Ból kolana przez 500 metrów i znika.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

mam pytanie do zaprawionych w bojach biegaczy i mam nadzieję, że ktoś mnie odpowiednio nakieruje.
Będę naprawdę wdzięczny.

Biegam od 2.5 roku. W zeszłym roku zrobiłem około 1000 km + góry z garbem (ćwiczę też dwa razy w tygodniu na siłowni, ale nóg nie robię), w tym roku 220 km - czyli bez szału. Głównie po asfalcie, czasami jakiś cross. Średnio 3 treningi w tygodniu, 10 km, 14 km, 16-18 km. Jestem szczupły: 173 cm i 68 kg.

Od jakichś 3-4 treningów, jak wystartuję, to od razu zaczyna mnie boleć kolano. Zaczynam powoli 6.0 min/km.
Ból jest intensywny, ale zaciskam zęby i biegnę dalej.
Lokalizacja, raczej miejscowo: przód - pod rzepką, tył - na całej wysokości kolana i zewnętrzna strona kolana.
Co dziwne po przebiegnięciu około 500 metrów mija. Po samym treningu, ani na drugi dzień mnie nie boli.
Jak chodzę - również nie boli.

Jakieś rady?
Sugestie?
Nie chcę, aby to się przerodziło w jakąś przewlekła kontuzję.
30 marca chcę machnąć półmaraton w Wawie.
A w sierpniu rozdziewiczyć się w maratonie.

Raz jeszcze dodam, że będę naprawdę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi!

Serdeczne pozdrówki!
Srubaa
PKO
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Srubaa pisze:Ból jest intensywny, ale zaciskam zęby i biegnę dalej.
...
Nie chcę, aby to się przerodziło w jakąś przewlekła kontuzję.
30 marca chcę machnąć półmaraton w Wawie.
A w sierpniu rozdziewiczyć się w maratonie.
Napisałeś bardzo dużo wzajemnie wykluczających się zdań.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mianowicie?
Ja nie dostrzegam tej sprzeczności.
:)
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

xxx pisze:Jak chodzę - również nie boli.
Chodzić. Nie biegać ;)
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale ja wolę biegać.
:)

Może ktoś jednak pomoże?
Coś zasugeruje?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Srubaa pisze:Mianowicie?
Ja nie dostrzegam tej sprzeczności.
:)
Jeśli dla ciebie zdanie "Ból jest intensywny, ale zaciskam zęby i biegnę dalej" nie jest sprzeczne ze zdaniem "Nie chcę, aby to się przerodziło w jakąś przewlekła kontuzję", to zdania "30 marca chcę machnąć półmaraton w Wawie.
A w sierpniu rozdziewiczyć się w maratonie"
należy uznać za wysoce nieprawdoopdobne.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kangoor5, ale napisałem również, że po 500 metrach (czyli jakichś 3 minutach) ból mija.
W sobotę machnąłem 18 km to myślę, że 30 marca machnę te 21.

Ale skoro Ty podchodzisz do tego tak sceptycznie, to jaka jest Twoja sugestia?
Co mi dolega?
Co mam zrobić?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie znam Cię i nie wiem co Ci dolega, wiem tylko gdzie i kiedy cię boli. Nie mam więc więc pojęcia, co powinieneś zrobić.
Chciałem tylko zwrócić uwagę, że zasada "no pain, no gain" przynosi więcej strat niż korzyści lub, bardziej dosadnie, jest zwyczajnie głupia. A na początku tak to wyglądało, jakbyś ją właśnie stosował.

Powodzenia.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak nogi zaczynają wyprzedzać rozum, to kończy się właśnie kontuzjami ;) Ale to przechodzi każdy :hej:
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hhhhm jezeli ktoś uwaza ze jak zaboli przez 500m to trzeba przerwac bieganie nigdy nie miął do czynienia z kontuzjami

wiele kontuzji trzeba rozbiegać, ból wynika z nierozgrzania kolana słabego urkrwienia 500m to krótko boli, rogrzewa sie i nie boli miałem to wiele razy jak sobie radzic ?

1.stany zapalne masz w kolanie wiec jedz produkty przeciwzapalne jak czosnek imbir jedz zelatyne jedz tłuszcze nie bój sie tłustych potraw ale dobre tłuszcze np lniany z najwieksza zawartoscia omega 3 (wazne jest jego pochodzenie nie kupuj z półek w sklepach bo olej ten nie moze byc tak przechowywany doczytaj o tym)
2. zaczynaj bieg cholernie wolno wolniutko i tak wolno przeczekaj ból który minie po rozgrzaniu mozesz maszerowac co jakis czas
3. o ile jest jak mówisz czyli bolli tylko 500m na poczatku jest ok jezeli bedzie bolec cały bieg lub nastepnego dnia to juz trzeba przerwy
4. nie stosuj opasek ograniczaja dopływ krwi
5. biegaj po równym terenie, żadnego krosu zeby kolano było stabilne
6. obserwuj bol moze beda potrzebne silniejsze leki przeciwzapalne

pozdr
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marcinostrowiec - wielkie dzięki.
:)

Wdrażam Twoje rady, dorzuciłem trochę ćwiczeń.
I zrobiłem sobie delikatną pauzę.
:)
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ale lepiej jest ?

dorzuć witamine C i Mg i ogólnie zrezygnuj z cukrów prostych które wypłukuja organizm z energii dopuszczlane jest stosowanie w trakcie i po wysiłku do 2 godz

wg mojej teorii kontuzjom winni jesteśmy sobie sami nie jedząc mądrze nie trenując mądrze i nie odpoczywając mądrze, zdrowy organizm nie jest podatny na kontuzje
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Srubaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 24 cze 2013, 00:17
Życiówka na 10k: 47:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jest lepiej.
Nie boli na początku, ale czuje to kolano.
Dziś machnąłem 19 km spokojnym tempem (6.0min/km) i zobaczymy co będzie jutro.
Szamam też glukozaminę.
Buty nowe kupiłem z większą amortyzacją, bo dotychczasowe genialne nie były.

Cukrów prostych ogólnie mało jem.
Najczęściej w mocno dojrzałych bananach (w tych półzielonych, o ile się nie mylę, to są cukry złożone).

Jeszcze raz wielkie dzięki.
Myślę, że za tydzień machnę ten półmaraton w Wawie.
:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ