To mój pierwszy post. Więc z góry witam wszystkich

Biegam od ponad roku, ostatnio miałem ponad miesiąc przerwy (miałem kontuzję - naderwany mięsień w okolicach łydki)
W czasie przerw od biegania co drugi dzień basen od 1.5-2.5 km przepływałem. Przed kontuzją w tyg. robiłem 30-40 km.
Od tygodnia znowu biegam na początek (dwa razy zrobiłem 5 km ostatnio już 10 km. i na tym poziomie chcę się na razie zatrzymać albo i więcej.. ) Rzecz jasna też pływam więc od poniedziałku do soboty albo biegam albo pływam.
Zacząłem biegać z pulsometrem. I tu zaczęło mnie coś niepokoić.
1) trening
Zaraz przed biegiem 100 uderzeń na min, średnio 184 uderzenia
2) drugi trening
Tu już lepiej bo 88 uderzeń przed biegiem , średnio ok 164
Dodam, że jak się zatrzymam tętno szybko spada i wraca do normy nawet do 140 uderzeń
W obu przypadkach tempo na poziomie 5.2 więc bardzo wolno.
Tętno mierze zegarkiem suunto ambt 2 (Więc nie byle jaki sprzęt)
Rano sobie mierzyłem wyszło 84 uderzenie
W nocy całą noc mierzyłem i wyszło średnie ok 72 uderzeń.
Zastanawiam się czy to przez przerwę czy to się może unormuję czy lepiej udać się do lekarza..
31 lat waga ok 67 kg wzrost 170 cm
Dużo pijałem kawy i coli + złe odżywianie + stres (z kawy oraz coli zrezygnowałem)
Zmieniłem lekko dietę ale pracę mam stresującą i tego nie przeskoczę.
Macie jakieś rady?