszawie. Rezonans podudzia wykazał, że posiadam dodatkowy mięsień podudzia (prawdopodobnie płaszczkowaty). Kilka tygodni później wykonałem badanie RM stawu skokowego, którego obraz wykazał, że jest to jednak mięsień zginacz długi palców (FDAL) o przebiegu typowym dla dodatkowego mięśnia płaszczkowatego. Wiem, że jest to zawiłe, ale badania i konsultacje u ortopedy specjalizującego się w schorzeniach stopy i stawu skokowego potwierdziły to, co zostało zawarte w opisie badań RM.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
Jak chcesz 3 opinii, być może warto to https://imed24.pl/poradnie-i-specjalisc ... apuscinska jeden z najlepszych radiologów/diagnostów w kraju, ja miałem z nią styczność w przypadku dosyć przykrego uszkodzenia obrąbka stawu barkowego. Niestety licząc cenę badania i wycieczkę wawa-kr-wawa to trochę wyjdzie ale być może warto a do ogarnięcia w jeden dzień więc to nie taki dramat.
Jak diagnozy jesteś pewien, to ewentualny ciąg dalszy, też w Krakowie Jan Paradowski http://www.sport-med.pl/
Jak diagnozy jesteś pewien, to ewentualny ciąg dalszy, też w Krakowie Jan Paradowski http://www.sport-med.pl/