Około 3 lata temu zacząłem sobie na spokojnie biegać, na początku 3-4, później 7-8km 2-3 razy tygodniowo. Później starałem się trochę przyśpieszać i biegać tą samą trasę, ale w szybszym tempie(zawsze biegałem po asfalcie). Rok temu zacząłem studia we Wrocławu, i tam biegam. Jakieś 3 miesiace temu wyczytałem że trening interwałowy może mi pomóc w osiagnięciu lepszych wyników więc wdrożyłem go do treningów. Zawsze przed bieganiem robiłem jakieś rozciąganie i rozgrzewkę ale to max 5 minut. Gdy raz sobie biegłem, poczułem ból w kolanie, od strony zewnętrznej, no ale dobiegłem do końca trasy.Później za każdym razem po 2-3km było to samo. Wyczytałem że może to być ITBS, no i że musze się lepiej rozciągać. No to się rozciągałem, ale nie pomogło, a ból zaczał występować w obu kolanach. Przy wchodzeniu po schodach ból był konkretny, a jeszcze gorzej przy schodzeniu. Około miesiąc temu odwiedziłem fizioterapeute, no i on też stwierdził, że to tak zwane "kolano biegacza" no i pokazał mi kilka ćwiczeń które mi pomogą no i tyle. Pokazywałem mu wtedy moje przeskakujące kolana, bo jak prostuje i zginam nogę, to czuje po prostu jak coś tam przeskakuje(czasem nawet słyszę...). On stwiedził, że mięśnie uda są bradzo naciągnięte, i to dlatego czuje ból, i to dlatego też kolano przeskakuje. Więc robiłem ćwiczenia które mi pokazał, trochę się rolowałem na butelce, no i miało być dobrze, ale dalej kolano przeskakuje no i gdy biegam, to dalej czuję ból w kolanie, nie tak bardzo jak wcześniej, no ale czuję. I teraz pytanie, czy powinienem przerwać bieganie i kupić jakiś dobry blackroll i rolować się codziennie całe pasmo biodrowopiszczelowe i czy mi to jakoś pomoże na ból i przeskakujące kolano? Brakuje mi trochę biegania, bo to po prostu polubiłem, a ból mi w tym przeszkadza
