Ciasnota powięzi piszczeli? Fasciotomia? Ktoś miał?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 gru 2014, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam. Czy ktoś miał zdiagnozowaną lub podejrzewał u siebie ten problem? Jakie były objawy? U mnie leczenie zachowawcze nie przynosi rezultatów. Nogi robią się coraz słabsze i bardziej zdrętwiałe. Stopy w ostatnim roku coraz mocniej marzną.
Przy zespole ciasnoty powięzi występuje właśnie niedokrwienie i w postaci przewlekłej mogą być takie objawy?
Przy zespole ciasnoty powięzi występuje właśnie niedokrwienie i w postaci przewlekłej mogą być takie objawy?
- synergia_mj
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 26 sty 2014, 11:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
Witaj!
Mógłbyś szerzej opisać swoje objawy???
Mógłbyś szerzej opisać swoje objawy???
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 gru 2014, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Sprawa w dużym skrócie wygląda tak, że choruje od dłuższego czasu na borelioze. Ogólnie czuje się słabszy, zmęczony, są bóle głowy, mięśnie również są dużo słabsze niż to było przed zachorowaniem. Leczenie anbytiotykami i ziołami nie przyniosło znaczącej poprawy, a żyć jakoś trzeba.
Grywam w piłkę nożną, często miewałem bóle w piszczelach, oprócz tego potrzebuje kilka dni na regeneracje (nie da rady zagrać np 2 dni pod rząd) ale punkt kulminacyjny przyszedł w 2014 roku kiedy ból w piszczelach był coraz większy. Ignorowałem go aż do momentu kiedy był tak duży, że nie dało się biegać a i przy chodzeniu bolało, a nogi zrobiły się jakby strasznie słabe, jakbym chodził na zapałkach.
Diagnoza złamanie zmęczeniowe. Na rentgenie 2 poziome kreseczki w kościach piszczelowych (po 1 w obu nogach). Leczenie zachowawcze, leki na osteoporoze, odciążenie jednej nogi a potem fala uderzeniowa nie przyniosły poprawy. Wyniki z krwi i moczu ok.
Mam róznież problemy z kręgosłupem, więc kilka miesięcy jeździłem na wyciąg lędźwiowy ale również to nie przyniosło rezultatu.
Byłem kilka razy na masażach i wałkowaniu tych mięsni wewnętrznych piszczela ale również to nie przyniosło poprawy. Lekarz stwierdził, że to mogą być te powięzi (w tych mięsniach i sciegnach od wewnątrz piszczela są stwardnienia, zgrubienia) i zaproponował wstrzyknięcie zastrzyku z soli fizjologicznej. Z tego co się orientuję z reguły wykonuje się zabieg przecięcia, ale lekarz jest raczej dosyć renomowany więc myślę, że raczej zdecyduje się na te zastrzyki...
W tamtym roku zacząłem trochę biegać, grać w piłkę ale w nogach szybko odezwały się te piszczele a i nogi były coraz bardziej zdrętwiałe, cięzkie i zesztywniałe więc zaprzestałem aktywności. I przez te ostatnie miesiące mocno zauważalnie zaczęły marznąć mi stopy, a ogrzanie ich zajmuje sporo czasu (np w nocy pod kołdrą).
Więc dużo wskazuje na ten zespół ciasnoty powięzi i utrudniony przepływ krwi. Niestety problem jest taki, że mogą to być również problemy z kręgosłupem, borelioza, która również może dawać takie objawy mięśniowo-kostne...albo złamanie zmęczeniowe kości piszczelwoej w postaci przewlekłej (bo o i takich przypadkach czytałem)..
Grywam w piłkę nożną, często miewałem bóle w piszczelach, oprócz tego potrzebuje kilka dni na regeneracje (nie da rady zagrać np 2 dni pod rząd) ale punkt kulminacyjny przyszedł w 2014 roku kiedy ból w piszczelach był coraz większy. Ignorowałem go aż do momentu kiedy był tak duży, że nie dało się biegać a i przy chodzeniu bolało, a nogi zrobiły się jakby strasznie słabe, jakbym chodził na zapałkach.
Diagnoza złamanie zmęczeniowe. Na rentgenie 2 poziome kreseczki w kościach piszczelowych (po 1 w obu nogach). Leczenie zachowawcze, leki na osteoporoze, odciążenie jednej nogi a potem fala uderzeniowa nie przyniosły poprawy. Wyniki z krwi i moczu ok.
Mam róznież problemy z kręgosłupem, więc kilka miesięcy jeździłem na wyciąg lędźwiowy ale również to nie przyniosło rezultatu.
Byłem kilka razy na masażach i wałkowaniu tych mięsni wewnętrznych piszczela ale również to nie przyniosło poprawy. Lekarz stwierdził, że to mogą być te powięzi (w tych mięsniach i sciegnach od wewnątrz piszczela są stwardnienia, zgrubienia) i zaproponował wstrzyknięcie zastrzyku z soli fizjologicznej. Z tego co się orientuję z reguły wykonuje się zabieg przecięcia, ale lekarz jest raczej dosyć renomowany więc myślę, że raczej zdecyduje się na te zastrzyki...
W tamtym roku zacząłem trochę biegać, grać w piłkę ale w nogach szybko odezwały się te piszczele a i nogi były coraz bardziej zdrętwiałe, cięzkie i zesztywniałe więc zaprzestałem aktywności. I przez te ostatnie miesiące mocno zauważalnie zaczęły marznąć mi stopy, a ogrzanie ich zajmuje sporo czasu (np w nocy pod kołdrą).
Więc dużo wskazuje na ten zespół ciasnoty powięzi i utrudniony przepływ krwi. Niestety problem jest taki, że mogą to być również problemy z kręgosłupem, borelioza, która również może dawać takie objawy mięśniowo-kostne...albo złamanie zmęczeniowe kości piszczelwoej w postaci przewlekłej (bo o i takich przypadkach czytałem)..
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 gru 2014, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mieszkam akurat w centrum Polski i do Poznania jest duży kawałek drogi niestety..
To nie jest tak, że ja cały czas biegam i mocno obciążam nogi. Jest wręcz odwrotnie. Od sierpnia 2014 roku zaprzestałem biegania, w 2016 roku na wiosne wznowiłem, ale objawy od razu sie odzywały więc po kilku aktywnościach znowu zaprzestałem na rok. Teraz w 2017 wznawiam i po pierwszych biegach problem sie odzywa (tak jakby problem cały czas był mimo wielu miesięcy odpoczynku).
To nie jest tak, że ja cały czas biegam i mocno obciążam nogi. Jest wręcz odwrotnie. Od sierpnia 2014 roku zaprzestałem biegania, w 2016 roku na wiosne wznowiłem, ale objawy od razu sie odzywały więc po kilku aktywnościach znowu zaprzestałem na rok. Teraz w 2017 wznawiam i po pierwszych biegach problem sie odzywa (tak jakby problem cały czas był mimo wielu miesięcy odpoczynku).
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Człowiek może być chory na więcej niż 1 chorobę.
Być może problemy które masz, borelioza tylko zaostrza, uaktywniając Twój system immunologiczny, a problem idzie z innej przypadłości którą maskuje.
Poszukaj moich ostatnich postów tu na dziale "kontuzje"
Bo objawy miałam wręcz jak od kalki: złamanie zmęczeniowe, diagnoza od ortopedy ciasnoty powięziowej (też "ściskało mnie" na wysokości piszczeli), bardzo kiepska regeneracja (to akurat wiem teraz, wtedy myślałam że to normalne) , bóle kręgosłupa krzyżowego, bóle w stopach (myślałam ze halluksy) + fafdziesiat innych upierdliwych objawów, których nawet nie brałam pod uwagę bo myślałam ze wszyscy tak mają i to normalne.
Pójdź do reumatologa, zrób badania, najwyżej wykluczysz, zanim zdecydujesz się dać ciąć.
Ja po 3 miesiacach leczenia, czuję się jak nowonarodzona, po problemach z powięziami nie ma śladu, ciało się uelastyczniło, przestały mnie nękać jakieś drobne urazy-kontuzje biorące się dosłownie z niczego, regeneruję się bardzo szybko, praktycznie nie zakwaszam co wcześniej było standardem po mocniejszym lub niestandardowym treningu(chodzi mi o potoczne rozumienie zakwasów po treningu- czyli obolałe mięśnie nawet do kilku dni), przestały mnie nękać bóle kręgosłupa, infekcje niby grypowe objawiające sie cyklicznym osłabieniem i bólami / zawrotami głowy.
Może warto sprawdzić. Ja trochę mam wrażenie, ze teraz tą borelioze to diagnozują jakoś tak zbyt często. A niestety, lekarze ze swoimi diagnozami tez podlegają modom i jak już wynajdą jedno, to wszytko wrzucają do tego wora, w ogóle nie biorąc pod uwagę, ze może być równowonlegle jakiś inny problem/choroba.
Być może problemy które masz, borelioza tylko zaostrza, uaktywniając Twój system immunologiczny, a problem idzie z innej przypadłości którą maskuje.
Poszukaj moich ostatnich postów tu na dziale "kontuzje"
Bo objawy miałam wręcz jak od kalki: złamanie zmęczeniowe, diagnoza od ortopedy ciasnoty powięziowej (też "ściskało mnie" na wysokości piszczeli), bardzo kiepska regeneracja (to akurat wiem teraz, wtedy myślałam że to normalne) , bóle kręgosłupa krzyżowego, bóle w stopach (myślałam ze halluksy) + fafdziesiat innych upierdliwych objawów, których nawet nie brałam pod uwagę bo myślałam ze wszyscy tak mają i to normalne.
Pójdź do reumatologa, zrób badania, najwyżej wykluczysz, zanim zdecydujesz się dać ciąć.
Ja po 3 miesiacach leczenia, czuję się jak nowonarodzona, po problemach z powięziami nie ma śladu, ciało się uelastyczniło, przestały mnie nękać jakieś drobne urazy-kontuzje biorące się dosłownie z niczego, regeneruję się bardzo szybko, praktycznie nie zakwaszam co wcześniej było standardem po mocniejszym lub niestandardowym treningu(chodzi mi o potoczne rozumienie zakwasów po treningu- czyli obolałe mięśnie nawet do kilku dni), przestały mnie nękać bóle kręgosłupa, infekcje niby grypowe objawiające sie cyklicznym osłabieniem i bólami / zawrotami głowy.
Może warto sprawdzić. Ja trochę mam wrażenie, ze teraz tą borelioze to diagnozują jakoś tak zbyt często. A niestety, lekarze ze swoimi diagnozami tez podlegają modom i jak już wynajdą jedno, to wszytko wrzucają do tego wora, w ogóle nie biorąc pod uwagę, ze może być równowonlegle jakiś inny problem/choroba.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 gru 2014, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli teraz przyjmujesz leki na RZS.. Po jakim czasie była widoczna poprawa w objawach? Złamanie zmęczeniowe i ciasnota powięzi ustąpiły? Przez jaki czas będziesz przyjmowac te leki?
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
maestro pisze:Czyli teraz przyjmujesz leki na RZS.. Po jakim czasie była widoczna poprawa w objawach? Złamanie zmęczeniowe i ciasnota powięzi ustąpiły? Przez jaki czas będziesz przyjmowac te leki?
Lek na RZS przyjmuję od 3 miesięcy + pierwszy miesiąc dodatkowo brałam jakieś paskudztwo z grupy niesterydowych-przeciwzapalnych i sama jestem zdumiona jak szybko zadziałał. Przy czym u mnie głównym problemem był bardzo zły stan biodra, bo zniszczyło mi maź stawową i kość tarła o kość.
Ile będę przyjmować nie wiem, na ogół jest to od 3 do 6 miesięcy, ale jest to indywidualne, reumatyzmu nie da się wyleczyć, można tylko wprowadzać w stan remisji i potem dość obsesyjnie dbać o odporność.
Złamanie zmęczeniowe miałam jakoś tak już chyba ze 3 lata temu jak nie dawniej i samo się zagoiło, wtedy jeszcze nie było podejrzenia ze coś za tym stoi.
Jak tylko próbowałam wracać do biegania, poskakałam na fitnessie, podźwigałam na siłowni z obciążaniem podudzi, zaraz odzywało się to okropne uczucie ściskania piszczeli . Jakby mi zaciskała się na nich metalowa obręcz.
Teraz mi po prostu przeszło. Mogę nawet skakać sobie na skakance interwały i nic, wcześniej po takim czymś byłam kulawa 3-5 dni z podudziami ściśniętymi jak żelazną obręczą.
Reumatyzm się diagnozuje na podstawie badań z krwi. Bada się ilość białek reaktywnych oraz czynnik RF. Wiec w ciemno nikt ci go nie wmówi.
Jak nie masz, to nie masz. Ewentualnie może nie wyjść jak jest remisja, ale jak są objawy to albo wyjdzie w wynikach, albo to nie to.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 gru 2014, 19:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za wypowiedź. Miałem robić niedługo wyniki na krew i mocz, więc nie zaszkodzi dodatkowo zrobić na RZS.
Tak właśnie czasami bywa, że kontuzje wynikają z problemu ogólnego organizmu. Szczególnie jeśli często łapie się kontuzje i leczenie idzie opornie...
Tak właśnie czasami bywa, że kontuzje wynikają z problemu ogólnego organizmu. Szczególnie jeśli często łapie się kontuzje i leczenie idzie opornie...