Deficyt
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 24 maja 2014, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam !
Masa: 84 kg Wzrost 187 Wiek: 18
Mam zapotrzebowanie około 3100 kcal i ustalam sobie deficyt 500 kcal - jest to dzień bez treningu. Czy podczas dni treningowych (kiedy spalam np. 600 kcal) muszę więcej jeść ? Czy jest to tak, że moje zapotrzebowanie rośnie do 3700, toteż by utrzymać stały deficyt muszę jeść 3200 ? Czy taki deficyt jest wystarczający ? (szczerze to zazwyczaj jem mniej)
Masa: 84 kg Wzrost 187 Wiek: 18
Mam zapotrzebowanie około 3100 kcal i ustalam sobie deficyt 500 kcal - jest to dzień bez treningu. Czy podczas dni treningowych (kiedy spalam np. 600 kcal) muszę więcej jeść ? Czy jest to tak, że moje zapotrzebowanie rośnie do 3700, toteż by utrzymać stały deficyt muszę jeść 3200 ? Czy taki deficyt jest wystarczający ? (szczerze to zazwyczaj jem mniej)
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Ja mam 176 cm i 73 kg, dzienne zapotrzebowanie 3100 kcal. Od jakiegoś czasu jadę na 1400 kcal. I jest ok. Z tym ze przed zawodami dzień wcześniej jadę pod glikogen, a potem mam dwa dni szaleństw żywieniowych
i wracam do 1400 kcal.

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rób tak dalej.jedz_budyn pisze:Ja mam 176 cm i 73 kg, dzienne zapotrzebowanie 3100 kcal. Od jakiegoś czasu jadę na 1400 kcal. I jest ok. Z tym ze przed zawodami dzień wcześniej jadę pod glikogen, a potem mam dwa dni szaleństw żywieniowychi wracam do 1400 kcal.
W wieku 40 lat będziesz miał tak szałowy metabolizm, że będziesz się musiał ścieśnić do 500kalorii dziennie, żeby się nie toczyć tylko jeszcze jako tako chodzić.
No ale co tam, ważne tu i teraz, kto by tam wybiegał myślami dalej jak na jutro.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
3100 kcal zapotrzebowania przy normalnym metabolizmie... Pewnie już dawno organizm przestawił się w tryb oszczędnościowy i jest to obecnie znacznie znacznie mniej. Chyba, że dalej chudniesz ponad 1 kg na tydzień, w co jednak wątpię.jedz_budyn pisze:Ja mam 176 cm i 73 kg, dzienne zapotrzebowanie 3100 kcal. Od jakiegoś czasu jadę na 1400 kcal. I jest ok.
kiss of life (retired)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 24 maja 2014, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Yyy... No to jak rozumiem kolega popełnia błąd (w mniemaniu pozostałych osób). Czyli jak ? W dni treningowe muszę więcej jeść ? (np. 3700 - 500), czy stale te 2600 ?
Pytanie wynika z pewnej dezorientacji - w kalkulatorach podajemy to ile trenujemy (np. 3-5 razy w tygodniu). Czy w tych dodatkowych (w moim przypadku bodajże 1000 - BMR koło 2000) kaloriach "mieszczą się" kalorie spalone na treningu, czy też muszę je dodawać do swojego bilansu ?
Pytanie wynika z pewnej dezorientacji - w kalkulatorach podajemy to ile trenujemy (np. 3-5 razy w tygodniu). Czy w tych dodatkowych (w moim przypadku bodajże 1000 - BMR koło 2000) kaloriach "mieszczą się" kalorie spalone na treningu, czy też muszę je dodawać do swojego bilansu ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Teoretycznie powinieneś jeść więcej w dni treningowe. W praktyce jak widzisz po koledze jedz_budyn organizm jest bardzo wytrzymały i dostosowuje się nawet do bardzo ciężkich warunków. Jak nie jesteś głodny, to po prostu nie ma co pakować w siebie dla zasady. Jak organizm się czegoś domaga, to dodaj trochę kalorii i tyle. Ja na przykład po jakimś większym wysiłku czuję, że muszę zjeść coś więcej węglowodanów podczas gdy w dzień bez treningu jem ich często minimalne ilości. Sprawdź swój organizm i go słuchaj (chyba że podpowiada szamanie słodyczy, picie słodkich napojów, to mu grzecznie odmawiasz
).

kiss of life (retired)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1241
- Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak w powyższym przykładzie (deficytu kalorii) "podpowiada" jedzenie słodkiego typu czekolada itd to prawdopodobnie oznacza, że brak mu właśnie kalorii, i wtedy zdecydowanie należy zwiększyć ilość kcal jedząc "mądre kalorie".MariNerr pisze: Sprawdź swój organizm i go słuchaj ... chyba że podpowiada szamanie słodyczy, picie słodkich napojów.
Co konkretnie to już zależy od preferencji i możliwości.
PS. Też nie bardzo rozumiem aplikowanie organizmowi takiego stresu, jakim jest duża aktywność fizyczna i długotrwała głodówka (1400 kcal!). No chyba, że te dni po zawodach, określane jako szaleństwo żywieniowe wyrównuje braki kaloryczne z okresu pomiędzy zawodami. Tak czy siak, wygląda to jakoś dziwnie.
Jak jadasz mięso, to skocz do wątku LCHF, bo tam chyba najwięcej osób redukujących kilogramy możesz znaleźć.
Jeżeli nie jadasz mięsa, to LCHF można zrobić "na roślinkach", bez konieczności wciągania steków i zajadania się nabiałem do granic możliwości. Czy to lepsze czy nie, to już inna sprawa (chodzi mi o możliwość, opcję - jak widać jest).
Podobne efekty (redukcja wagi) da się uzyskać jedząc same lub prawie same owoce i warzywa (wtedy masz dietę raczej HCLF) - dużo owoców, bo dają kcal i mało tłuszczy - i znowu, nie dyskutuję kwestii zdrowotnych, a raczej pokazuję opcję. Tutaj również pakujesz jedzenie do oporu, co w przypadku osób lubiących owoce i zbliżających się wakacji jest ciekawym rozwiązaniem.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja w przeciwieństwie do koleg Marinerr, odjadam zaległości w dni nietreningowe głównie.
Bo jak mam w planach 2 godzinne zajęcia interwałowe, to staram sie przed nie nażerać, a po, to wracam do domu przed 22 i nie mam jak odjeśc bo mi sie juz spać chce a nie jeść.
Każdy musi swój sposób znaleźć na siebie.
te kalkulatory to jakies do bani, może sa jakies lepsze?
Bo co znaczy 3 lub 5 razy w tygodniu?
Jeden wyjdzie 3 razy i przeleci 50 km w sumie, a drugi wyjdzie na 5 x 3 km w tygodniu i jak to niby z sensem policzyć bez takich szczegółów?
Bo jak mam w planach 2 godzinne zajęcia interwałowe, to staram sie przed nie nażerać, a po, to wracam do domu przed 22 i nie mam jak odjeśc bo mi sie juz spać chce a nie jeść.
Każdy musi swój sposób znaleźć na siebie.
te kalkulatory to jakies do bani, może sa jakies lepsze?
Bo co znaczy 3 lub 5 razy w tygodniu?
Jeden wyjdzie 3 razy i przeleci 50 km w sumie, a drugi wyjdzie na 5 x 3 km w tygodniu i jak to niby z sensem policzyć bez takich szczegółów?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 24 maja 2014, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ach. Rozumiem. Postaram się trzymać po prostu deficyt 500 kcal w dni nietreningowe. W dni treningowe powiedzmy 200 kcal więcej (jedzenia, nie deficytu ;P). Mam nadzieję, że nie zaburzy mi to metabolizmu...
- Tomasz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 427
- Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Z góry zaznaczam, że nigdy nie rozumiałem przeróżnych diet, tabel, przeliczników i kalkulatorów. Wyznaję standardową zasadę czyli jak chcesz schudnąć to MŻ i WF
Do określenia MŻ używam wagi łazienkowej oraz metra krawieckiego. Paręnaście kg zrzuciłem (skąd się wzięły to osobna historia...) ograniczając cukier we wszelakiej formie oraz unikając produktów mocno przetworzonych (wędliny, breje seropodobne, fastfoody etc.). Poza tym jem prawie wszystko.
Do tego więcej ruchu i jak waga stała, to MŻ, jak malała ok. W Twoim przypadku odwrotnie, jak spada jedź trochę więcej i obserwuj organizm. Z czasem znajdziesz prawidłowe proporcje. Siedzenie w kuchni z karteczką jest specyficznym sposobem spędzania wolnego czasu

Do tego więcej ruchu i jak waga stała, to MŻ, jak malała ok. W Twoim przypadku odwrotnie, jak spada jedź trochę więcej i obserwuj organizm. Z czasem znajdziesz prawidłowe proporcje. Siedzenie w kuchni z karteczką jest specyficznym sposobem spędzania wolnego czasu

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Trochę zastanawiają mnie te Wasze wyliczenia. Jakiś czas temu też takie robiłem, byłem nawet u dietetyka sportowego i ustaliliśmy, że mając 190 cm wzrostu oraz 84,5 kilograma wagi moja podstawa kaloryczna na dzień to około 1800kcal (zakładając bezruch) jednak normalnie funkcjonując (bez treningu) powinienem wciągać około 2600 kcal. Skąd więc wzięły się Wasze 3100kcal?
Dodam, że wychodzę z założenia, iż chcąc chudnąć muszę zjeść tyle kalorii, aby starczyło na normalne funkcjonowanie (około 2600kcal), a to co spalę na treningu to deficyt. Inaczej tylko traktuję dni z długim wybieganiem - wtedy pozwalam sobie na trochę większe ładowanie kaloriami. Pewnie dlatego tak bardzo lubię wycieczki biegowe
Dodam, że wychodzę z założenia, iż chcąc chudnąć muszę zjeść tyle kalorii, aby starczyło na normalne funkcjonowanie (około 2600kcal), a to co spalę na treningu to deficyt. Inaczej tylko traktuję dni z długim wybieganiem - wtedy pozwalam sobie na trochę większe ładowanie kaloriami. Pewnie dlatego tak bardzo lubię wycieczki biegowe

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
http://www.runningforfitness.org/calc/d ... =Calculate
Tu też wychodzi 2600kcal dla siedzącego trybu życia.
Tu też wychodzi 2600kcal dla siedzącego trybu życia.