Omijałem ten wątek długo ale padło na mnie też (niestety). Biegam 2 lata (4 x w tygodniu około 10 km)
7 czerwca poczułem dziwny dyskomfort w kolanie na drugi dzień po treningu w lewym kolanie (był to 3 dzień bieganie pod rząd i to był błąd). Zrobiłem sobie 4 dni odpoczynku myślałem , że przejdzie. W sobotę 11 czerwca było trochę lepiej. Ładna pogoda mowie idę rozbiegać. Pobiegałem i w sobotę, niedzielę. W poniedziałek ból już był spory utrudniający chodzenie. Biegając od 2 lat rozciągam się zawsze, ćwiczę stabilizacje. Od wtorku smaruje miejsce bólu i okolice biszolinem . Do dobrego ortopedy terminy to początek lipca. Jestem trochę podłamany bo zaczynają się wakacje a człowiek kuśtyka.
Miejsce bólu:
Ból jest przy chodzeniu , nacisku mocniejsze na podłoże przy wchodzeniu po schodach. Przy wyprostowywaniu trochę mniejszy ale też jest. Niżej obrazek mniej więcej w tym miejscu boli. Miał ktoś taką przypadłość. Jak się ratować ?
