Ból łydek po tygodniu treningów.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Karol23
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 13 kwie 2016, 17:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć ☺
Biegam od niedawna, mówiąc krótko - mam ułożony plan narazie na 4 tygodnie, należę do osób raczej aktywnych, ze sportem zawsze miałem cos wspólnego.
Po zimie postanowiłem się rozruszać i zacząć biegać.
Plan ułożył mi znajomy który biega juz kilka lat i zna się na rzeczy.
Po 1 tygodniu biegania zaczęły się problemy z łydkami. Tydzień wyglądał następująco:
Wtorek :5km (5.30-5.45/km) + 8x 100 m podbiegi + 2 km trucht
Środa: 3km (5.30-5.45/km) + 3km (4.50-5.00/km) + 2km trucht
Sobota: 8km (5.30-5.45/km) + 8x100m sprint + 1 km trucht
Niedziela:8km (5.30-5.45/km)

Po treningu w niedziele nie odczuwałem żadnego dyskomfortu a nawet bieglo mi się tak dobrze ze tempo zwiększyło się do mniej więcej 5.20/km średnio podczas tej 8
W następnym tygodniu miałem biegac we wtorek i tu zaczęły się problemy. Po ok 2 km łydki zaczęły mnie bardzo boleć od środka. Tak jakby ktoś wbijal w nie szpilki przy każdym ladowaniu. Ból trwa już ponad tydzień i boli tylko gdy biegam. Chodzić mogę x km i nic nie czuje a jak przebiegne 100 m to odrazu łydki się odzywają.
Proszę o pomoc i wyjaśnienie co to może być za ból, czym spowodowany i jak sobie z nim poradzić ?
Lat 18 waga 80 wzrost 180. ( jeśli to ma jakieś znaczenie)
PKO
Nostradamus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 10 mar 2016, 18:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karol23 pisze:Cześć ☺
Biegam od niedawna, mówiąc krótko - mam ułożony plan narazie na 4 tygodnie, należę do osób raczej aktywnych, ze sportem zawsze miałem cos wspólnego.
Po zimie postanowiłem się rozruszać i zacząć biegać.
Plan ułożył mi znajomy który biega juz kilka lat i zna się na rzeczy.
Po 1 tygodniu biegania zaczęły się problemy z łydkami. Tydzień wyglądał następująco:
Wtorek :5km (5.30-5.45/km) + 8x 100 m podbiegi + 2 km trucht
Środa: 3km (5.30-5.45/km) + 3km (4.50-5.00/km) + 2km trucht
Sobota: 8km (5.30-5.45/km) + 8x100m sprint + 1 km trucht
Niedziela:8km (5.30-5.45/km)

Chodzić mogę x km i nic nie czuje a jak przebiegne 100 m to odrazu łydki się odzywają.
Choć nie mam kilkuletniego doświadczenia, no chyba żeby wszystko do kupy zebrać ale....
Po prostu za dużo i za szybko jak na początek, wystartowałeś robiąc 24 km/tyg ze sprintami, podbiegami a kiedy się rozbiegałeś? Rozciągałeś się chociaż?
Sebast91
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:28
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dokladnie tak jak kolega napisal najpierw trzeba sie rozbiegac a dopiero pozniej dolozyc elementy sily biegowej i szybkosci :) narazie odpocznij troche i zacznij biegac spokojnie
Awatar użytkownika
tomhusky
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 05 lip 2015, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Taką rozpiskę treningową stosować po pół roku albo i roku biegów spokojnych tempem 5 - 6 zwiększając i to stopniowo dystans bo inaczej skończysz nie tylko z bólem łydek ale i poważniejszą kontuzją.
komarrek
Wyga
Wyga
Posty: 61
Rejestracja: 22 maja 2013, 16:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak zaczynałem przygodę z bieganiem to strasznie nie lubiłem się rozciągać. Po pewnym czasie łydki czułem jakby były skamieniałe. Kiedy zacząłem się rozciągać problem zniknął.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ