Płaskostopie (?) a kontuzjogenność

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
lsquad
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 14 maja 2015, 16:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

piszę tutaj ponieważ chciałbym w jakiś sposób skonsultować z Wami moje przygody z kontuzjami :). Biegam już niecałe 2 lata raczej krótkie dystanse do 10 km. W planach mam znacznie bardziej ambitne cele jednak wszystkie moje próby kończą się nieszczęsnymi kontuzjami. Jak nie "nadciągnięcie" łydki to bolący piszczel lub kolano itp. Są momenty, że jak przestanie boleć jedno miejsce to zaczyna drugie. W mojej opinii nie biegam źle technicznie. Zawsze staram się stawiać odpowiednio kroki, układać ciało itd. dlatego też każdy kolejny uraz jest coraz bardziej frustrujący. Co ciekawe praktycznie wszystkie urazy (jakie pamiętam) pojawiają się tylko w prawej nodze. Zauważyłem też, że ta właśnie stopa lekko "zapada się" do środka co chyba można zakwalifikować jako płaskostopie.

Jak myślicie? Czy taką "koślawość" można z tym wiązać? Czy rzeczywiście może to aż tak znacząco wpływać na powstawanie urazów? Można to jakoś "naprawić"? Znacie może jakieś miejsce godne polecenia w Warszawie, w którym ktoś mógłby fachowo np. doradzić odpowiednie wkładki lub odkryć faktyczny problem?
PKO
Awatar użytkownika
Bacio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
Życiówka na 10k: 55:09
Życiówka w maratonie: 5:12:13

Nieprzeczytany post

lsquad pisze:Znacie może jakieś miejsce godne polecenia w Warszawie, w którym ktoś mógłby fachowo np. doradzić odpowiednie wkładki lub odkryć faktyczny problem?
Jedną z przyczyn moich walk z rozcięgnem podeszwowym mogło być płaskostopie poprzeczne. Wkładki dorobili mi rehabilitanci w Pruszkowie (Centrum RIM, ul. Brzezińskiego). Miałem ponad 10 zabiegów rehabilitacyjnych (bardzo bolesnych, bo to terapia powięziowa), które czasem bardzo poprawiały, a czasem w ogóle. W pewnym momencie pogorszyło się tak bardzo, że terapia była niemożliwa i rehabilitanci zdecydowali, że czas na wkładki. Od zastosowania wkładek zaczęło mi się poprawiać.

Oczywiście, prócz wkładek robiłem szereg innych własnych zabiegów (rozciąganie, odpowiednie ćwiczenia redukcja treningów, itp.), więc na pewno nie same wkładki załatwiły sprawę.
Ale - co zauważyłem - jeżeli po treningu miałem ból stopy, to zmiana z kapci/sandałów na buty z wkładkami od razu poprawiała sytuację.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ