Witam
Jak w temacie mam 2 problemy z innych beczek:
1. OStatnio robiłem leki (wolny) trening, założyłem 30km i wszystko szło perfekcyjnie, brak stromych podbiegów, wysileń chwilowych etc. zwykła leśna ścieżka troche szutru. na 22 km zaczął mi się szybko narastający ( kolo 2-3min) ból z tyłu prawego uda, po 3 min nie było już mowy o biegu. Odczekałem, troche się "obmasowałem", rozluźniłem ale po 2 min to samo. A teraz do sedna. Prawdopodobnie jest to temat przetrenowania lub naciągnięcia ale za 10 dni są Perły Małopolski na których mi bardzo zależy wiec pytanie o jaką szybką autodiagnozę i najlepszą rekonwalescencje. Dodam jeszcze że bol jest odczuwalny gdy siedzę wyprostowany na krześle ze stopami równolegle na ziemi, i probuje ciągnąć prawą stopę w stronę pięty.
2. To temat inny. po kilku dniach przerwy w biegu, mniej więcej na 5-7 km obrzmiewa mi stopa. Efekt jest taki jakby w podeszwie miedz tkankami zbierał mi się i nabierał ciśnienia płyn. Po chwili stopa robi się obrzmiała i bolesna po czym albo sama się "rozpręża" lub wymaga chwili pracy (kręcenia i wyginania ) ale wtedy nawraca aż do samoistnego rozprężenia. po rozprężeniu efekt jest taki jakby tkanki były "sflaczałe" przez chwilę. Czy koś się z podobnym przypadkiem spotkał, wie co robić??
Z góry dziękuje za odpowiedź