Witam wszystkich
Szukam porady jak powrócić do intensywnych treningów. Moja kontuzja objawia się: pieczeniem przeradzającym się stopniowo w nasilający ból, głównie palców piątego i czwartego(najmniejszy i sąsiadujący). Ból zależnie od mojego "uparctwa" przechodzi na zewnętrzną część stopy. Z problemem borykam się od listopada 2015. Miałem już miesięczną (grudniową) przerwę, intensywnie zacząłem się rozciągać, obecnie ograniczam treningi. Stosowałem ultradźwięki i magnetoterapie. Przeswietlenie rtg nie wiele wykazało. Porady lekarskie: przestań Pan biegać.
Ból zaczyna się nasilać lub pojawiać, zależnie od tempa, pomiędzy 6km a 8km. Raczej preferuje(wałem) bieganie w terenie , ale sytuacja się powtarza zarówno na asfalcie, szutrze jak i bieżni. Sprzęt w którym biegam salomon wings; 3dultra, mizuno weve ascent7, merell ..... na bieżnie. Boli w każdych. Biegam z druga dekadę od podstawówki(z różną intensywnością)stopa supinująca. W dorobku mam kilka ultra maratonów itp a dziś na 6km kombinuje jak tu stopę ustawić by zrobić 10.
Bardzo proszę o poradę, bo co fizjoterapeuta to nowy pomysł.
Pozdrawiam.
P.s. był okres że ból pojawiał sie podczas spaceru z psiakiem.
Pieczenie palców
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1122
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Rezonans bylby bardziej wskazany
Jak mialem martwiaka Mortona to rtg nic nie wykazalo, ale RM tak
Jak mialem martwiaka Mortona to rtg nic nie wykazalo, ale RM tak
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 21 maja 2016, 21:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Fizjoterapeuta kombinuje coś z wkładkami dolepia "listeweczki" i "poduszeczki" w różnych miejscach by zmniejszyć nacisk. Dziś testowałem mam mieszane uczucia musze troszkę więcej z tym potruchtać by coś powiedzieć - odczuć różnice. Na razie mam wrażenie nazwijmy to "odwrócenia uwagi" Zobaczymy.
Fakt: kończąc „trening” ściągam butki i biegam na bosaka po wydeptanych ścieżkach przy osiedlowej łące kilkaset metrów-"pieczenie" ustępuje.... do domu wracam na bosaka
Fakt: kończąc „trening” ściągam butki i biegam na bosaka po wydeptanych ścieżkach przy osiedlowej łące kilkaset metrów-"pieczenie" ustępuje.... do domu wracam na bosaka