Biegać zacząłem w maju 2017 w wieku 45 lat (182cm/94kg wówczas, 87kg obecnie), po długim okresie siedzenia. Genetycznie niskie tętno (spoczynkowe 40, HRMax podczas biegu 09.2017 zarejestrowałem 181). Biegam/-łem 2-4 razy w tygodniu 5-7km. Średnie tętno podczas treningu to 140-160.
Wydarzenia:
1. Połowa maja 2018, biegnę z koleżanką i kolegą (któryś raz), no i muszę ich ciągle hamować, niewyspany jakiś byłem czy co.. wracamy do biura (bieg koło 6:00 rano przed pracą), mija kwadrans, czuje jakiś ucisk na klacie. Mija chwila (może kwadrans), wszystko mija, temat olewam i zapominam o nim.
2. Dwa tygodnie później mam umówione badanie wysiłkowe (umówione miesiąc wcześniej), profilaktycznie, poprzedzone USG Serca, USG Tętnic, Holter EKG. Wszystkie Badania poprzedzające, nie wykazują żadnych problemów. Jedynie wieloletni wysoki poziom cholesterolu (~300), nieleczony latami, niczym. Podczas próby wysiłkowej, nic mi nie dolega. Lekarz na koniec wzywa pogotowie i jedziemy na SOR. W opisie pisze: "w 4 etapie (wg. protokołu Bruce, przy tętnie 145-149)..... narastające zmiany niedokrwienne w zapisie EKG (obniżenie odcinka ST-T do 3mm w V4-V6). Zmiany niedokrwienne wycofały się w 3 minucie odpoczynku." Tam badanie z krwii, EKG - nic nie wykrywają - "zapisz się pan na Koronografię".
3. Myślę, sobie zapisać/nie zapisać.... trenować/nie renować.. W końcu w najbliższą niedzielę po pkt.2: "jednak się przebiegnę, ale totalnie wolno" no i biegnę w samo południe, ale powolutku aby nie przekroczyć tętna 140 Garmin 310XT + Pasek. Bardzo powoli, wypoczęty robię życiówkę w sensie odległości: 12km. Właściwie prawie wypoczęty docieram do domu. Teperatura była superowa do biegania, ani zimno, ani gorąco.
4. Mało czasu w tygodniu na bieganie, w weekeend "przebiegnę się jak poprzednio". Jest ciepło, słońce wali (może 27C, a na pewno więcej niż 25C), 1km do lasu, tam będzie cień. Dobiegam do lasu, co chwila na pulsometr, aby trzymać się w okolicy 140, co się ze zmiennym szczęściem udaje (138-144). W lesie cień - lajtowo. Po 3km od wybiegnięcia czuję, że muszę głębsze wdechy brać, jak by nagły wzrost zmęczenia, patrzę na Garmina, a tam znikło tętno. No to przechodzę do marszu, rozglądam się za ludźmi, ale środek lasu - nikogo nie ma. No to marszem do domu. Po chwili oddech wraca do normy - patrzę na garmina wróciło tętno. Mam wykres na zegarku, więc dokładnie widzę historię tętna kilkuminutową na bieżąco. Myślę, "jeśli coś było nie tak z sercem, to trza na SOR". Kąpiel, książka, ładowarka, papucie i na SOR, może z marszu mi zlecą tą koronografię. Na miejscu EKG, ciśnienie, tętno, krew (enzymy sercowe) - nic nie wykrywają. Idź Pan do Kardiologa. Bieg był po idealnie płaskim terenie, w miarę ze stałą niską intesywnością. Za wzrost zmęczenia/konieczności zwiększonego oddechu, nie mógł być odpowiedzialny żaden podbieg pod górkę, czy zwiększenie tempa.
Kilka dni później, się źle poczułem (ale może to była Panika, może niewyspanie, może nowe okulary progresywne i ból głowy z ich przyczyny od kilku dni), SOR, jeszcze jedno USG Serca, krew (enzymy sercowe) - wszystko pracuje prawidłowo. "Idź Pan do kardiologa" - akurat byłem na SOR w szpitalu, który ma dobry oddział Kardiologiczny i lekarz na SOR, to Kardiolog i biega.
Dziś mam umówioną wizytę u Kardiologa, innego niż ten od Badań wysiłkowych (tamten był prywatny, ten jest z NFZ). Badanie inwazyjne zalecał ten od badań wysiłkowych i Pani internista ("ale idź Pan do kardiologa, i zrób koronografię"). A przed decyzją o koronografi przestrzegał znajomy kardiolog, oraz ten Kardiolog z ostatniego SORu. "Powtórz Pan próbę wysiłkową, bo ja tam nie jestem pewien czy wynik był pozytywny na pewno, czy aby nie z kategorii wątpliwych", są jeszcze inne badanie nieinwazyjne.
Od tego czasu, zrobiłem głęboką pauzę w bieganiu samodzielnym. Raz w towarzystwie dzieci (ale nie dotrzymują kroku, więc to spacer z podbiegami). No i nie wiem, jak biegać, aby spokojnie dobiec z powrotem, do domu i jakie inne badania nieinwazyjne zrobić, aby się przekonać. A może jednak na tą koronografię się umówić? Ale jeśli termin będzie za pół roku, to co: "przez pół roku nie biegać"? A jeśli ona wykryje, że gdzieś tam jest ciut bardziej wąsko, to co też nie biegać? Poza tym jednym niezbadanym bólem w klatce oraz incydentem z zanikiem tętna i wzrostem częstości oddechu, żadnych bólów nie pamiętam. "Zdrowy i dobrze się czuje."
W myśl jednego z dowódców amerykańskich po wylądowaniu na plaży w Normandii (II WŚ), będąc łatwym celem dla niemieckich KaEmów w beznadziejej sytuacji woła do swoich żołnierzy: "Mogą nas wystrzelać jak kaczki tu na dole, albo tam u góry. Ja idę tam na górę!" No i poszli na Kaemy do góry. Ja nie chcę siedzieć tu na dole. Jak iść na górę, aby dalej zajść?
Kardiolog sportowy mi się ostał jeno? Co byście doradzili? Mam bieżnię magnetyczną w domu, ale bieganie w plenerze, jak ładna pogoda jest przyjemniejsze i łydki tak nie na....ją.
Zanik tętna wraz ze wzrostem zmęczenia-jakie badania zrobić?
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Słuchaj, to jest poważna sprawa. Z jakiego jestes miasta?
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Katowice, Oświęcim....
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Masz tam sportowego kariologa o którego kompetencjach masz dobre zdanie? Czy kogoś polecić? Sportowy nie sportowy, po prostu kardiolog który się sprawą zainteresuje, różnica jest taka że sportowy będzie jednak się starał, żebyś wrócił do sportu jeśli to nie niemożliwe a "normalny" może się bać.
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Proszę o polecenie kogoś. Moze byc tez Krakow.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to mam polecenie właśnie z Krakowa: dr. Marek Klocek, zresztą też biegacz.
Pewnie od razu zaleci ci zrobienie tomografii tętnic wieńcowych, więc jeśli możesz to zrób przed wizytą.
Pewnie od razu zaleci ci zrobienie tomografii tętnic wieńcowych, więc jeśli możesz to zrób przed wizytą.