Straciłem 2 miesiące przez wielką głupotę w wiązaniu sznurowadeł.
W maju i w czerwcu przed startami jak zwykle miałem tremę i zaczynałem byle gdzie szukać problemów, często znajdowałem je w źle zawiązanych butach, miałem wrażenie że są za słabo zasznurowane. Co zatem zrobiłem - rozwiązałem je i i maksymalnie naciągnąłem sznurówki w niższych warstwach. Wszystko zdawało się być w porządku jako że osiagałem coraz lepsze wyniki. Nagle dopadł mnie ból w tej nodze gdzie ścisnąłem sznurówki(o czym już nie pamiętałem). Tydzień przerwy i minęło, treningi były w porządku, nagle wystartowałem na krótkim dystansie 6 km i tam biegłem z całych sił jako że walczyłem o podium (ostatecznie 2 miejsce). Wtedy dopiero kontuzja się odezwała - bolało strasznie. Po tygodniu zero poprawy - założyłem buty, chciałem potruchtać i od razu ból powrócił. Kolejny tydzień przerwy - znów próbowałem potruchtać i dalej to samo.
Konsultacje z fizjoterapeutami kończyły się na poradach aby robić masaże, okłady z lodu, rozciągania: pomagało ale tylko na chwilę. Dużo czytałem o urazach w tamtym miejscu i ciągle jedna rzecz się nie zgadzała - nie miałem żadnej opuchlizny, obrzęku ani innych śladów opisanych przy złamaniu zmęczeniowym, zerwaniu ścięgna, shin-splints, skręceniu kostki, uszkodzeniu torebki stawowej.
No i tak zleciał lipiec, nastał sierpień a problem dalej istniał. Aż w końcu oświeciło mnie - w lipcu robiłem jeden trening w innych butach i było dużo lepiej, mniej bolało. Także w połowie sierpnia się zorientowałem że to zbyt ciasne związanie sznurowadeł buta zakładanego na kontuzjowaną nogę. 2 tygodnie odpoczynku i ból całkowicie zniknął.
Także jak dopadnie was coś podobnego to najpierw sprawdźcie sznurowadła bo inaczej zapłacicie tysiące złotych za niepotrzebne zabiegi/operacje! Uwaga - ból może być z tyłu, lub z boku (takie ja miałem) także ta sama przyczyna może wywoływać objawy w różnych miejscach.
Ból nad kostką - uważajcie jak wiążecie buty!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
- Życiówka na 10k: 36:51
- Życiówka w maratonie: 2:51
- Lokalizacja: Biłgoraj
Tutaj się zgodzę, też wiązałem za mocno buty i miałem przez to degliwości, ale bardziej bezpośrednie, od góry stopy.
Taka wiedza przychodzi z doświadczeniem i nie da się wszystkiego przeczytać w internetach. Był tutaj taki użytkownik z dużym doświadczeniem, ale kilka dni temu usunął konto.
Taka wiedza przychodzi z doświadczeniem i nie da się wszystkiego przeczytać w internetach. Był tutaj taki użytkownik z dużym doświadczeniem, ale kilka dni temu usunął konto.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
- Marc.Slonik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2004
- Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
- Życiówka na 10k: 44:12
- Życiówka w maratonie: 3:23:55
- Lokalizacja: Bruksela, Belgia
- Kontakt:
Ja mam dość wysokie podbicie i mocne sznurowanie górnej części objawia się natychmiastowym bólem - właściwie już na pierwszym kilometrze. To trochę szczęście bo dzięki temu szybko nauczyłem się prawidłowego sznurowania.
:D nie masz litości. A przekonywałem, go że tu ludzie długo nie pamiętają.squarePants pisze:Był tutaj taki użytkownik z dużym doświadczeniem, ale kilka dni temu usunął konto.
Mój blog na forum: 2016 trzy maratony w tym dwa naprawdę
Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

Komentarze do bloga
Endomondo: https://www.endomondo.com/profile/14642690

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Ja mam inny znowu problem, w każdych butach jakich biegałem zawsze musiałem wiązać buty podczas biegu po kilka razy, co się stało ? A rozsznurowały się i to wielokrotnie ;/ Muszę na dwa supełki wiązać, czasami i na dwóch się rozwiązywały, to na trzy zawiązywałem, to się już trzymało ;p
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Wsuń pod któryś "krzyżyk", przeplot czy jak to nazwać ze sznurówek. Nie rozwiążą się, nie ma fizycznej możliwości...
Co do wiązania - ja też z tych z wysokim podbiciem i, chciał nie chciał, musiałem się "nauczyć" indywidualnego sposobu wiązania butów do biegania.
Co do wiązania - ja też z tych z wysokim podbiciem i, chciał nie chciał, musiałem się "nauczyć" indywidualnego sposobu wiązania butów do biegania.