Witam. Od jakiś 5 miesięcy mam mały problem z kolanem.. Mianowicie po bieganiu zawsze mnie boli w okolicach rzepki ( na dole) poczym bol utrzymuje się około tygodnia. Kolejnym faktem jest to że czasami jak długo siedze to czuje lekki dyskomfort w owym kolanie.
Podjąłem decyzję o zakupie stabilizatora sprotowego i tutaj mam do Was pytanie:
Jaki byście mi polecili? Czy warto dać około 300pln czy nie warto przepłacać i można spokojnie kupić coś w granicach 80-100pln ?
P.s bol kolana jest mały nie uniemozliwia mi biegania oraz innych czynnosci.
Wysłane z mojego LG-H525n .
Jaki stabilizator sportowy na kolano
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
Zamiast stabilizatora polecam dużo ćwiczeń, wzmacnianie mięśni, a najlepiej dobrego fizjoterapeutę
Sent from Tapatalk
Sent from Tapatalk
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli tak, to albo zaraz coś zareklamujesz, albo boli cię cały czasxxx pisze:Mianowicie po bieganiu zawsze mnie boli w okolicach rzepki ( na dole) poczym bol utrzymuje się około tygodnia.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Daj sobie spokój z tym stabilizatorem i przeznacz te 300 zł, albo i więcej jak będzie trzeba, na dobrego fizjoterapeutę.
Twój problem prawie na pewno nie zaczyna się w kolanie. W kolanie to on się kończy. Jeśli kupisz opaskę stabilizującą, to dalej będziesz biegał źle, tylko że w opasce.
Twój problem prawie na pewno nie zaczyna się w kolanie. W kolanie to on się kończy. Jeśli kupisz opaskę stabilizującą, to dalej będziesz biegał źle, tylko że w opasce.
- pawlak91
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 07 sie 2016, 17:25
Możesz coś wiecej napisać? Nie mam za bardzo doswiadczenia w tych sprawach wiec chcialbym poznac fachową opinie na ten tematKangoor5 pisze:Daj sobie spokój z tym stabilizatorem i przeznacz te 300 zł, albo i więcej jak będzie trzeba, na dobrego fizjoterapeutę.
Twój problem prawie na pewno nie zaczyna się w kolanie. W kolanie to on się kończy. Jeśli kupisz opaskę stabilizującą, to dalej będziesz biegał źle, tylko że w opasce.

Wysłane z mojego LG-H525n .
-
- Wyga
- Posty: 119
- Rejestracja: 10 kwie 2017, 13:27
- Życiówka na 10k: 49 min
- Życiówka w maratonie: brak
przykład:
bolało mnie kolano z boku.. lekko.. przez jakiś czas. olałem to (zawsze coś gdzieś zakuje jak się biega
). skończyło się silnym bólem w okolicy biodra i 4 miesiącami przerwy. A powód był prosty i trywialny, nie rozciągnięte czworogłowe -> zaczynałem "wypinać tyłek" przez co zaczełem przykurczać pasma (biodrowo- lędźwiowe, biodrowo-piczelowe i jescze któreś) i nadwyrężyłem wszystkie pasma + bardzo osłabiłem mięśnie pośladków bo ich nie obciążałem. Do tego pojawił się ból kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Efekt złej postawy i słabych pośladków.
4 miesiące przerwy nic nie dały (bo sam nie wiedziałem gdzie jest problem.. tzn myślałem że wiem, ale nie wiedziałem).
Po bezproduktywnych 4 miesiącach, utracie kompletnie formy i zyskaniu "brzuszka" poszedłem do fizjoterapeuty. Ocenił moją sylwetkę jak stałem, pomacał w różnych miejscach i naprawił w ciągu 3 wizyt. Oczywiście od 3 tygodni prawie codziennie ćwiczę i rozciągam wg zaleceń. Ciągle muszę uważać (czuję sztywność w przeciążonych pasmach). Ale po 3 wizytach u fizjo poczułem że zmieniłem postawę chodzenia, biegania, odciążyłem kręgosłup. I dzięki temu biegam znowu już po 30 -40 minut bez bólu!
Idź do fizjoterapeuty (najlepiej jakiegoś który ma doczynienia z biegaczami), zanim nie rozwalisz czegoś konkretnie. Oszczędzisz sobie bólu, czasu i kasy (teraz skończysz na 2 wizytach, a za rok możesz potrzebować wizyt 20). Aha.. wizyty u fizjo zazwyczaj bolą- tak tylko ostrzegam :D
bolało mnie kolano z boku.. lekko.. przez jakiś czas. olałem to (zawsze coś gdzieś zakuje jak się biega

4 miesiące przerwy nic nie dały (bo sam nie wiedziałem gdzie jest problem.. tzn myślałem że wiem, ale nie wiedziałem).
Po bezproduktywnych 4 miesiącach, utracie kompletnie formy i zyskaniu "brzuszka" poszedłem do fizjoterapeuty. Ocenił moją sylwetkę jak stałem, pomacał w różnych miejscach i naprawił w ciągu 3 wizyt. Oczywiście od 3 tygodni prawie codziennie ćwiczę i rozciągam wg zaleceń. Ciągle muszę uważać (czuję sztywność w przeciążonych pasmach). Ale po 3 wizytach u fizjo poczułem że zmieniłem postawę chodzenia, biegania, odciążyłem kręgosłup. I dzięki temu biegam znowu już po 30 -40 minut bez bólu!
Idź do fizjoterapeuty (najlepiej jakiegoś który ma doczynienia z biegaczami), zanim nie rozwalisz czegoś konkretnie. Oszczędzisz sobie bólu, czasu i kasy (teraz skończysz na 2 wizytach, a za rok możesz potrzebować wizyt 20). Aha.. wizyty u fizjo zazwyczaj bolą- tak tylko ostrzegam :D