Przygodę z bieganiem właściwie dopiero zaczynam (dzisiaj drugi dzień) w dodatku nie jest to raczej coś (co na ten moment!) mnie jakoś bardzo interesuje (bieganie), tylko robię to żeby zrzucić sporo zbędnych kilogramów. Niestety, od już nie pamiętam jak długiego czasu borykam się z problemem otartych ud od wewnętrznej strony. Nogi mam bardzo masywne no i niestety obcierają one o siebie cały czas, co niestety kończy się tak, że pozostają odparzenia.
Chciałbym się Was zapytać jak sobie z tym radzić? Jakieś preparaty? Rodzaje majtek/leginsów czy czegokolwiek? Chcę biegać codziennie (jak na razie nie są to za długie dystanse [w sumie, to przez te otarcia...], dodam, że biegam w domu - na bieżni) i nie chciałbym, żeby bieganie kolidowało z pracą (pracuje fizycznie, non stop muszę chodzić, a wiadomo że jednak praca jest ważniejsza niż bieg i wolałbym być w niej w 100% sprawny), dlatego napisałem ten post. Nie chciałbym tak szybko z tego rezygnować, bo w sumie to zaczyna mi się podobać. Myślałem o smarowaniu ud wazeliną przed biegiem czy coś takiego. Mam nadzieje, że macie lepsze pomysły :P. Dodam, że bokserki w których biegam są zawsze tak mokre, jak bym je dopiero co z wody wyciągnął.
Przepraszam za chaotyczny styl wypowiedzi, ale nie śpię od 5tej, byłem w pracy i w sumie to jest już 24 :P. Dobrej nocy. Czekam na odpowiedzi
