Ból stopy po bieganiu (pod kostką)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 mar 2018, 22:15
- Życiówka na 10k: 42min
- Życiówka w maratonie: brak
Po bieganiu w środę gdzie przebiegłem ok. 20km mam problem ze stopą. W czasie biegu i po nim nic mnie nie bolało, dopiero następnego dnia. Boli pod kostką od zewnętrznej strony stopy, rozchodzi się w dół na boku stopy. Na zdjęciu zaznaczam gdzie dokładnie. Nie mam żadnego obrzęku, sinienia. Mogę ruszać normalnie stopą ale ból pojawia się gdy stanę stopą na ziemi, zwiększa się gdy przeniosę ciężar na tą nogę. Mam wrażenie, że boli coraz mocniej, wczoraj trochę spacerowałem, dziś byłem a rowerze, a teraz nie mogę chodzić. Co mi się stało i czy konieczna jest wizyta u lekarza? Bez biegania aż mnie nosi... Smarowałem Dicloziaja (tylko takie coś znalazłem w domu) ale nic nie pomogło. Co robić?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Możesz pójść do lekarza, ale przede wszystkim idź do fizjoterapeuty. Nie muszę chyba dodawać ,że do dobrego.
Męczyłem się kiedyś z bólem w tym miejscu przez kilka miesięcy. Nie napiszę niestety co mi pomogło oprócz tego, że była to fizjoterapeutka Długo szukała przyczyny i robiła dużo rzeczy od tapowania, ćwiczeń, po relaksację szyi. Może inny fizjo znalazł by szybciej, ale w końcu się jej udało.
Męczyłem się kiedyś z bólem w tym miejscu przez kilka miesięcy. Nie napiszę niestety co mi pomogło oprócz tego, że była to fizjoterapeutka Długo szukała przyczyny i robiła dużo rzeczy od tapowania, ćwiczeń, po relaksację szyi. Może inny fizjo znalazł by szybciej, ale w końcu się jej udało.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Acha, teraz się przyjrzałem: dość obszernie zaznaczyłeś ten obszar. Jeśli źródło bólu było by w przedniej części tego obszaru (na zdjęciu najniżej), to mogła by to być entezopatia przyczepu piątej kości śródstopia. Wtedy standardowo 3 tygodnie przerwy a potem ćwiczenia i stopniowy powrót do biegania. ALE fizjoterapeuta powinien postawić diagnozę, bo z obrazka nikt ci nie wywróży.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 mar 2018, 22:15
- Życiówka na 10k: 42min
- Życiówka w maratonie: brak
21.03 miło miejsce feralne bieganie, od 22.03 czuć było ból. 25.03 założyłem ten temat bo ból nasilił się tak, że nie mogłem normalnie chodzić. 28.03 zacząłem używać innego żelu Traumon którego polecili mi znajomi. Od jednym dniu używania odczułem dużą różnicę. Już w piątek 30.03 nie czułem bólu i chodziłem normalnie. Smaruje nogę jeszcze tym żelem ale chyba czas zakończyć kurację. Jak myślicie, kiedy mogę zacząć znów biegać? Oczywiście wolnym tempem i krótsze dystanse. 22.04 mam bieg na 10km na Orlen Maratonie w Warszawie, chcę być pewny, że pobiegnę tam z dobrym czasem.
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3296
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
I poważnie uważasz, że maść załatwiła sprawę?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
fafik75 pisze:21.03 miło miejsce feralne bieganie, od 22.03 czuć było ból. 25.03 założyłem ten temat bo ból nasilił się tak, że nie mogłem normalnie chodzić. 28.03 zacząłem używać innego żelu Traumon którego polecili mi znajomi. Od jednym dniu używania odczułem dużą różnicę. Już w piątek 30.03 nie czułem bólu i chodziłem normalnie. Smaruje nogę jeszcze tym żelem ale chyba czas zakończyć kurację. Jak myślicie, kiedy mogę zacząć znów biegać? Oczywiście wolnym tempem i krótsze dystanse. 22.04 mam bieg na 10km na Orlen Maratonie w Warszawie, chcę być pewny, że pobiegnę tam z dobrym czasem.
I zacznij się od razu rozglądać za jakąś fajną pływalnią w okolicybosak pisze:No to jak najszybciej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 25 mar 2018, 22:15
- Życiówka na 10k: 42min
- Życiówka w maratonie: brak
Może nie załatwiła sprawy ale być może pomogła. Już pierwszego dnia używania poczułem różnice, gdzie Altacety i Voltareny nic nie zmieniły. Może to tylko przypadek i ból sam odpuścił.Logadin pisze:I poważnie uważasz, że maść załatwiła sprawę?
Nie wiem po Waszych postach czy mogę już próbować biegać czy jeszcze sobie odpocząć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 05 sie 2016, 23:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam dokładnie taką samą kontuzję, może ból ciut przesunięty w stronę pięty. Zaczęło się na tydzień przed PZU półmaratonem, parę dni przed biegiem ustąpiło. Po półmaratonie była już masakra. Teoretycznie biegać się da, ale tępy ból jest na granicy zniesienia go.
Zrobiłem przerwę od biegania. Cały czas lecę zimne okłady + traumon i tylko na szosie staram się formę utrzymać, bo akurat na rowerze zakres ruchu pozwala na kręcenie bez bólu. Jutro mam fizjo (warszawski Ortoreh, stawiali mnie już do biegania 3-krotnie po rozmaitych kontuzjach). No i zobaczymy, co powie. Z ta kontuzją bujam się już 5 tygodni, a za tydzień maraton. Oby fizjo nie wydał wyroku . Liczę, że to tylko mocniejsze przeciążenie...
Dam znać
Zrobiłem przerwę od biegania. Cały czas lecę zimne okłady + traumon i tylko na szosie staram się formę utrzymać, bo akurat na rowerze zakres ruchu pozwala na kręcenie bez bólu. Jutro mam fizjo (warszawski Ortoreh, stawiali mnie już do biegania 3-krotnie po rozmaitych kontuzjach). No i zobaczymy, co powie. Z ta kontuzją bujam się już 5 tygodni, a za tydzień maraton. Oby fizjo nie wydał wyroku . Liczę, że to tylko mocniejsze przeciążenie...
Dam znać
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 05 sie 2016, 23:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakby kogoś interesowało: tak, przeciążenie. Fizjo mialem przy uzyciu takiego metalowego widelca? No generalnie masakrowanie stopy się odbywało, ból szalony. Dodatkowo jeszcze fizo poswiecil czas na rozmasowanie porządne łydki.
Po takiej jednej wizycie ból niemal całkowicie ustapił. Do pracy domowej dostałem: kłucie sie tym widelcem wokół miejsca bólu, masaż kostką lodu (troche schładzam stopę i odpuszczam i tak w kółko) i oczywiście rolowanie łydki. Dziś byłem sprawdzić nogę, 3 km i jeszcze jakiś dyskomfort tam jest. Ale bez porównania.
Po takiej jednej wizycie ból niemal całkowicie ustapił. Do pracy domowej dostałem: kłucie sie tym widelcem wokół miejsca bólu, masaż kostką lodu (troche schładzam stopę i odpuszczam i tak w kółko) i oczywiście rolowanie łydki. Dziś byłem sprawdzić nogę, 3 km i jeszcze jakiś dyskomfort tam jest. Ale bez porównania.
-
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 15 lut 2016, 19:35
- Życiówka na 10k: 44:32
- Życiówka w maratonie: brak
Ja ze swojej strony mogę polecić rolowane tego miejsca malutką piłeczką (mniejsza niż do golfa). Piłkę przykładasz na zewnętrznej krawędzi łuk stopy i dociskając ręką wykonujesz powolne ruchy prawo lewo. I polecam to robić po każdym bieganiu nawet jak nie boli.