Od początku:
16lat normalnego życia (gra w piłkę itp), potem 10 lat siedzącego trybu zycia i tycia do 130kg.
Ostatnie 2 lata to powrót do formy, głównie bieganie. Potem bieganie, siłka, crossfit, jezcze więcej biegania, veganizm, redukcja do 80kg, 5,10,21km, half iron man itp. I wszystko ok.
Teraz, zacząłem w firmie grać w piłkę (firma wynajmuje salę raz w tyg, pracownicy chodzą grać).
Byłem jak na razie 2x.
1 raz: Skręcenie stawu skokowego, ogromne odciski na stopach, skóra schodzi całymi płatami. Okropny ból, nie można grać, nie można chodzić. Grałem w moich biegowych megawygodnych ekidenach. Skręciłem staw i poszedłem na L4.
3 tyg przerwy i dziś znów byłem.
W trampkach, po pół godziny znów takie odciski i skóra schodzi... z przedniej części stopy, nie da się chodzić. Stawy skokowe i kostki też bolą, ale obejdzie się bez L4 tym razem.
Pytanie:
Co zrobić żeby wzmocnić trochę te kostki żeby się stawy nie łamały tak bardzo? To myślę że z czasem samo przyjdzie, ALE co zrobić z tymi odciskami i schodzącą skórą? To koszmar, mega bolesny koszmar... To kwestia butów? Wkładek? Skarpetek?
Gra w piłkę na hali jest 100x bardziej dynamiczna niż bieganie, cały czas zmiany kierunków, sprinty itp. Stąd te kontuzje, ale co zrobić żeby zminimalizować schodzenie skóry ze stóp?
@ edit:
W sumie to nie odcisk chyba... zdjecie, jak ktoś chce zobaczyć:
http://i.imgur.com/ByH3eTc.jpg
Straszne odciski, urazy stawów skokowych itp. od gry w piłkę
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Wydaje mi sie, że musisz mieć poprostu dobre buty do hali. Po pierwsze, dobrze trzymające ruchy boczne, ekideny odpadają, po drugie trochę grubsze lub twardsze pod śródstopiem niż "trampki". Hala jest wymagająca.