Pewnie ten temat byl walkowany wiele razy, ale wydaje mi sie ze to jest dosc indywidualny przypadek i wole podpytac.
Mianowicie, nie caly miesiac temu zlapala mnie jakas infekcja (wiadomo, sezon przeziebien itd...). Na poczatku staralem sie kurowac "domowymi metodami", lecz po tygodniu, jak nie pomagalo udalem sie do lekarza. Ten "standardowo" przepisal mi antybiotyk. Bralem antybiotyk (amoksycyline) nie caly tydzien, skonczylem go brac dokladnie 2.10.2016. W czasie brania antybiotyku jak i calej choroby nie biegalem, potem po antybiotyku zaczalem "lekkie treningi biegowe" (na dodatek na biezni) bo czulem sie naprawde spoko. W tym tygodniu (okolo tydzien po odstawieniu antybiotyku), tzn w niedziele, poczulem jakgdyby nawrot choroby... ale po zazywaniu duzej ilosci witaminy C oraz innych domowych srodkow medycznych wydaje mi sie, iz wczoraj wrocilem do swiata zywych (czuje sie naprawde niezle). Samopoczucie dobre, lekki katar, czasem kaszel. Moje pytanie brzmi, bo mam naprawde duzy dylemat, czy moge pobiec w polmaratonie w tym tygodniu w niedziele 16.10.2016? Nadmienie ze jest to dokladnie 2 tygodnie po odstawieniu antybiotykow itd, dokladnie tak, jak opisalem cala sytuacje powyzej.
Jakies rady/sugestie/cokolwiek... wiem ze zdrowie najwazniejsze, ale naprawde spedzilem duzo czasu na przygotowania do tego biegu i mega mi zalezy zeby go ukonczyc.
DZIEKI Z GORY, pozdrawiam - biegocz amator
