Witajcie, wraz z końcem wakacji skończyłem z regularnym bieganiem. Biegałem raz w tygodniu po 8 km, żeby, gdy już wrócę do biegania, nie zaczynać wszystkiego od początku i mieć trochę sił. Przez ten czas trochę "urósł" mi brzuszek i postanowiłem zacząć znowu biegać. Niestety zwykłe długie bieganie nie przynosi rezultatów...Więc do rzeczy.
Postanowiłem zacząć przygodę z Treningiem HIIT. Codziennie przyjmuję 2000 kcal. Zakładając, że będę ćwiczył 3 razy w tygodniu:
10 minut rozgrzewki
{15 sekund sprintu
60 truchtu}
(tak z 10 razy)
5 minut rozciągania na koniec
Po jakim czasie mogę zauważyć jakieś "większe efekty" i co w ogóle o tym sądzicie? Zbytnio mi się nie śpieszy. Do wakacji jeszcze trochę :P
Pozdrawiam!
Trening HIIT. Porady i sugestie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 lip 2015, 20:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zawsze coś
Tzn chodzi mi o to, że nie da sie mało trenować i od tego chudnąc. Na pewno dobra jest relacja 15/60 (lepsza niż popularna 20/20)

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Od takiego trenowania sie nie odchudzisz. Odchudza sie w kuchni a nie przy bieganiu. Bieganie moze troszkę pomoc, ale 1x w tygodniu troszkę sportu to po jednej jagodziance nabijesz więcej kalorii jak spalisz.
-
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 13 paź 2015, 21:28
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiscie wszystko trzeba zaczac od talerza:) ale tez bym radzil zamiast tego treningu zrobic wybieganie godzinne w 2 strefie tetna czyli 60-70% MHR jest to strefa tzw fat burning
no i oczywiscie systematycznosc motywacja a z czasem przyjda efekty
