Witam wszystkich foumowiczów,
Mam pytanie do ludzi mieszkających i biegających w Krakowie. Jak jesteście nastawieni do słynnego krakowskiego smogu? Otóż sam biegam od kilku lat i za nic w świecie nie chce rozstać się z ukochanym sportem (pewnie część z was zna to uczucie depresji, gdy nie wyjdziesz na trening:D). Pochodzę z małej miejscowości we wschodniej Polsce, a do Krakowa przyjechałem studiować. Jestem tu już 2 lata. Powiem tak: może rodowici mieszkańcy Krakowa nie odczuwają aż tak bardzo tego smogu (co jest zrozumiałe), ale ja mając porównanie z powietrzem w moich rodzinnych stronach odczuwam ogromną różnicę, szczególnie w sezonie grzewczym. No i teraz pytanie: czy ten osławiony Smog jest tak naprawdę szkodliwy? często słyszę komunikaty od znajomych na uczelni, że danego dnia niewskazane jest przebywanie w ogóle na świeżym powietrzu. Ale nie mogłem nigdzie doszukać się rzetelnych badań naukowych na temat wpływu smogu na biegaczy (pomijając slogany w stylu ze godzina biegu to ileśtam wypalonych papierosów). Osobiście trenuję 5 razy w tygodniu w godzinach porannych bo myślałem zawsze, że wtedy powietrze jest czystsze. Okazuje się jednak że to rano i wieczorem w powietrzu jest najwięcej pyłów według monitoringu ze stacji badawczych w Krakowie. Ostatnio nawet próbowałem biegać z maseczką przeciwpyłową, ale ciężkich interwałów w niej nie zrobię. Krakusy jak sobie radzicie ze smogiem ? A może ta cała nagonka jest przesadzona?
Smog, pyły i inne dziadostwo w Krakowie
- Uxmal
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 349
- Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Meksyk
- Kontakt:
BICZ PLIZ. Ja mieszkam w samym centrum Mexico City, pracuję też w centrum i tu biegam, czasem nawet z domu do pracy przy korku
. Co ty k*** wiesz o smogu? że tak to ujmę staropolszczyzną. Nie bądź mięczak, albo won do morza. Życie jest szkodliwe 


- mary
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nic nie robię, biegam normalnie, co mam robić? Czasem zimą człowiek trochę śmierdzi po powrocie, ale nieważne czy się biega czy chodzi
Nie jestem "rodowita", nie wiem jakie to ma znaczenie. Zaczynałam biegać w mniejszym mieście i różnicy wielkiej nie czuję. Nie rozumiem też o jaką nagonkę Ci chodzi. To nie jest żadna nagonka (jak można zrobić nagonkę na...smog?), powietrze w Krakowie jest syfiaste. I tyle, trzeba z tym zyć.

- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ja mieszkam na obrzeżach (okolice Zabierzowa) są położone trochę wyżej od krk , jak zawieje od miasta no to czuć ale co zrobić :P generalnie to większego znaczenia nie ma czy siedzisz w domu, jedziesz do pracy , na uczelnie czy biegasz i tak to będziesz wdychał 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 11 cze 2010, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pocieszające jest to, że sezon grzewczy niedługo się skończy i będzie można oddychać lepszym powietrzem. Ja też jestem napływowa, czasem w gardle piecze i oczy łzawią, ale się biegnie 

- stf
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 46:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
A ja rozważam przeprowadzkę do/pod Krakowa/Kraków. To gdzie tam w okolicy jest najlepsze powietrze, z której strony?
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m