Przeziębienie - a co z treningiem?
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 22 wrz 2015, 21:24
- Życiówka na 10k: 1:00:00
- Życiówka w maratonie: brak
Co robicie w czasie przeziębienia? Bierzecie antybiotyk by szybciej wrócić czy leki z reklam apap/gripex itp?
Całkowicie odpuszczacie trening?
I kiedy wracacie do treningu? U mnie takie przeziębienie/katar zawsze trwa tydzien - i te 7 dni bez treningu to dosyć duża luka w planie treningowym.
Całkowicie odpuszczacie trening?
I kiedy wracacie do treningu? U mnie takie przeziębienie/katar zawsze trwa tydzien - i te 7 dni bez treningu to dosyć duża luka w planie treningowym.
-
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 08 sty 2016, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przy samym katarze biegam. Jak jest gorzej, to odpuszczam. Antybiotyków nie biorę, jak nie muszę. Może raz na 5 lat mi się zdarzy, ale chyba i to nie.
- rozbiegany
- Dyskutant
- Posty: 38
- Rejestracja: 25 gru 2016, 19:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Biegam do czasu aż mnie gorączka nie złapie a jak już złapie to po przerwie robię dwa spokojniejsze rozbiegania i wracam do planu
nie przejmuj się luka w planie czasem wyjdzie na zdrowie odpoczynek dla mięśni i regeneracja 
Wysłane z mojego SM-A310F .


Wysłane z mojego SM-A310F .
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
- Życiówka na 10k: 49,49
- Życiówka w maratonie: brak
Witam i poproszę o małą poradę. Jestem w trakcie przygotowywania do kwietniowego maratonu w Warszawie i jak na złość trzy dni temu dopadło mnie lekkie przeziębienie.Mały katar i drapanie w gardle. Jeden trening w tygodniu odpuściłem ale wczoraj poszedłem pobiegać. Skutków ujemnych dziś nie odczuwam. Lekki katar jak był tak jest. Lecz jutro wypada mi długie wybieganie. Co robić, jak żyć ☺☺? Iść biegać czy czekać aż przejdzie. Biorę zapobiegawczo wit.C.Czy odpuszczenie jednego treningu nie będzie miało wpływu na cykl przygotowań? Sorki za mnogość pytań ale to mój debiut w maratonie i chcę się porządnie przygotować. Z góry dziękuję za odpowiedźi.
- ziko303
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2421
- Rejestracja: 13 gru 2013, 12:08
- Życiówka na 10k: 45:16
- Życiówka w maratonie: 3:48:40
- Lokalizacja: Wro
Wypadnięcie jednego treningu na 2 miesiące przed maratonem na pewno nie będzie miało znaczenia na końcowy wynik. Ja bym na Twoim miejscu pobiegł coś krótszego.
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Jak w zeszłym roku miałem początki anginy ale takie pierwsze symptomy to w ramach potwierdzania i obalania mitów przyjąłem 2 x 25 ml czysciutkiego spirytusiku
i pewnie wielu to skomentuje ale na drugi dzień miałem spokój - u mnie zadziałało. W tym roku łapią mnie tyko lekkie i krótkie infekcje podczas których biegam ale przyjmuje witaminę c - minimum 10 - 15 gram na dobę.
Od wspomnianej wyżej anginy na początku zimy 2016 r do dziś nie złapałem nic mocniejszego. A biegam nawet przy minus 11 st.

Od wspomnianej wyżej anginy na początku zimy 2016 r do dziś nie złapałem nic mocniejszego. A biegam nawet przy minus 11 st.
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Zasada szyi:
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w górę- można biegać (choć niekoniecznie coś bardzo intensywnego ),
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w dół - bezwzględnie nie biegać.
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w górę- można biegać (choć niekoniecznie coś bardzo intensywnego ),
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w dół - bezwzględnie nie biegać.
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 789
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wg tej zasady przy anginie i 40 stopni gorączki mogę biegać. Przy zapaleniu opon mózgowych też.jarjan pisze:Zasada szyi:
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w górę- można biegać (choć niekoniecznie coś bardzo intensywnego ),
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w dół - bezwzględnie nie biegać.
Chyba jednak wystarczy zastosować się do prostej zasady - nie biegamy jeżeli temperatura ciała rośnie o 0.5+ w stosunku do normalnej temperatury (czyli u większości przy temperaturze przekraczającej 37 stopni nie biegamy).
Niestety nie ma żadnego naukowego potwierdzenia że spożycie spirytusu jest w stanie zwalczyć anginę czy jakąkolwiek inną chorobę. Zauważ że alkoholicy nie są grupą niechorującą. Te początki anginy, to była zapewne drobna infekcja bakteryjna lub wirusowa, która z anginą nie miała wiele wspólnego. Aczkolwiek spirytusik spożywany raz na jakiś czas jest również przeze mnie praktykowany i sobie chwalęBatman pisze:Jak w zeszłym roku miałem początki anginy ale takie pierwsze symptomy to w ramach potwierdzania i obalania mitów przyjąłem 2 x 25 ml czysciutkiego spirytusikui pewnie wielu to skomentuje ale na drugi dzień miałem spokój - u mnie zadziałało. W tym roku łapią mnie tyko lekkie i krótkie infekcje podczas których biegam ale przyjmuje witaminę c - minimum 10 - 15 gram na dobę.
Od wspomnianej wyżej anginy na początku zimy 2016 r do dziś nie złapałem nic mocniejszego. A biegam nawet przy minus 11 st.

Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 20 maja 2015, 09:15
- Życiówka na 10k: 49,49
- Życiówka w maratonie: brak
Ups, trochę za dużą burzę wywołałem moim wpisem. A przeziębienie mam z własnej głupoty. W niedzielę na zawodach, - 5 stopni. Po biegu ubierz człowieku kurtkę, zmień czapkę! Ale gdzie tam, przecież jestem kozak. I teraz mam.
Co do zasady szyi już czytałem i mam trochę do tej teorii zastrzeżeń. U mnie temperatury wyższej brak, lekkie osłabienie organizmu jest odczuwalne. Wczoraj po lekkiej przebieżce litry potu że mnie schodziły. Ogólnie sprawdza się zasada zdrowego rozsądku, głowa krzyczy "olej to, idź biegać" ale czuję że to nie do końca dobry pomysł . Chyba za radą kolegi z forum jutro odpuszczę a w niedzielę mam kolejny etap lokalnego ZIMNARA. 7 km można pobiec. Chyba treningowo nic się nie stanie jak jedno dłuższe wybieganie odpuszczę.
Co do zasady szyi już czytałem i mam trochę do tej teorii zastrzeżeń. U mnie temperatury wyższej brak, lekkie osłabienie organizmu jest odczuwalne. Wczoraj po lekkiej przebieżce litry potu że mnie schodziły. Ogólnie sprawdza się zasada zdrowego rozsądku, głowa krzyczy "olej to, idź biegać" ale czuję że to nie do końca dobry pomysł . Chyba za radą kolegi z forum jutro odpuszczę a w niedzielę mam kolejny etap lokalnego ZIMNARA. 7 km można pobiec. Chyba treningowo nic się nie stanie jak jedno dłuższe wybieganie odpuszczę.
- jarjan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1665
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56
Słusznie, przy nowotworze mózgu, też raczej nie.mach82 pisze:Wg tej zasady przy anginie i 40 stopni gorączki mogę biegać. Przy zapaleniu opon mózgowych też.jarjan pisze:Zasada szyi:
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w górę- można biegać (choć niekoniecznie coś bardzo intensywnego ),
- jeśli dolegliwość dotyczy obszarów od szyi w dół - bezwzględnie nie biegać.
Chyba jednak wystarczy zastosować się do prostej zasady - nie biegamy jeżeli temperatura ciała rośnie o 0.5+ w stosunku do normalnej temperatury (czyli u większości przy temperaturze przekraczającej 37 stopni nie biegamy).
Czyli, jak ci w płucach rzęzi, a temperatura poniżej 37 - typowe dla np. oskrzeli - to można?
Biegam, więc jestem. :)
pozdrawiam
Jarosław
pozdrawiam
Jarosław
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 789
- Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Napisałem kiedy NIE powinniśmy biegać. A zasady odnośnie tego kiedy biegamy na pewno podpowie nam zdrowy rozsądek.
Blog
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Komentarze do bloga
10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 17 sty 2017, 15:08
- Życiówka na 10k: 49:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
A czy jeśli jesteście przeziębieni i nie czujecie się na tyle dobrze żeby iść biegać, to robicie coś w domu lżejszego? Jakieś zestawy ćwiczeń, rozciąganie? Żeby nie mieć takiej długiej przerwy, ale też nie rozchorować się bardziej trenując kiedy jest zimno? Dodam, że dopiero zaczynam przygodę z bieganiem 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Jak jest to lekkie przeziębienie (lekki katar czy lekki ból gardła) to robię tylko normalne wolne rozbieganie (kwestia, żeby się odpowiednio ubrać i nie przegrzać).
Jak czuję się na tyle słabo, że nie jestem w stanie truchtać (lub mam mocne dolegliwości czy gorączkę etc) - to tym bardziej nie robię ćwiczeń w domu. Organizm i tak ma sporo zajęć, nie ma sensu go dodatkowo obciażać.
Jak czuję się na tyle słabo, że nie jestem w stanie truchtać (lub mam mocne dolegliwości czy gorączkę etc) - to tym bardziej nie robię ćwiczeń w domu. Organizm i tak ma sporo zajęć, nie ma sensu go dodatkowo obciażać.
biegam ultra i w górach 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Przy rozgrzewce juz bedac zdrowym bykiem oczywiscie, temperatura mięśni nie powinna przekraczać o 1st od naszej wlasnej temperatury, jak temperatura w miesniach bedzie za wysoka, to rozgrzewka byla przeprowadzona za mocno, zbyt intensywnie. Skad wiadomo? Z fizjologii wysilku i sportu. Jak ktos ma czas to poczyta, do pobrania z internetu w PDF ( jakby mnie ktos gryzł- a gdzie źródło!!!)mach82 pisze: Chyba jednak wystarczy zastosować się do prostej zasady - nie biegamy jeżeli temperatura ciała rośnie o 0.5+ w stosunku do normalnej temperatury (czyli u większości przy temperaturze przekraczającej 37 stopni nie biegamy).
*****
Na chorobe zawsze jem czosnek i cebule na surowo. Lecz jem to profilaktycznie.
A przeciez ja w ogole nie choruje na nic.

Trzeba wyczuć te chorobe z daleka. A nie w ostatniej chwili.
Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'