Przekłamanie o soli, w które przypuszczalnie wierzysz.
-
- Stary Wyga
- Posty: 183
- Rejestracja: 07 sty 2011, 17:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
CHCIAŁBYM PODZIELIĆ SIĘ CIEKAWĄ PUBLIKACJĄ:
http://www.trawienny.pl/o-odzywianiu/kl ... kuchennej/
Przekłamanie o soli, w które przypuszczalnie wierzysz.
A brzmi: sól szkodzi.
Baj, baju, będziesz w raju. Profesor medycyny Ivan Nieumywakin, guru zdrowego odżywiania, podaje kilka faktów, które przemawiają za tym, że jest decha w dechę na odwrót…
#1. Dawniej – w regionach, gdzie brakowało soli – była ona skarbem na wagę złota, w dosłownym znaczeniu tego słowa.
#2. Obecność soli w pocie, ślinie, moczu, łzach jest dowodem na to, że bierze ona czynny udział w fizjologicznych procesach organizmu. Jest niezbędna do normalnej pracy komórek i rozprowadzania wody w tkankach.
#3. Według zwyczaju słowiańskiego, chleb i sól podaje się wtedy, gdy życzy się komuś . . . tadam, ZDROWIA!
#4. Gdy ciało jest odwodnione i musi uzupełnić braki wody, może to zrobić pod warunkiem, że w organizmie jest właściwa ilość soli, bo to od niej zależy normalizacja ilości śródmiąższowego płynu.
#5. Dieta bezsolna prowadzi do: zwiększenia ilości reniny we krwi, skurczy naczyń krwionośnych, zmniejszenia produkcji insuliny, zaburzenia przemiany materii w komórkach, co prowadzi do zanieczyszczenia organizmu.
#6. Dieta ze zbyt dużą ilością soli prowadzi do: zaburzeń pracy całego systemu wydalniczego, zatrzymania wody w organizmie, zwiększenia ciśnienia krwi.
Różne źródła zgodnie mówią: optymalna dzienna ilość soli dla człowieka wynosi 2,5-3 gramy.
Najprościej mówiąc, trzeba znać miarę w spożywaniu soli: jednej z ważniejszych substancji dla organizmu, bez której żaden układ wewnętrzny nie pracowałby prawidłowo. I z rozsądkiem stosować w swojej diecie, dla zdrowego odżywiania.
A co z zaczarowanym zwrotem
«sól zabija»?
Na pozór prawda: kuchenna sól to w 97,5% chlorek sodu i w 2,5% substancje chemiczne, takie jak absorbenty wilgoci i jod. Suszy się ją w temperaturze 1200 stopni Celsjusza, gdzie taka gorąc masakruje naturalną strukturę. Dlatego nie sprzyja zdrowiu. Organizm reaguje na nią jak na obcą, nierozpoznaną substancję.
Tak naprawdę sól kuchenna nie jest prawdziwą solą. Nauka mówi, że może destabilizować ciśnienie krwi, powodować cellulit, uszkodzić prawidłową gospodarkę wodną, i urodzić wysyp innych schorzeń.
Z drugiej strony sól to zasadnicza część życia, co wynika z powyższych punktów.
Rolnicy na przykład wiedzą, że jeśli nie wyłożą cielakom soli, to zwierzęta wkrótce zaczną wąchać kwiatki od spodu. Używają jednak naturalnej soli, nie kuchennej, czyli tej zlej, którą przypuszczalnie masz w kuchni.
Królowa wszystkich soli.
Jeśli nie kuchenna, to jaka? Krystaliczna sól himalajska – królowa wszystkich soli, najlepsza sól, jaką Ziemia obdarowała człowieka. Reguluje dystrybucję wody w ciele … równoważy kwasy w komórkach, zwłaszcza mózgowych … reguluje poziom cukru, zmniejszając tempo starzenia …
…pomaga wytwarzać energię hydroelektryczną w komórkach i wchłaniać składniki odżywcze z pożywienia … oczyścić płuca z flegmy i śluzu – zatem jest szczególnie polecana przy astmie i mukowiscydozie … zapobiega skurczom mięśni … wzmacnia strukturę kości – tak np. osteoporoza może występować wówczas, gdy organizm potrzebuje więcej soli, którą zabiera z kośćca…
…poprawia jakość snu – działając jako naturalny środek nasenny … utrzymuje libido … stabilizuje nieregularne bicie serca – w połączeniu z wodą i potasem, okazuje się niezbędna do regulacji ciśnienia krwi.
Twierdzenia te są uzasadnione naukowo:
„Dziewięciotygodniowy eksperyment z podwójnie ślepą próbą z 2003 roku poprowadzony na Uniwersytecie w Graz (Austria) badał efekt picia 1,5 litra wody dziennie z solą kuchenną w porównaniu do 1,5 litra wody z solą himalajską. W badaniu pacjenci, którzy pili wodę z solą himalajską, donieśli o znacznych pozytywnych zmianach w oddychaniu, krążeniu, sprawności stawów i złagodzenia nerwowości. Odnotowano też lepszą jakość snu, więcej energii w ciągu dnia, lepszą koncentrację w pracy i nauce, spadek na wadze, a nawet – co zadziwiło samych naukowców – lepszy wzrost włosów i paznokci.”
Prywatnie sól sypię wedle smaku zawsze tam, gdzie mogę: na kanapki, do sałatek, past, kremów.
Oczywiście stronię od soli kuchennej. Jest niczym innym, jak chlorkiem sodu. Z kolei himalajska to chlorek sodu plus 82 życiodajne minerały w naturalnej formie, gotowe wspierać wszystkie procesy metaboliczne. Budują organizm i można je znaleźć w pierwotnym oceanie, z którego pochodzi całe życie.
Jak to mówią . . . sól i uczucia chronią od zepsucia!
http://www.trawienny.pl/o-odzywianiu/kl ... kuchennej/
Przekłamanie o soli, w które przypuszczalnie wierzysz.
A brzmi: sól szkodzi.
Baj, baju, będziesz w raju. Profesor medycyny Ivan Nieumywakin, guru zdrowego odżywiania, podaje kilka faktów, które przemawiają za tym, że jest decha w dechę na odwrót…
#1. Dawniej – w regionach, gdzie brakowało soli – była ona skarbem na wagę złota, w dosłownym znaczeniu tego słowa.
#2. Obecność soli w pocie, ślinie, moczu, łzach jest dowodem na to, że bierze ona czynny udział w fizjologicznych procesach organizmu. Jest niezbędna do normalnej pracy komórek i rozprowadzania wody w tkankach.
#3. Według zwyczaju słowiańskiego, chleb i sól podaje się wtedy, gdy życzy się komuś . . . tadam, ZDROWIA!
#4. Gdy ciało jest odwodnione i musi uzupełnić braki wody, może to zrobić pod warunkiem, że w organizmie jest właściwa ilość soli, bo to od niej zależy normalizacja ilości śródmiąższowego płynu.
#5. Dieta bezsolna prowadzi do: zwiększenia ilości reniny we krwi, skurczy naczyń krwionośnych, zmniejszenia produkcji insuliny, zaburzenia przemiany materii w komórkach, co prowadzi do zanieczyszczenia organizmu.
#6. Dieta ze zbyt dużą ilością soli prowadzi do: zaburzeń pracy całego systemu wydalniczego, zatrzymania wody w organizmie, zwiększenia ciśnienia krwi.
Różne źródła zgodnie mówią: optymalna dzienna ilość soli dla człowieka wynosi 2,5-3 gramy.
Najprościej mówiąc, trzeba znać miarę w spożywaniu soli: jednej z ważniejszych substancji dla organizmu, bez której żaden układ wewnętrzny nie pracowałby prawidłowo. I z rozsądkiem stosować w swojej diecie, dla zdrowego odżywiania.
A co z zaczarowanym zwrotem
«sól zabija»?
Na pozór prawda: kuchenna sól to w 97,5% chlorek sodu i w 2,5% substancje chemiczne, takie jak absorbenty wilgoci i jod. Suszy się ją w temperaturze 1200 stopni Celsjusza, gdzie taka gorąc masakruje naturalną strukturę. Dlatego nie sprzyja zdrowiu. Organizm reaguje na nią jak na obcą, nierozpoznaną substancję.
Tak naprawdę sól kuchenna nie jest prawdziwą solą. Nauka mówi, że może destabilizować ciśnienie krwi, powodować cellulit, uszkodzić prawidłową gospodarkę wodną, i urodzić wysyp innych schorzeń.
Z drugiej strony sól to zasadnicza część życia, co wynika z powyższych punktów.
Rolnicy na przykład wiedzą, że jeśli nie wyłożą cielakom soli, to zwierzęta wkrótce zaczną wąchać kwiatki od spodu. Używają jednak naturalnej soli, nie kuchennej, czyli tej zlej, którą przypuszczalnie masz w kuchni.
Królowa wszystkich soli.
Jeśli nie kuchenna, to jaka? Krystaliczna sól himalajska – królowa wszystkich soli, najlepsza sól, jaką Ziemia obdarowała człowieka. Reguluje dystrybucję wody w ciele … równoważy kwasy w komórkach, zwłaszcza mózgowych … reguluje poziom cukru, zmniejszając tempo starzenia …
…pomaga wytwarzać energię hydroelektryczną w komórkach i wchłaniać składniki odżywcze z pożywienia … oczyścić płuca z flegmy i śluzu – zatem jest szczególnie polecana przy astmie i mukowiscydozie … zapobiega skurczom mięśni … wzmacnia strukturę kości – tak np. osteoporoza może występować wówczas, gdy organizm potrzebuje więcej soli, którą zabiera z kośćca…
…poprawia jakość snu – działając jako naturalny środek nasenny … utrzymuje libido … stabilizuje nieregularne bicie serca – w połączeniu z wodą i potasem, okazuje się niezbędna do regulacji ciśnienia krwi.
Twierdzenia te są uzasadnione naukowo:
„Dziewięciotygodniowy eksperyment z podwójnie ślepą próbą z 2003 roku poprowadzony na Uniwersytecie w Graz (Austria) badał efekt picia 1,5 litra wody dziennie z solą kuchenną w porównaniu do 1,5 litra wody z solą himalajską. W badaniu pacjenci, którzy pili wodę z solą himalajską, donieśli o znacznych pozytywnych zmianach w oddychaniu, krążeniu, sprawności stawów i złagodzenia nerwowości. Odnotowano też lepszą jakość snu, więcej energii w ciągu dnia, lepszą koncentrację w pracy i nauce, spadek na wadze, a nawet – co zadziwiło samych naukowców – lepszy wzrost włosów i paznokci.”
Prywatnie sól sypię wedle smaku zawsze tam, gdzie mogę: na kanapki, do sałatek, past, kremów.
Oczywiście stronię od soli kuchennej. Jest niczym innym, jak chlorkiem sodu. Z kolei himalajska to chlorek sodu plus 82 życiodajne minerały w naturalnej formie, gotowe wspierać wszystkie procesy metaboliczne. Budują organizm i można je znaleźć w pierwotnym oceanie, z którego pochodzi całe życie.
Jak to mówią . . . sól i uczucia chronią od zepsucia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 280
- Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Szukam po necie i nie mogę znaleźć. Ma ktoś namiary na to, co to za "życiodajne minerały" i w jakich ilościach się one znajduję w tej hiper-marsjańskiej soli? - żeby nie było, szukam nadal, ale może ktoś, coś ...kowalus pisze:Z kolei himalajska to chlorek sodu plus 82 życiodajne minerały w naturalnej formie, gotowe wspierać wszystkie procesy metaboliczne.
edit: znalazłem za to takie ciekawe coś:
"Sól himalajska może być również traktowana jako substytut soli kuchennej do gotowania, w temperaturze nie wyższej niż 42 stopnie Celcjusza".
ps. też nie wiem jak można gotować w temperaturze poniżej 42 stopni
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
Zwykła sól kamienna jest równie dobra jak himalajska czy morska, a znacznie tańsza (ok. 1 zł/1 kg):
http://sol-klodawa.com.pl/pl/oferta/25/ ... wcza_a_1kg
http://sol-klodawa.com.pl/pl/oferta/25/ ... wcza_a_1kg
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Artykuł polemizuje z poglądem że sól szkodzi w ogóle, a nie w nadmiarze. Więc nie ma sensu. To że sól szkodzi w nadmiarze każdy wie i każdy się z tym zgadza.
Kowalus, ja coraz bardziej mam wrażenie, że masz taką robotę, żeby reklamować na różnych forach pokątne blogi i nabijać im odsłony.
Kowalus, ja coraz bardziej mam wrażenie, że masz taką robotę, żeby reklamować na różnych forach pokątne blogi i nabijać im odsłony.
The faster you are, the slower life goes by.
- malvina-pe.pl
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 08 lut 2013, 20:17
- Życiówka na 10k: 00:46:40
- Życiówka w maratonie: 03:55:47
- Kontakt:
Umarłamnrm pisze:kowalus pisze:Profesor medycyny Ivan Nieumywakin, guru zdrowego odżywiania, podaje kilka faktów
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Żeby nie zakładać nowego wątku, pozwalam sobie odgrzać starocia.
Znalazłem takie coś: www.ziolaiprzyprawy.info.
Blog jak blog (pewnie dyżurni przeciwnicy internetowych produktów "ziębopodobnych" zaraz znajdą masę "nadużyć") , ale spodobało mi się zestawienie ilości soli w chipsach, w chlebie i płatkach śniadaniowych.
Znalazłem takie coś: www.ziolaiprzyprawy.info.
Blog jak blog (pewnie dyżurni przeciwnicy internetowych produktów "ziębopodobnych" zaraz znajdą masę "nadużyć") , ale spodobało mi się zestawienie ilości soli w chipsach, w chlebie i płatkach śniadaniowych.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A co konkretnie ci się spodobało i dlaczego to jest takie odkrywcze? Żyjąc ze świadomością, że kromka czy dwie chleba zaspokaja dzienne rekomendowane zapotrzebowanie na sód w diecie, nie znajduję tam nic zaskakującego.
Musze za to pogratulować odporności psychicznej pozwalającej na przeczytanie takiego słowotoku na kilka stron druku, z którego nie wynika wiele więcej niż to, że autor(ka) chciał(a) by zabłysnąć, a nie ma za bardzo czym. To jest naprawdę wszystko o soli? I ona naprawdę myśli, że wszyscy rodzice zabraniają dzieciom jedzenia chipsów ze względu na sól właśnie, a nie np. akrylamid, o którym autorka najpewniej nie słyszała?
Musze za to pogratulować odporności psychicznej pozwalającej na przeczytanie takiego słowotoku na kilka stron druku, z którego nie wynika wiele więcej niż to, że autor(ka) chciał(a) by zabłysnąć, a nie ma za bardzo czym. To jest naprawdę wszystko o soli? I ona naprawdę myśli, że wszyscy rodzice zabraniają dzieciom jedzenia chipsów ze względu na sól właśnie, a nie np. akrylamid, o którym autorka najpewniej nie słyszała?
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Takiej odpowiedzi oczekiwałem.
I nawet wiedziałem z której strony przyjdzie.
Pisząc powyższy post nawet umieściłem zdanie o niezdrowym tłuszczu w chipsach, ale je usunąłem, bo jest nie na temat.
Linkowany wpis jest o soli, a nie o tłuszczu czy cukrze, więc obwinianie autora o to, że nie opisał wszystkich aspektów zdrowotnych związanych ze spożywaniem chipsów, chleba i płatków jest po prostu głupie.
Nie ukrywam, że dla mnie jako przeciętnego zjadacza chleba, wiedza o właściwościach zdrowotnych soli zawarta w tym wpisie była całkiem ciekawa. Uważam, że stereotyp "białej śmierci" odnośnie soli jest w społeczeństwie mocno zakorzeniony. Jeśli ktoś tłumaczy, że stereotyp jest błędny, to jest to dla mnie ciekawe.
A tak z ciekawości zapytam Kangoor5: jakich pogłębionych informacji i analiz zabrakło w tym wpisie (oczywiście wciąż pamiętamy, że to nie jest opracowanie naukowe, tylko zwykły blog)?
A może znalazłeś tam jakieś nieprawdziwe dane?
A może prześwietliłeś autora i okazało się, że ma hurtownię soli?
Może ktoś go widział w pobliżu sejmu w czasie czytania ustawy antyszczepionkowej?
I nawet wiedziałem z której strony przyjdzie.
Pisząc powyższy post nawet umieściłem zdanie o niezdrowym tłuszczu w chipsach, ale je usunąłem, bo jest nie na temat.
Linkowany wpis jest o soli, a nie o tłuszczu czy cukrze, więc obwinianie autora o to, że nie opisał wszystkich aspektów zdrowotnych związanych ze spożywaniem chipsów, chleba i płatków jest po prostu głupie.
Nie ukrywam, że dla mnie jako przeciętnego zjadacza chleba, wiedza o właściwościach zdrowotnych soli zawarta w tym wpisie była całkiem ciekawa. Uważam, że stereotyp "białej śmierci" odnośnie soli jest w społeczeństwie mocno zakorzeniony. Jeśli ktoś tłumaczy, że stereotyp jest błędny, to jest to dla mnie ciekawe.
A tak z ciekawości zapytam Kangoor5: jakich pogłębionych informacji i analiz zabrakło w tym wpisie (oczywiście wciąż pamiętamy, że to nie jest opracowanie naukowe, tylko zwykły blog)?
A może znalazłeś tam jakieś nieprawdziwe dane?
A może prześwietliłeś autora i okazało się, że ma hurtownię soli?
Może ktoś go widział w pobliżu sejmu w czasie czytania ustawy antyszczepionkowej?
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do czterech ostatnich pytań, nic z tych rzeczy.
Jako przykład jeden za wszystkie wartości tego tekstu niech świadczy kawałek o tym, że skoro sól się joduje a PIŻiŻ zaleca ograniczenie spożycia soli, to doprowadzi to do niedoboru jodu. Wniosek: autor(ka) jest zwyczajnie głupi(a).
No i słusznie zauważyłeś analogię do pewnego naciągacza, bo tu też mamy do czynienia z wyłowieniem jakichś dziwnych "badań" i ze stwierdzeniem, że skoro te badania nie są zgodne z zaleceniami specjalistów (zgłębiających tematykę zawodowo, a nie tylko przy okazji zbierania informacji do wpisu na blogu), to na pewno ci specjaliści chcą coś przed nami ukryć.
Jakichkolwiek. Podlinkowana strona zawiera ponad 3200 słów a treści tyle, że beż żadnej straty, za to z dużą korzyścią dla przejrzystości przekazu można by to zawrzeć w mniej niż 500. Po prostu zlinkowałeś coś, co przypomina tyrady łojca dyrektora na antenie, albo wspomnianego tu przez ciebie wyłudzacza. Wszystko podane w taki sposób, że najdalej w drugim akapicie czytelnik już nie wie, po co to jest pisane i czy ma jakikolwiek związek z całością.A tak z ciekawości zapytam Kangoor5: jakich pogłębionych informacji i analiz zabrakło w tym wpisie
No to gratuluję. Nie rozumiem tylko, dlaczego jako "zwykły zjadacz chleba" stawiasz widzi mi się jakiejś dziwnej blogerki (blogera), ponad wiedzę specjalistów od zdrowia publicznego.fotman pisze:Nie ukrywam, że dla mnie jako przeciętnego zjadacza chleba, wiedza o właściwościach zdrowotnych soli zawarta w tym wpisie była całkiem ciekawa. Uważam, że stereotyp "białej śmierci" odnośnie soli jest w społeczeństwie mocno zakorzeniony. Jeśli ktoś tłumaczy, że stereotyp jest błędny, to jest to dla mnie ciekawe.
Jako przykład jeden za wszystkie wartości tego tekstu niech świadczy kawałek o tym, że skoro sól się joduje a PIŻiŻ zaleca ograniczenie spożycia soli, to doprowadzi to do niedoboru jodu. Wniosek: autor(ka) jest zwyczajnie głupi(a).
No i słusznie zauważyłeś analogię do pewnego naciągacza, bo tu też mamy do czynienia z wyłowieniem jakichś dziwnych "badań" i ze stwierdzeniem, że skoro te badania nie są zgodne z zaleceniami specjalistów (zgłębiających tematykę zawodowo, a nie tylko przy okazji zbierania informacji do wpisu na blogu), to na pewno ci specjaliści chcą coś przed nami ukryć.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
A jaką to wiedzę kwestionuje bloger/ka?
Kwestionuje powszechne przekonanie, a nie wiedzę.
Które ze źródeł, na które powołuje się autor kwestionujesz?
Badania opublikowane w XXI wieku przez Cochrane Collaboration, American Journal of Medicine, European Journal of Epidemiology?
A może to ministerstwa, które walczą z solą mają przestarzałe dane? To by nie było takie nieprawdopodobne biorąc pod uwagę inercję urzędniczą.
Notra bene, bardzo mi się podoba jak sprawnie wyliczyłeś ile słów blogera/ki ma jakąś wartość, a ile jest bezwartościowa.
Perełka.
Kwestionuje powszechne przekonanie, a nie wiedzę.
Które ze źródeł, na które powołuje się autor kwestionujesz?
Badania opublikowane w XXI wieku przez Cochrane Collaboration, American Journal of Medicine, European Journal of Epidemiology?
A może to ministerstwa, które walczą z solą mają przestarzałe dane? To by nie było takie nieprawdopodobne biorąc pod uwagę inercję urzędniczą.
Notra bene, bardzo mi się podoba jak sprawnie wyliczyłeś ile słów blogera/ki ma jakąś wartość, a ile jest bezwartościowa.
Perełka.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU