Poranna sztywność achillesów - zapalenie czy przemęczenie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Od kilku miesięcy (ok. od grudnia) odczuwam z rana sztywne oba achillesy.
Po minucie lub dwóch człapania po mieszkaniu sztywność znika i powraca w momencie dłuższego odpoczynku nóg (np. półgodzinne leżenie itp)
W czasie treningów nie odczuwam żadnego bólu.
Aczkolwiek ostatnio sztywność zaczyna przechodzić w taką bardziej stałą tkliwość i zaczynam odczuwać nie tylko z rana, ale w zasadzie cały czas.
Z tym, że cały czas nie jest ból, mogę biegać i w trakcie biegu objawy nie nasilają się.
Zauważyłem także, że np. po 3 dniach przerwy objawy ustępują i poranna sztywność jest mniejsza lub prawie zanika.
Generalnie traktuję to jako przeciążenie, ale od grudnia nie biegam więcej, nawet rzekłbym, że okres zimowy to mniej biegania (oprócz 10-dniowego obozu, ale objawy miałem już 2 miesiące wcześniej), stąd dziwne, że przeciążyłem w okresie mniejszej objętości.
Strzelam, że może to wynikać ze zmiany butów, ok. grudnia trochę biegałem w takich, że mi mocno noga pronowała, do tego miały mały spadek,
więc to może to spowodowało zmęczenie ścięgien.
Zastanawiam sie czy to nie jakieś chroniczne zapalenie i czy dobrze robię cały czas trenując.
Jeżeli jest to takie "nieostre" zapalenie, to czy wizyta na usg coś pokaże czy w takim przypadku diagnoza jest raczej na podst. objawów?
Po minucie lub dwóch człapania po mieszkaniu sztywność znika i powraca w momencie dłuższego odpoczynku nóg (np. półgodzinne leżenie itp)
W czasie treningów nie odczuwam żadnego bólu.
Aczkolwiek ostatnio sztywność zaczyna przechodzić w taką bardziej stałą tkliwość i zaczynam odczuwać nie tylko z rana, ale w zasadzie cały czas.
Z tym, że cały czas nie jest ból, mogę biegać i w trakcie biegu objawy nie nasilają się.
Zauważyłem także, że np. po 3 dniach przerwy objawy ustępują i poranna sztywność jest mniejsza lub prawie zanika.
Generalnie traktuję to jako przeciążenie, ale od grudnia nie biegam więcej, nawet rzekłbym, że okres zimowy to mniej biegania (oprócz 10-dniowego obozu, ale objawy miałem już 2 miesiące wcześniej), stąd dziwne, że przeciążyłem w okresie mniejszej objętości.
Strzelam, że może to wynikać ze zmiany butów, ok. grudnia trochę biegałem w takich, że mi mocno noga pronowała, do tego miały mały spadek,
więc to może to spowodowało zmęczenie ścięgien.
Zastanawiam sie czy to nie jakieś chroniczne zapalenie i czy dobrze robię cały czas trenując.
Jeżeli jest to takie "nieostre" zapalenie, to czy wizyta na usg coś pokaże czy w takim przypadku diagnoza jest raczej na podst. objawów?
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Ja też bardzo często rano mam takie sztywności. Póki co biegam dalej i nic się nie dzieje. Zauważyłem że jak biegam w kompresji na łydkach mniej i rzadziej odczuwam sztywność. Mmuszę kiedyś spróbować zamiast opasek całej skarpety.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
A coś więcej? Rozwiń temat.bosak pisze:Akurat się dzieje na wasze nieszczęście... I akurat bardzo poważnego,a nie chwilowego.
No ale kto komu biegać broni
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Pewnie jak naciśniesz palcem zapiętek odczujesz ból, jeśli tak to masz lekki stan zapalny przyczepów achillesa. Daj sobie kkilka dni wolnego, chodź w butach o dużym dropie. Buty o niższym dropie używaj co drugi trening i gdy ból się nie pojawi powoli dokładaj biegania w tych butach. Maść przeciwzapalna może być pomocna.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
No właśnie jak naciskam nic nie boli. Odczuwam coś jak chodzę boso, lub w twardych butach. W miękkich nic nie czuję. Sztywności pojawiają się rano przeważnie jak dzień wcześniej biegałem w butach o niskim dropie.
- kfadam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1270
- Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
- Życiówka na 10k: 1.05
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Biegaj mniej i rzadziej w tych butach. Sprawdź tkliwość zapiętka po bieganiu i raz jeszcze gdy po odpoczynku pojawi się ta sztywność. Tak czy inaczej nie ignoruj tego bo będziesz wyłączony na bardzo długo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
U mnie też przy macaniu achillesa/pięty nic nie boli.
Nawet czasem robię taki "automasaż" i sobie ścięgno lekko masuję a przy okazji lokalizuję punkty krytyczne, ale póki co takich nie znajduję.
Jedyny "poważny" objaw to ta sztywność z rana (większa, jeżeli dzień wcześniej biegałem), którą trzeba przez kilka minut rozchodzić,
a której kilka miesięcy temu nie miałem.
Nawet czasem robię taki "automasaż" i sobie ścięgno lekko masuję a przy okazji lokalizuję punkty krytyczne, ale póki co takich nie znajduję.
Jedyny "poważny" objaw to ta sztywność z rana (większa, jeżeli dzień wcześniej biegałem), którą trzeba przez kilka minut rozchodzić,
a której kilka miesięcy temu nie miałem.
-
- Dyskutant
- Posty: 44
- Rejestracja: 19 lut 2014, 09:45
- Życiówka na 10k: 41,20
- Życiówka w maratonie: brak
mnie tak boli jeden achilles od lewej nogi. Na razie odkładam trening na tydzień. Wczoraj po 25km dzis czuje caly czas.
Na basenie wczoraj jak pływałem to też czułem. Nie wiem tylko dlaczego jedna noga?
Na basenie wczoraj jak pływałem to też czułem. Nie wiem tylko dlaczego jedna noga?