Szukałam na wielu stronach niestety nie znalazłem, dlatego postanowiłem zapytać Was

Przy bieganiu dystansow 25km+++ zaczynają mnie piekielnie boleć łydki. Kondycja, siła i wytrzymałość spokojnie pozwalają mi biec dalej, tylko ten ból, który z każdym kolejnym kilometry staje się coraz większy powstrzymuje mnie. Sytuacja jest już dla mnie tak uciążliwa że zaczynam zastanawiać się nad zabraniem że sobą maści przeciwiwbolowej.
Trochę o mnie :
Trenuje od 3 do 5 razy w tygodniu na siłowni wszystkie partie mięśni od jakichś 12 lat .biegam od 3 lat z przerwami .regularnie od 3 miesięcy w ramach przygotowań do maratonu ,w którym startuje w maju .aktualnie trenuje biegu od 3 do 4 razy w tygodniu . 2 treningi po 10km, jeden interwalowy a w niedziele test formy, czyli biegnę ile dam rady no i tu właśnie pojawia się ból. Jak narazie mam za sobą 3 biegi na ponad 30km: 31,32 33km i przed majem chce przynajmniej raz dobiec do 42km.
Staram się biegać na śródstopiu ale wychodzi różnie. Na pewno unikam biegania na piętach.
10km=57minut
Polmaraton=2h 7 minut
Przy dłuższych biegach zaczynam zwalniać z powodu bólu i np dziś 33km=3h 50 minut .
Ból po treningu zniose,ale w trakcie biegu ogranicza moje możliwości.
Pomóżcie proszę
