Od dłuższego czasu po już mniej-więcej 2 kilometrach biegu czuję bardzo duży ból w miejscu ścięgna achillesa, ale troche wyżej, w kierunku brzuchatego łydki. Dodam, że mam dosyć sporą pronację, ale buty mam dobrane pod swój rodzaj stopy. Dotychcas biegałem w New Balance 870v3, które bardzo lubiłem i normalnie wytrzymywałem jeszcze w listopadzie biegi po 15 kilometrów, ale ze względu na nasilający się ból w okolicach stycznia zmieniłem w lutym buty na Adidas Revenge boost 2, problem jednak nie zniknął. Dodam, że jest on na tyle silny, że jak zrobię po tych +/- 2 kilometrach przerwę na 3 minuty to może potem docisnę do tych 5 km, ale więcej nie jestem w stanie. Niezależnie jak wolno biegam (próbowałem tempem 4:30, 5:00, 5:20, 5:40. Docelowo biegam ok 4:50), natomiast ustępuje zaraz po skończeniu treningu. Nie ma obrzęku, nie ma zaczerwienienia. Sytuacja ciągnie się już dłuższy czas i nie wiem co mam zrobić zanim udam sięz tym do lekarza.
Pozdrawiam
