Szanowni forumowicze,
biegam od sierpnia zeszłego roku. Po około dwóch tygodniach od zaczęcia przygody z bieganiem zaczęły boleć mnie nogi, mniej więcej na wysokości połowy piszczela, tylko że po wewnętrznej stronie (raczej nie jest to ból kości). Byłam u ortopedy, na RTG nic nie wyszło, lekarz nie wiedział co mi dolega. Kazał zrobić przerwę. Dwutygodniowy odpoczynek nic nie dał. Od końca stycznia do końca marca również miałam przerwę w treningach. Biegam od ponad tygodnia, i zaczęłam delikatnie od 3, 4, 5 km żeby od razu się nie przeciążać. Niestety po dzisiejszym treningu nogi się odezwały :/ Dodam, że mam nowe buty, po każdym biegu się rozciągam, nie mam nadwagi i ogólnie wydawałoby się ze wszystko jest w porządku. Ból serio zniechęca a jak się rozkręci to ciężko wejść po schodach czy wskoczyć na coś, zrobić przysiad.. Nie pomagają maści typu traumon, mobilat. Czy miał ktoś z Was podobny problem, wie ktoś co mi może być i jak się tego pozbyć? Serdecznie dziękuję za każdą pomoc.
Ból w okolicy piszczela
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wielu to miało.
Nie marnuj pieniędzy na maści ani na żadne inne farmaceutyki. Przyczyn może być wiele. Zamiast szukać po omacku na forum, nie wiadomo jak długo i czy skutecznie, udaj się do dobrego fizjoterapeuty który Cię zbada i zaleci najskuteczniejszą terapię.
Powodzenia
Nie marnuj pieniędzy na maści ani na żadne inne farmaceutyki. Przyczyn może być wiele. Zamiast szukać po omacku na forum, nie wiadomo jak długo i czy skutecznie, udaj się do dobrego fizjoterapeuty który Cię zbada i zaleci najskuteczniejszą terapię.
Powodzenia
- qbol
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 13 kwie 2008, 17:26
Ja tak miałem na początku, gdy zacząłem biegać. Było tak jak piszesz, nie dało się wejść po schodach
Ból był taki, jakby ktoś mnie kijem zlał po wewnętrznej stronie łydek
U mnie pomogła przerwa 6 tygodni. Z perspektywy czasu myślę, że od początku przegrzałem z dystansami. Nowe buty też mogą być przyczyną bólu. Pamiętam, że jak zmieniłem buty, to ból się nasilił. W końcu jakoś to rozbiegałem, łydki się przyzwyczaiły. Powodzenia.

