„Ukryte terapie” Jerzego Zięby

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

no i znalazłem kolejną medyczną rewelację :hahaha:
Gastroenterolodzy właśnie odkryli, że probiotyki mogą powodować poważne skutki uboczne. Te z jogurtu też
co w tym śmiesznego?
a no to, że
Badacze, na podstawie trzyletnich obserwacji i badań krwi ochotników zażywających regularnie probiotyki, odkryli powiązanie między ich przyswajaniem a przerostem bakterii w jelicie cienkim i wynikającymi z tego efektami ubocznymi w postaci "zamglenia umysłowego" oraz "problemów natury gastrycznej"
link do badań

Probiotyki powinny być traktowane jak lekarstwo, nie suplement diety - mówi dr Satish S.C. Rao, specjalista w dziedzinie gastroenterologii z Uniwersytetu w Auguście (USA). Dlaczego? Bo ich regularne przyswajanie - zarówno w formie tabletek, jak i produktów spożywczych, na przykład jogurtów - może mieć nie tylko pozytywny efekt (co jest udowodnione naukowo), ale też odbić się negatywnie na zdrowiu.

że co?? no to, że jogurty i kefiry (więc może ogórki i kapusta kiszona też) powinny być przepisywane przez lekarzy i sprzedawane w aptekach!!! :hej: no żesz qwa!!! WTF!!!

ale dlaczego takie wnioski? no bo okazało się, że bakterie w obecności cukrów produkują substancje, które powodują bąki i zamglenie umysłu...

qwa normalnie Nobel!!!

oczywiście nikt z tych naukowców publikujących w najważniejszych medycznych periodykach na świecie nie wpadł na to, żeby może w takim razie ograniczyć podaż CUKRÓW... no nie... trzeba wprowadzić jogurty i kefiry na receptę... :hej: :hej: :hej:

no ale są badania, naukowcy, publikacje w periodykach medycznych... znaczy NIEPODWAŻALNA PRAWDA

a znachor i oszust Zięba zaleca jogurty i kefiry... przypadek??? nie sądzę!!!
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Kangoor5 widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie idzie ci tak dobrze, jak bicie piany.

Wywiad ma bardzo silny związek tematyczny z książką "Ukryte terapie" bo dowodzi pazerności i bezwzględności koncernów farmaceutycznych. A temu zagadnieniu jest poświęcony cały pierwszy rozdział książki Zięby, który jest o tyle istotny, że wykłada podejście autora do współczesnego biznesu medycznego i okołomedycznego.

"Ukryte terapie część II" łączy z "Ukrytymi terapiami" wyłącznie autor.
Jeżeli mamy merytorycznie omawiać jedną książkę, to nie da się logicznie dowieść, że zawarte w niej tezy są błędne ponieważ tezy w II części są błędne.

Jeżeli chcesz podważyć jakość tez w "Ukrytych terapiach", to proponuję zrobić to merytorycznie.
Masz informacje, że witamina C to placebo? Podaj je. Amerykańscy onkolodzy już oficjalnie uważają inaczej (linki powyżej w wątku). Zięba pisze o różnych aspektach działania witaminy C, w tym tej syntetycznej. Namawia do unikania tabletek, nakłania do kupowania jej w czystej formie (bo taniej i nie ma zbędnych substancji wypełniających), wskazuje, że najlepiej spożywać ją wraz z owocami, co ułatwia jej wchłanianie. Coś kontrowersyjnego?
Masz dowód, że cholesterol rzeczywiście należy traktować jako substancję szkodliwą w naszym organizmie, a leki na jego zbicie są nam niezbędne? Pokaż, że medycy różnych specjalności wypowiadający się w linkowanym reportażu to kłamliwe niedouczone oszołomy, które chcą zaszkodzić ludzkości (a może to są "pożyteczni idioci" na pasku Putina?) Zięba pisze o tym, co bohaterowie reportażu- że wszyscy "siedzący w temacie" wiedzą, że nigdy nie przeprowadzono żadnych badań naukowych nad związkiem poziomu cholesterolu z chorobami serca.
Uważasz, że suplementacja witaminy D jest błędem? Wytłumacz dlaczego skoro lekarze obecnie gremialnie ją zalecają. Zięba zaleca jej suplementację wraz z witaminą K2.
Uważasz, że należy się suplementować witaminą E dostępną w aptekach? Powiedz dlaczego skoro w naturze witamina E jest zupełnie czym innym niż jej syntetyczny erzatz z apteki. Zięba zaleca unikanie jej suplementacji.
Uważasz, że witamina A ma nikły wpływ na ludzki organizm- wyjaśnij dlaczego skoro lekarze zalecają jej suplementowanie w wielu chorobach? A Zięba proponuje po prostu regularne spożywanie wątróbki.
Uważasz, że kolagen jest zbędny w budowie kości i ważny jest jedynie wapń? Wyjaśnij dlaczego przy tak dużej podaży wapnia w żywności wciąż problemem jest osteoporoza. Zięba zaleca suplementację kolagenu poprzez spożywanie podrobów, chrząstek i skórek.

O tym (i o deprawacji firm farmaceutycznych) z grubsza traktuje pierwsza książka Zięby. Podyskutuj z tymi tezami, a nie z tezami z drugiej książki, albo z produktami z jego sklepu.

Prawda jakie to proste?
Ostatnio zmieniony 19 sie 2018, 21:45 przez fotman, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13262
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:oczywiście nikt z tych naukowców publikujących w najważniejszych medycznych periodykach na świecie nie wpadł na to, żeby może w takim razie ograniczyć podaż CUKRÓW... no nie... trzeba wprowadzić jogurty i kefiry na receptę...
A ile procent społeczeństwa zrezygnuje z cukru na zawołanie? 1%? 2%?
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Arek Bielsko pisze:oczywiście nikt z tych naukowców publikujących w najważniejszych medycznych periodykach na świecie nie wpadł na to, żeby może w takim razie ograniczyć podaż CUKRÓW... no nie... trzeba wprowadzić jogurty i kefiry na receptę...
A ile procent społeczeństwa zrezygnuje z cukru na zawołanie? 1%? 2%?
Czyli lepiej ograniczyć spożycie kefirów, jogurtów, kiszonek itp.? Pomimo iż one są wielekroć ważniejsze niż cukry proste?
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

fotman pisze:wszyscy "siedzący w temacie" wiedzą, że nigdy nie przeprowadzono żadnych badań naukowych nad związkiem poziomu cholesterolu z chorobami serca.
jakto nie? :hahaha:
przecież chyba wszyscy znają wyniki słynnego badania 7 krajów autorstwa dr Keysa z 1953r.
Obrazek

co prawda szczegół, że tak naprawdę tych badanych krajów było 22, a wybrano selektywnie tylko 7 z nich, tak by zgadzało się to z tezą doktora, no ale cóż, to tylko szczegół... do dziś się wszyscy "świadomi" się na nie powołują...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13262
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Czyli lepiej ograniczyć spożycie kefirów, jogurtów, kiszonek itp.? Pomimo iż one są wielekroć ważniejsze niż cukry proste?
Tego nie napisałem. Tylko realistycznie zapytałem.
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Widzę, że pojawił się nowy szanowny polemista, który nawet nie przeczytał spisu treści książki, której jest poświęcony wątek.
Nawet nie chce mi się rozpoczynać kolejnej jałowej dyskusji.
Tylko powtórzę po raz któryś tam- w książce nie ma ani słowa o szczepionkach, o strukturyzatorach wody, o sklepie Zięby.
w moim poście też nic o tym nie było.
Arek Bielsko pisze:...
Uff...
poświęciłem chwile i przeglądnąłem dorobek/badania tych osób, oto moje wnioski:
- kilka tych prac jest niedostępnych (a szkoda), trzeba się pewnie zalogować itp, wybacz nie mam czasu,
- sporo tych linków zawiera tylko króciutkie streszczenie, pełna treść jest niedostępna, pewnie j.w.,
- z tych dostępnych prac, sporo to typowy naukowy bełkot, podający ogromną ilość danych, czasami wykresów i tabelek, użytej skomplikowanej metodologii, trudnych słów, a wynika z nich... niewiele, często używane słowa we wnioskach to "prawdopodobnie, możliwe, wymaga to dalszych badań, użycia większej grupy, itp..." - a szkoda, bo tytuły tych prac są raczej chwytliwe, ciekawe,
- wiele tych prac jest na podstawie badań na niewielkich grupach typu 21, 35 czy 45 osób...
- kilka prac jest (z całym szacunkiem) lekko śmiesznych - np. ta: ...
Gratuluje podejścia, w ten sposób możesz zakwestionować wszystko..... bo tak!
(nie mam czasu, niedostępne, streszczenie, śmieszne)
Pomimo tego, że mamy XXI wiek, to nadal najlepszym źródłem wiedzy (zwłaszcza tej z rodzimych publikacji) są biblioteki wydziałowe i uczelniane, a nie internet.
Argument "naukowy bełkot, posiadający ogromną ilość danych......" powala. Serio.
Arek Bielsko pisze:od razu uprzedzam Twoją odpowiedź - wiem, jestem na tyle głupi, że nie potrafię tych prac zrozumieć... możliwe...
tylko po co taka praca naukowa, z której nic jasno nie wynika???
Od "nie rozumiem" przechodzisz płynnie do wniosku, że "nic jasno nie wynika" - dramat.

A nawet jeśli faktycznie z badania nic jasno nie wynika, to pozwól, że ci coś wytłumaczę:
Jak ktoś projektuje badanie i ma do tego normalne (naukowe) podejście to nie udowadnia w nim nic na siłę. I nawet pomimo tego, że może bardzo wierzył w to, że uda mu się wykazać jakieś nowe/ciekawe zależności to jeśli z tego badania nic takiego nie wychodzi to i tak się to badanie publikuje. Dlatego, że wykazanie braku jakiegoś związku też jest wartościową informacją.

Sam w swoim projekcie dyplomowym w podsumowaniu napisałem, że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu. I nikt nie miał do mnie pretensji, że z projektu "nic nie wynika".
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Rolli pisze:Czyli lepiej ograniczyć spożycie kefirów, jogurtów, kiszonek itp.? Pomimo iż one są wielekroć ważniejsze niż cukry proste?
Tego nie napisałem. Tylko realistycznie zapytałem.
Rozumiem.
Ale walka z nadpodażą cukrów jest bardzo ważna i wszędzie należy to podkreślać, co niniejszym czynię. :oczko:

Wygląda na to, że cukry są odpowiedzialne za dużą część chorób cywilizacyjnych, w tym też chorób serca.
Cała akcja z rugowaniem tłuszczu z diety "bo powoduje miażdżycę" w coraz większym stopniu wygląda na ściemę zaserwowaną nam przez naukowców sponsorowanych przez przemysł spożywczy (ten od cukru, nie ten od wołowiny i wieprzowiny).
O tym też wspomina Zięba w książce.

A moim zdaniem problemem cywilizacyjnym jest nadpodaż wszystkiego i brak umiejętności ludzi do samoograniczenia.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

kon pisze:Sam w swoim projekcie dyplomowym w podsumowaniu napisałem, że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu. I nikt nie miał do mnie pretensji, że z projektu "nic nie wynika".
Błąd logiczny.
Z twojej pracy wynikał konkretny wniosek, "że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu".
Nic by z niej nie wynikało gdybyś napisał w pracy, że zaproponowane rozwiązanie może się nadaje, a może się nie nadaje i że wymaga to kolejnych badań.
kon pisze:Dlatego, że wykazanie braku jakiegoś związku też jest wartościową informacją.
Prawda i ty to zrobiłeś. Ale napisanie pracy naukowej, z której główny wniosek to że trzeba dalej badać, to słabo.
No, ale grancik zgarnięty, publikacja zaliczona, cyferki do habilitacji zaliczone. Badajmy dalej i zliczajmy sobie publikacje. I cóż z tego, że publikacje mało wartościowe- liczy się ilość :ble:
Inflacja jest obecna także w nauce.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:
kon pisze:Sam w swoim projekcie dyplomowym w podsumowaniu napisałem, że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu. I nikt nie miał do mnie pretensji, że z projektu "nic nie wynika".
Błąd logiczny.
Z twojej pracy wynikał konkretny wniosek, "że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu".
Nic by z niej nie wynikało gdybyś napisał w pracy, że zaproponowane rozwiązanie może się nadaje, a może się nie nadaje i że wymaga to kolejnych badań.
nie, bo zadaniem było zaprojektowanie danego elementu.
Został zaprojektowany, teoretycznie powinien działać. Ale w moim uznaniu jest bezsensu. Teoretycznie robota na marne.
EOT
A to, że z jakiegoś badania nie da się wysnuć zdecydowanego wniosku: TAK, lub NIE, nie oznacza że nic z niego nie wynika.
fotman pisze:...... Ale napisanie pracy naukowej, z której główny wniosek to że trzeba dalej badać, to słabo.......
Słabe jest udowadnianie jakiejś tezy na siłę. Jak z badań nic nie wynika to należy to napisać wprost.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

kon pisze:Gratuluje podejścia, w ten sposób możesz zakwestionować wszystko..... bo tak!
(nie mam czasu, niedostępne, streszczenie, śmieszne)
przeczytaj mój post w całości, napisałem w nim na końcu, że te prace nic nie wnoszą w naszym temacie... ja nic nie kwestionuję, bo za bardzo nie ma czego ... po prostu nie ma tam KOMPLETNIE NIC po czym mógł bym powiedzieć "wow! myliłem się! w tych pracach jest masa dowodów na to, że się myliłem!"
kon pisze:Jak ktoś projektuje badanie i ma do tego normalne (naukowe) podejście to nie udowadnia w nim nic na siłę.
żartujesz, prawda?
co to jest normalne (naukowe) podejście do badań? to jest możliwe jakieś inne? nie wiem, strzelam, np. komercyjne? :hahaha:
gdzie w wynikach badań naukowych jest adnotacja typu "normalne badania naukowe" lub "badania komercyjne, na zamówienie"? tak, żeby ludzie potrafili to odróżnić i nie dawali się nabierać

te 2 badania naukowe, które przytoczyłem w postach wyżej (cholesterol oraz jogurty) były normalne (naukowe) czy raczej jakieś inne??? bo ja mam tyciuteńki "cień podejrzenia", że były to badania z tezą i troszeczkę na zamówienie...
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fotman pisze:Kangoor5 widzę, że czytanie ze zrozumieniem nie idzie ci tak dobrze, jak bicie piany.

Wywiad ma bardzo silny związek tematyczny z książką "Ukryte terapie" bo dowodzi pazerności i bezwzględności koncernów farmaceutycznych. A temu zagadnieniu jest poświęcony cały pierwszy rozdział książki Zięby, który jest o tyle istotny, że wykłada podejście autora do współczesnego biznesu medycznego i okołomedycznego.
I rozumiem, że wkleiłeś fragment wywiadu, bo w twoim mniemaniu niechęć Zięby do tych zgniłych kapitalistów uwiarygadnia jego tezy rzekomo naukowe? Nawet jeśli tak (lub nie), to dlaczego moje odniesienie się do wywiadu było nagle nie na temat?
fotman pisze:"Ukryte terapie część II" łączy z "Ukrytymi terapiami" wyłącznie autor.
Już sobie kilka razy wyjaśnialiśmy: w drugiej części autor pokazał, że jest kompletnym ignorantem w tematyce, w której lansuje się na autorytet. Udowadniał to też w każdej rozmowie, w której musiał skonfrontować swoje poglądy z fachowcami (po fakcie był mądry przed swoją własną kamerą). Wiedzę i narzędzia do oceny skuteczności terapii jakimś specyfikiem mają ludzie wykształceni w danej specjalności, publikujący i recenzujący publikację, mający dostęp do publikacji i czas na ich czytanie. Nie ktoś, kto przeczytał kilka książek i uwierzył jednemu szarlatanowi.
fotman pisze:Jeżeli chcesz podważyć jakość tez w "Ukrytych terapiach", to proponuję zrobić to merytorycznie.
Masz informacje, że witamina C to placebo? Podaj je....
... Wyjaśnij dlaczego przy tak dużej podaży wapnia w żywności wciąż problemem jest osteoporoza. Zięba zaleca suplementację kolagenu poprzez spożywanie podrobów, chrząstek i skórek.
Prawda jakie to proste?
Ależ oczywiście, to wszystko jest proste, jeśli założysz że guru zawsze ma rację, a jeszcze guru "uodporni" swoje teorie polewając je łatwo chwytającym sosem niechęci do Big Pharma, to już tezy są niepodważalne (dla wyznawców).
Piszę któryś kolejny raz: w nauce potrzebny jest dowód, że coś działa. W religii słowa guru uznaje się za prawdę objawioną.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

kon pisze:
fotman pisze:
kon pisze:Sam w swoim projekcie dyplomowym w podsumowaniu napisałem, że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu. I nikt nie miał do mnie pretensji, że z projektu "nic nie wynika".
Błąd logiczny.
Z twojej pracy wynikał konkretny wniosek, "że zaproponowane rozwiązanie (pomysł promotora) nie nadaje się zbyt dobrze do rozpatrywanego układu".
Nic by z niej nie wynikało gdybyś napisał w pracy, że zaproponowane rozwiązanie może się nadaje, a może się nie nadaje i że wymaga to kolejnych badań.
nie, bo zadaniem było zaprojektowanie danego elementu.
Został zaprojektowany, teoretycznie powinien działać. Ale w moim uznaniu jest bezsensu. Teoretycznie robota na marne.
EOT
A to, że z jakiegoś badania nie da się wysnuć zdecydowanego wniosku: TAK, lub NIE, nie oznacza że nic z niego nie wynika.
Pozostanę przy swoim zdaniu, że praca naukowa, która mówi, że nic nie wiadomo i trzeba badać dalej, jest bezwartościowa.
Chyba, że wyraźnie mówi, że przeprowadzone badania były prowadzone w złym kierunku i/lub w zły sposób i wskazuje pożądany kierunek/sposób prowadzenia dalszych badań.

Kangoor5- brak mi słów. Lekarz potrzebny od zaraz.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Arek Bielsko pisze:oczywiście nikt z tych naukowców publikujących w najważniejszych medycznych periodykach na świecie nie wpadł na to, żeby może w takim razie ograniczyć podaż CUKRÓW... no nie... trzeba wprowadzić jogurty i kefiry na receptę...
A ile procent społeczeństwa zrezygnuje z cukru na zawołanie? 1%? 2%?
w zasadzie to nie ma potrzeby, bo wystarczy zażyć GlucoCare (cudowny suplement, utrzymuje prawidłowy poziom glukozy we krwi), jeden z ostatnich hitów reklamowych w tv,
aha - rozdawany jest za darmo w aptekach, bo jego producentom nie chodzi o zarobek, a o dobro ludzkości :hahaha:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:
Kangoor5 pisze: To akurat nie trzeba długo szukać:
Prof. Jacek Wysocki
Dr hab. Paweł Stefanoff
Dr n. med. Hanna Czajka
Tylko małe sprostowanie: oni nie są w kontrze do jakiegoś oszołoma. To są ludzie z dużym dorobkiem, publikujący prace które są stale weryfikowane przez innych specjalistów w tej dziedzinie.
Uff...
poświęciłem chwile i przeglądnąłem dorobek/badania tych osób, oto moje wnioski:
...
no i najważniejsze - nie znalazłem tam NIC o konkretnych badaniach naukowych dotyczących szczepionek,
nie to żebym był jakimś "proepidemikiem jak oszust Jaśkowski", ale liczyłem, że w końcu znajdę te badania, o których wszyscy piszą że są... no nic, szukam dalej...

aha, nie znam tych podanych przez Ciebie osób, nie mam na ich temat żadnego zdania, nie mam do nic żadnych uprzedzeń,
po prostu te prace nic nie wniosły do rozmowy...
Brawo, wykonałeś kawał pracy, której nikt od ciebie nie oczekiwał i która żadnego pożytku nikomu nie przyniesie. Jestem pod wrażeniem tym bardziej, że nie po to wklejałem tu nazwiska zaledwie trzech naukowców, żebyś mógł prześwietlić ich pracę. Tym bardziej, że jak piszesz nie masz dostępu do żurnali i czytasz po łebkach same streszczenia, tudzież dostępne artykuły prasowe. Cały dowcip polega na tym, że mnie nie interesuje w najmniejszym stopniu Twoja opinia w tym zakresie. Od tego są wykształceni kierunkowo ludzie, zajmujący się tym co najmniej na 1 etacie, mający dostęp do narzędzi i publikacji. Po to ich opłacam ze swoich podatków, żebym się sam tym nie musiał interesować, lecz mógł w wolnym czasie np. pobiegać. To od nich oczekuję, że będą trzymali rękę na pulsie w dziedzinie epidemiologii i ich zdanie mnie interesuje, a nie jakiegoś gościa z internetu, który przeczytał kilka książek, albo kogoś, kto ma zajawkę na wyciąganie sensacyjnych wniosków z podsumowań badań naukowych (do których treści nie ma nawet dostępu).
Ps. Jeśli interesują cię badania naukowe dotyczące szczepionek, to zacznij od gościa imieniem Louis Pasteur.
Arek Bielsko pisze:Probiotyki powinny być traktowane jak lekarstwo, nie suplement diety - mówi dr Satish S.C. Rao, specjalista w dziedzinie gastroenterologii z Uniwersytetu w Auguście (USA). Dlaczego? Bo ich regularne przyswajanie - zarówno w formie tabletek, jak i produktów spożywczych, na przykład jogurtów - może mieć nie tylko pozytywny efekt (co jest udowodnione naukowo), ale też odbić się negatywnie na zdrowiu.

że co?? no to, że jogurty i kefiry (więc może ogórki i kapusta kiszona też) powinny być przepisywane przez lekarzy i sprzedawane w aptekach!!! :hej: no żesz qwa!!! WTF!!!

ale dlaczego takie wnioski? no bo okazało się, że bakterie w obecności cukrów produkują substancje, które powodują bąki i zamglenie umysłu...

qwa normalnie Nobel!!!
No widzisz, drwisz a nawet nie znasz podstawowej terminologii. Substancje obecne w produktach fermentacji, jak ogórki czy kapusta kiszona, nazywa się postbiotykami, więc o nich autorzy nie pisali. Co skłania mnie do zadania ci tego samego pytania co w zeszłym tygodniu: po co ci było to czytanie wielu książek, oglądanie seminariów, poszerzania horyzontów, otwieranie umysłu, skoro na koniec robisz z siebie ...... na forum.
ODPOWIEDZ