Czy coś takiego istnieje? Pytam, bo chyba mnie to dotyczy

. Dopadła mnie kontuzja, raczej nie groźna, ale biegać nie jestem w stanie juz od 2 tygodni. Bylam u 2 ortopedow, robilam usg, odwiedzilam fizjo 2 razy, wydalam kupę siana na badania, wizyty i leki. I i tak nadal nie mogę biegać, wszystko i tak sprowadza się do tego, że przeciążylam się i teraz noga musi się zregenerować... Ale ze mną jest coraz gorzej, stalam się klebkiem nerwów, nie panuję nad emocjami, codziennie płaczę, jestem nadwrazliwa, mam natlok czarnych myśli, wszystko mnie denerwuje lub dobija... Chodzę na basen, rower, ale to pomaga naprawdę tylko na moment... Ja nie poznaję siebie, nie wiem co się ze mną dzieje.... To wygląda jak gleboka depresja. Mam juz slaby apetyt, kiepsko śpię i funkcjonuję. I to się nasila ;(. Z każdym dniem jest gorzej, jestem przerażona

. Biegam 3-4 lata, intensywnie, od roku startuje w biegach, 1 maraton mam za sobą, w nd mialam biec OWM

((. Biegalam co drugi dzień lub czesciej (2 dni bieganie, 1 przerwy na inną formę aktywności). To co sie ze mną dzieje przeraża mnie chyba bardziej niz moja kontuzja, przerwa w treningach i spadek formy...