problem z kolką
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 11 lis 2015, 20:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
niedawno zaczelam biegac tj. od 2 tygodni. Sa to przewaznie marszobiegi. Na początku biegałam wolniej i kolka mi nie dokuczała. Teraz ledwo wyjdę z domu i idę jakies 200 metrów szybszym marszem i juz zaczyna mnie łapać kolka, najczęście to boli mnie z lewej strony, no i potem juz trzyma cały czas podczas biegu. Nie ukrywam ze ten bol przeszkadza mi w biegu bo trzyma. Musze robic przez to krotkie postoje, aby jakos minęło. Jesli chce biec szybciej to jest to dosc uciążliwe.
niedawno zaczelam biegac tj. od 2 tygodni. Sa to przewaznie marszobiegi. Na początku biegałam wolniej i kolka mi nie dokuczała. Teraz ledwo wyjdę z domu i idę jakies 200 metrów szybszym marszem i juz zaczyna mnie łapać kolka, najczęście to boli mnie z lewej strony, no i potem juz trzyma cały czas podczas biegu. Nie ukrywam ze ten bol przeszkadza mi w biegu bo trzyma. Musze robic przez to krotkie postoje, aby jakos minęło. Jesli chce biec szybciej to jest to dosc uciążliwe.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Spróbuj porozciagać mięśnie brzucha. Unieś ręce wyoko na głowę, wyciągnij się i powyginaj na boki i do tyłu. na lewo prawo i w tył po 20sekund po trzy razy na każdą stronę.
Nie jedz przez 3 godziny przed bieganiem.
MOżesz poeksperymentować z oddechem. Robic wdech i wydech co trzeci krok zawsze na tą samą nogę. Spróbuj na lewa, spróbuj na prawą i sprawdź czy bedzie lepiej.
Nie jedz przez 3 godziny przed bieganiem.
MOżesz poeksperymentować z oddechem. Robic wdech i wydech co trzeci krok zawsze na tą samą nogę. Spróbuj na lewa, spróbuj na prawą i sprawdź czy bedzie lepiej.
Krzysiek
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 05 gru 2014, 23:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja polecam ćwiczyć mięśnie brzucha np co wieczór i pić herbatkę z koprem włoskim
kolka po 2-3 treningu powinna ustąpić.

- bartochm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 394
- Rejestracja: 19 paź 2015, 18:30
- Życiówka na 10k: 50:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Katowice
Również sugeruję zainteresowanie się treningiem mięśni brzucha i pracą nad oddechem. Wiele osób myśli, że bieg to tylko mięśnie nóg zapominając o tym, że tak naprawdę to mięśnie brzucha są ważnym motorem naszego ciała w przypadku biegu. Ćwiczenia core-stability również je wzmacniają więc możesz śmiało od tego zacząć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 lis 2015, 14:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja mam też problemy z kolką. Jem najpóźniej 3h przed bieganiem. Kolka mnie łapie w momencie jak robię większe kroki i chcę ciutkę przyspieszyć (czuję, że biegnę szybciej, ale nie mam zadyszki, tylko kolka mnie ciśnie po prawej stronie). Jeśli w porę wyczuję że chce mnie złapać, to mega zwalniam- co mi się nie podoba. Najczęściej ból trwa z dobrą minutę. Myślę, że u mnie to nieumiejętność oddychania.
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 14 cze 2015, 08:20
Kiedy zaczynałem biegać też miałem problem z kolką i jedyne co robiłem, to biegłem wolniej i nie raz musiałem chwycić miejsce bólu, mnie to przynosiło ulgę.
Po pewnym czasie regularnych treningów (zapewne zależne od organizmu ) kolki mijają bezpowrotnie, przynajmniej tak jest u mnie. Nie miałem kolki od kilku lat i to bez względu na to czy biegam tuż po posiłku ( chociaż takich sytuacji się wystrzegam i oczywiście nie jem przed bieganiem, ale zdarzyło mi się ).
Wydaje mi się że jedyny sposób to przetrzymać pewien okres czasu, aż organizm przyzwyczai się do tego rodzaju wysiłku. Bo kolka w tym przypadku to nagły, napadowy, bardzo silny i ostry ból powstający w następstwie intensywnego skurczu mięśni gładkich. Może ona dotyczyć każdego z narządów zbudowanych z tych mięśni. Organizm się po prostu stresuje i zaczynają się napinać nienaturalnie mięśnie gładkie "patologiczne skurcze jelita" . Można by spróbować np. środków rozkurczowych ale to już trzeba by było skontaktować z lekarzem. Niestety trzeba to przetrzymać podobnie jak "zakwasy mięśni".
Po pewnym czasie regularnych treningów (zapewne zależne od organizmu ) kolki mijają bezpowrotnie, przynajmniej tak jest u mnie. Nie miałem kolki od kilku lat i to bez względu na to czy biegam tuż po posiłku ( chociaż takich sytuacji się wystrzegam i oczywiście nie jem przed bieganiem, ale zdarzyło mi się ).
Wydaje mi się że jedyny sposób to przetrzymać pewien okres czasu, aż organizm przyzwyczai się do tego rodzaju wysiłku. Bo kolka w tym przypadku to nagły, napadowy, bardzo silny i ostry ból powstający w następstwie intensywnego skurczu mięśni gładkich. Może ona dotyczyć każdego z narządów zbudowanych z tych mięśni. Organizm się po prostu stresuje i zaczynają się napinać nienaturalnie mięśnie gładkie "patologiczne skurcze jelita" . Można by spróbować np. środków rozkurczowych ale to już trzeba by było skontaktować z lekarzem. Niestety trzeba to przetrzymać podobnie jak "zakwasy mięśni".
-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 01 sie 2012, 02:13
- Życiówka na 10k: 0h58m23s
- Życiówka w maratonie: 4h39m51s
- Lokalizacja: Warszawa
Ćwiczenia core-stability i ostatni posiłek 3h przed treningiem powinny załatwić sprawę.
http://bieganie.pl/?cat=2&id=1457&show=1
http://bieganie.pl/?cat=2&id=1457&show=1