Hej, ok 2 i pół mca temu zacząłem mieć problemy z ITBS w lewej nodze. Próbowałem ćwiczyć, rozciągać się, chodziłem do fizjo - jednocześnie lekkie treningi biegowe. Jednocześnie lekko bolały mnie piszczele po wew. stronach: jednakże był to problem dla mnie drugorzędny wtedy w stosunku do ITBS (u fizjo skupialiśmy się wtedy tylko na ITBS). ITBS był na tyle dokuczliwy, że postanowiłem zrobić odpoczynek: nie biegałem zupełnie 3 tygodnie, po czym było lepiej ale nie dobrze: robiłem więc jeden trening raz w tyg (rozpoznawczy) - dodam, że (niestety) nie wdrożyłem żadnego zastępczego wysiłku zamiast biegania, więc forma mocno spadła.
Od 2 tyg, z ITBS jest całkiem dobrze, zacząłem biegać 3 razy w tyg, spokojnym tempem, od małych dystansów. Ale niestety ból piszczeli (czuje prawej nodze, wew. strona) się nasilił ;/
Widać, czas i ćwiczenia który pomógł mi z ITBS bólem piszczeli nie pomógł (robiłem też w tym czasie przerwy ćwiczenia na shin splint znalezione w necie). Pewnie pójdę w przyszłym tyg. do fizjo. Ale jak sądzicie co może być przyczyną, bo chyba nie nadmierne obciążenie, bo przecież tyle co po przerwie wracam dopiero.
A i dodam, że w trakcie walki z ITBS postanowiłem przejść na bieganie w 100% ze śródstopia i to mi na dzień dzisiejszy wyszło - ale czy to czasami nie powoduje większych obciążeń właśnie mięśnia płaszczkowatego? - sam nie wiem już czy dobrze zrobiłem.
Przyznam, że trochę już mnie to denerwuje ;/ z jednej kontuzji w drugą :/
Ból pisczeli - małe obciążenie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przestawianie się na śródstopie powoduje większe obciążenia w częściach aparatu ruchu, które nie były dotychczas tak mocno obciążane. Wszystko do czasu adaptacji do takiej formy ruchu, która trwa minimum pół roku. Do tego czasu trzeba być szczególnie wyczulonym na oznaki przeciążenia.
Co do bólu piszczeli, poszukałbym pomocy u innego fizjoterapeuty. Ciało to jedna całość i trochę dziwnie brzmi, że ktoś starał się usunąć przyczynę bólu jednocześnie ignorując ból zlokalizowany kilka cm dalej.
Co do bólu piszczeli, poszukałbym pomocy u innego fizjoterapeuty. Ciało to jedna całość i trochę dziwnie brzmi, że ktoś starał się usunąć przyczynę bólu jednocześnie ignorując ból zlokalizowany kilka cm dalej.
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 24 lut 2017, 09:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wtedy o tym bólu jedynie wspomniałem na pierwszej fizycie, zaznaczająć jednak że problem z ITBS jest dla mnie bardziej uciążliwy, bo wtedy ten pól piszczeli pojawiał się gdzieś tam na chwilę podczas biegu i znikał. A że leczenie z ITBS trwało u mnie długo, to jakoś tamten temat się rozmył, zwłaszcza, że biegała prawie wogóle albo wogóle i ból piszczeli mi nie doskwierał. Odezwał się teraz jak staram się wrócić do normalnych treningów.ciało to jedna całość i trochę dziwnie brzmi, że ktoś starał się usunąć przyczynę bólu jednocześnie ignorując ból zlokalizowany kilka cm dalej
Oprócz fizyty u fizjo co doradzacie co do samego biegania? Znów przerwe ? ;/ Czy też treningi mają wyglądać inaczej? Nie wiem na ile trenować a na ile nie... No i czy brnąć w bieganie ze śródstopia (od początku bo takim bieganiu czułem łydki, w sensie tak jak po ciężym treningu, teraz nadal czuje ale już mniej) czy też mam robić jakiś miks narazie ?