czy są jakieś uniwersalne (?) zasady, co dobrego można zrobić dla swoich kolan, aby zapobiegać kontuzjom i przeciążeniom? Konkretnie ja mam problem z rzepką (dwukrotne wypadnięcie,w tym raz z zerwaniem torebki stawowej). Podczas standardowej aktywności i biegania jest ok, ale wystarczy, ze trochę bardziej obciążę kolana (trening siłowy na nogi, czestsze bieganie, chodzenie po górach itp.) i kolana zaczynają mi trzeszczeć i sporadycznie pobolewać. Nie chcę sie dorobic kolejenych kontuzji, ale nie chcę tez rezygnować z biegania.
Wiem tyle, że pomagają na pewno:
- ćwiczenia wzmacniające mięśnie (które najbardziej - czworogłowy?, jakie inne i czy możecie polecić jakieś ćwiczenia, jeśli nie są to typowe ćwiczenia z siłowni?),
- glukozamina (mi pomaga), może jakieś inne suplementy?,
- nie przeciążanie kolan wysiłkiem typu chodzenie po górach (u mnie schodzenie jest często wyzwaniem, a raczej kombinatoryką, jak odciążać nogi),
- coś jeszcze? Jakieś masaże itp.? Stosuję maść końską doraźnie, mocniejszych maści staram sie nie stosować.
Będę wdzięczna za wskazówki.
