pytanie co do spalania tłuszczu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 mar 2014, 15:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
mam takie pytanie, czy bardziej efektowne w przypadku spalania tłuszczu (redukcji) jest bieganie jednostajnym tempem przez 60 minut, czy może jakieś interwały? jeśli to drugie to jakie? przebiegam bez problemu 10 km w 60 minut, co wybrac aby przyspieszyc zrzucenie zbędnych kg?
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Temat rzekadeusridens pisze:mam takie pytanie, czy bardziej efektowne w przypadku spalania tłuszczu (redukcji) jest bieganie jednostajnym tempem przez 60 minut, czy może jakieś interwały? jeśli to drugie to jakie? przebiegam bez problemu 10 km w 60 minut, co wybrac aby przyspieszyc zrzucenie zbędnych kg?

Dwa to kwestia tego, co jesz i kiedy biegasz. Najszybciej dobierzesz się do tłuszczu biegając na czczo i obcinając węgle w diecie. Dla ochrony mięśni (co by ich nie rozkładać) możesz przed biegiem łyknąć BCAA, a dla wzmocnienia efektu kawę czy zieloną herbatę. Ogólnie dieta z obciętymi węglami da szybciej efekty, chociaż dla wielu osób jest trudna do zdzierżenia i wymaga treningów z głową.
Trzy: interwały działają nie tylko podczas biegu, a także po nim - zostaje po nich zwiększone zapotrzebowanie kaloryczne. Więc teoretycznie przy ich wysokiej intensywności mogą dać Ci więcej niż snucie się w dolnym zakresie WB1.
Puenta: kawa+BCAA -> godzinka wybiegania -> powrót do domu -> tabata i śniadanie. Jak uda Ci się coś takiego to będzie optymalnie.
Oczywiście to wszystko to tylko moje zdanie, podparte jakąś tam wiedzą i praktyką (-9kg w 2ms) ale nie fakultetem z żywienia
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 mar 2014, 15:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
czyli jeśli te 10km przebiegnę w mniejszym tempie przez 80 minut to powinno być efektywniej pod względem spalania tłuszczu, obcinam węgle tak mi się wydaje, nie jadam w ogóle pieczywa, makaronów, ryżu, kaszy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 316
- Rejestracja: 28 sie 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 56:00
- Życiówka w maratonie: brak
Zmień kolejność, w podpiętych masz wątek o LCHF. Przeczytaj, zastosuj daj sobie z bieganiem trochę luzu, schudnij, zacznij biegać. Jeżeli nie zastosujesz odpowiedniej diety (obojętne czy niskowęglowodanowej, czy niskotłuszczowej), to możesz biegać i po 2 godziny i nie schudniesz. Chyba że się zagłodzisz, ale to odbije Ci się czkawką w przyszłości.deusridens pisze:czyli jeśli te 10km przebiegnę w mniejszym tempie przez 80 minut to powinno być efektywniej pod względem spalania tłuszczu, obcinam węgle tak mi się wydaje, nie jadam w ogóle pieczywa, makaronów, ryżu, kaszy.
- jabbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1364
- Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
- Życiówka na 10k: 0:38:22
- Życiówka w maratonie: 3:02:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Tak, ale to smutne tak się toczyć, (no i większe obciążenie dla stawów, a przecież wazysz sporo (tak zakładam)) Lepiej już na 3h pójść do lasudeusridens pisze:czyli jeśli te 10km przebiegnę w mniejszym tempie przez 80 minut to powinno być efektywniej pod względem spalania tłuszczu.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 mar 2014, 15:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
przy wzroście 176cm ważę teraz 87 kg, także nieco za dużo, wczoraj w ciągu godziny tym wolniejszym tempem zrobiłem ponad 9km, może lepiej zostać przy tym tempie 9/h i wydłużyć ten bieg do 80 minut?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Szczerze mówiąc śmieszą mnie takie wnikania co lepsze. Jeśli chcesz schudnąć z bieganiem to najważniejsza jest regularność, bo to czy pobiegniesz ten sam dystans w 60 czy 80 minut jest bez znaczenia. Różnica w kaloriach żadna, może z 20-50, a bardziej się wynudzisz w dłuższym biegu. Po prostu biegaj, jak masz gorszy dzień mniej, a jak lepszy więcej, a nie licz każdej minuty bo to sensu nie ma. Ani jeśli chodzi o przyjemność z biegu, ani o schudnięcie.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 29 mar 2014, 15:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Góra
pewnie masz rację, właśnie zacząłem teraz w końcu biegać regularnie, biegam 2 dni i dzień odpoczynku i tak w kółko, zobaczymy jakie będą tego efekty