Komentarz do artykułu Biegaczu, badać się czy nie badać? Oto jest pytanie
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Biegaczu, badać się czy nie badać? Oto jest pytanie
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Jak to się mówi, ja to się nie znam, no to się wypowiem.
Zupełnie mi nie pomogłeś Adam. Większość ludzi po 40 ba po 30 nie jest już takim okazem zdrowia, podwyższony poziom cholesterol czy podwyższone ciśnienie jest b. częste. Są to dwa czynniki ryzyka zwiększające prawdopodobieństwo chorób wieńcowych (w tym zawału), z drugiej strony aktywność fizyczna jest czynnikiem zmniejszającym prawdopodobieństwo zachorowania na te choroby (albo przynajmniej oddalające ich widmo, no cóż Slazar czy legenda amerykańskich biegów ultra - z czasów kiedy ultrasi nie sprzedawali jeszcze swego wizerunku wielkim producentom obuwia - Rick Trujillo przeszli zawał)... rodzi się więc pytanie Adam jak żyć?
A twój artykuł wcale nie daje odpowiedzi
Gdzieś ostatnio czytałem, że bieganie do 50-60 km tygodniowo sprzyja zdrowiu, powyżej ma już wiązać się z jakimś tam ryzykiem. Ale takie mądrości są niestety niczym niepoparte i nawet trudno sobie wyobrazić skąd się wzięły.
ps. a trzeba było zadzwonić do tego TVN, oni zawsze na gwałt szukają "ekspertów"... jak byś się przedstawił to Pani redaktor zamówiłaby ci taksówkę (oczywiście w jedną stronę), abyś tylko się wypowiedział.

Zupełnie mi nie pomogłeś Adam. Większość ludzi po 40 ba po 30 nie jest już takim okazem zdrowia, podwyższony poziom cholesterol czy podwyższone ciśnienie jest b. częste. Są to dwa czynniki ryzyka zwiększające prawdopodobieństwo chorób wieńcowych (w tym zawału), z drugiej strony aktywność fizyczna jest czynnikiem zmniejszającym prawdopodobieństwo zachorowania na te choroby (albo przynajmniej oddalające ich widmo, no cóż Slazar czy legenda amerykańskich biegów ultra - z czasów kiedy ultrasi nie sprzedawali jeszcze swego wizerunku wielkim producentom obuwia - Rick Trujillo przeszli zawał)... rodzi się więc pytanie Adam jak żyć?


Gdzieś ostatnio czytałem, że bieganie do 50-60 km tygodniowo sprzyja zdrowiu, powyżej ma już wiązać się z jakimś tam ryzykiem. Ale takie mądrości są niestety niczym niepoparte i nawet trudno sobie wyobrazić skąd się wzięły.
ps. a trzeba było zadzwonić do tego TVN, oni zawsze na gwałt szukają "ekspertów"... jak byś się przedstawił to Pani redaktor zamówiłaby ci taksówkę (oczywiście w jedną stronę), abyś tylko się wypowiedział.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 28 paź 2011, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdzieś słyszałem, że chcącemu nie dzieje się krzywda.
Popieram.
Czy ktoś się bada czy nie, to jego wewnętrzna sprawa.
A co do tv. Telewizja reżimowa szuka tematów zastępczych omijając naprawdę ważne sprawy typu: rosnące lawino zadłużenie Polski, uzależnienie polityczne od UE/Niemiec - w skrócie tuszują niekompetencję rządu. Uważam, że obecnie poziom informacji w TV jest równie wysoki jak w stanie wojennym. Wystarczy popatrzeć, jak stronniczo/jednostronnie przedstawiana jest sytuacja na Ukrainie.
Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy... Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem - chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale ja tam byłem, tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam k...a nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkur...y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!
Popieram.
Czy ktoś się bada czy nie, to jego wewnętrzna sprawa.
A co do tv. Telewizja reżimowa szuka tematów zastępczych omijając naprawdę ważne sprawy typu: rosnące lawino zadłużenie Polski, uzależnienie polityczne od UE/Niemiec - w skrócie tuszują niekompetencję rządu. Uważam, że obecnie poziom informacji w TV jest równie wysoki jak w stanie wojennym. Wystarczy popatrzeć, jak stronniczo/jednostronnie przedstawiana jest sytuacja na Ukrainie.
Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy... Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem - chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale ja tam byłem, tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam k...a nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkur...y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
tomky: jest parę bardziej odpowiednich miejsc (niż Bieganie.pl), gdzie można sobie politykować.
Wracając do meritum, to ciekawy jestem ilu regularnie biegających kolegów/koleżanek robi systematycznie, np. raz do roku, badania krwi z lipidogramem.
Osobiście staram się tego pilnować.
Odkąd biegam regularnie, nie zauważyłem jakiejś istotnej poprawy całkowitego cholesterolu. Poprawił mi się nieco stosunek tego "dobrego" do "złego".
Stwierdziłem za to, że zmiana diety (ograniczenie cukru - od półtora roku przestałem pić pepsi, której żłopałem po dwa litry dziennie) drastycznie zmniejszyło mi poziom triglicerydów.
Moim zdaniem warto się badać. Ale nie z tego powodu, że się biega. I absolutnie nie popieram obowiązkowego charakteru badań dla potrzeb uczestnictwa w zawodach. Uważam, że zrobiłaby się z tego usługa wystawiania bezwartościowych papierków "dopuszczony do zawodów".
Wracając do meritum, to ciekawy jestem ilu regularnie biegających kolegów/koleżanek robi systematycznie, np. raz do roku, badania krwi z lipidogramem.
Osobiście staram się tego pilnować.
Odkąd biegam regularnie, nie zauważyłem jakiejś istotnej poprawy całkowitego cholesterolu. Poprawił mi się nieco stosunek tego "dobrego" do "złego".
Stwierdziłem za to, że zmiana diety (ograniczenie cukru - od półtora roku przestałem pić pepsi, której żłopałem po dwa litry dziennie) drastycznie zmniejszyło mi poziom triglicerydów.
Moim zdaniem warto się badać. Ale nie z tego powodu, że się biega. I absolutnie nie popieram obowiązkowego charakteru badań dla potrzeb uczestnictwa w zawodach. Uważam, że zrobiłaby się z tego usługa wystawiania bezwartościowych papierków "dopuszczony do zawodów".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
słusznie zwrócono ci uwagę. na tym forum nie politykujemy.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Adam, szlag! Słowo pochodzi z niemieckiego i oznacza uderzenie, cios, piorun też ujdzie. W ogóle parę innych literówek wkradło się do tekstu, ale ten błąd mnie razi najbardziejszlak mnie trafił

A co do meritum - badać się warto regularnie, chociażby dla spokojnego snu własnego i bliskich. Lepiej zapobiegać niż leczyć, a takie badania należą do profilaktyki.
Ja staram się robić raz w roku badania krwi, dzięki czemu widzę, co się dzieje, czy nie brakuje mi mikroelementów, jestem w stanie zareagować i na przykład zmienić coś w sposobie odżywiania. Jak wyszedł mi podwyższony cholesterol (a zawsze miałam w normie), to wystarczyło chwilę pomyśleć, co przez ostatnie parę miesięcy dodałam do jadłospisu. Padło na słodkie jogurty, jak je odstawiłam, cholesterol od razu wrócił do normy.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 02 sie 2011, 11:29
- Życiówka na 10k: 49
Dlaczego nic nie jest wspomniane o echo serca ?
To jest najważniejsza rzecz , którą trzeba sprawdzić zanim się zacznie biegać , proste badanie echo.
Bo większosc takich zgonow jest spowodowanych ukrytymi wadami serca . Takie wady nie wyjdą na EKG , jedynie szczegółowe badanie echo serca to stwierdzi.
Na moim przykładzie ja tak biegałem 6 lat nie mając pojęcia że mam jakąś wade. Bo jak to ? , nic mi nie było, czułem sie wysmienicie i cisnalem dalej forme by byc jeszcze lepszym i szybszym.
Ale przyszła mi kiedyś taka myśl , w związku z nagłymi zgonami biegaczy , piłkarzy i innych sportowców, otóż okazało się że oni mieli ukryte wady serca, więc sam postanowiłem sprawdzić u siebie.
I co się okazało ? Wrodzona wada serca , koniec ciśniecia rekordow predkości , jedynie trening spokojny do 10 km i zero siłowni . Bo tak w każdym momencie tych wszystkich treningów i startów na zawodach mogłem zejsc z tego swiata nie bedac swiadomym ze coś jest z moją pompką nie tak. I do tego przez ponad 30 lat nikt mi tego nie wykrył...
Więc przede wszystkim zapraszam wszystkich do kardiologa na echo serca w/g mnie to jest podstawowe badanie.
To jest najważniejsza rzecz , którą trzeba sprawdzić zanim się zacznie biegać , proste badanie echo.
Bo większosc takich zgonow jest spowodowanych ukrytymi wadami serca . Takie wady nie wyjdą na EKG , jedynie szczegółowe badanie echo serca to stwierdzi.
Na moim przykładzie ja tak biegałem 6 lat nie mając pojęcia że mam jakąś wade. Bo jak to ? , nic mi nie było, czułem sie wysmienicie i cisnalem dalej forme by byc jeszcze lepszym i szybszym.
Ale przyszła mi kiedyś taka myśl , w związku z nagłymi zgonami biegaczy , piłkarzy i innych sportowców, otóż okazało się że oni mieli ukryte wady serca, więc sam postanowiłem sprawdzić u siebie.
I co się okazało ? Wrodzona wada serca , koniec ciśniecia rekordow predkości , jedynie trening spokojny do 10 km i zero siłowni . Bo tak w każdym momencie tych wszystkich treningów i startów na zawodach mogłem zejsc z tego swiata nie bedac swiadomym ze coś jest z moją pompką nie tak. I do tego przez ponad 30 lat nikt mi tego nie wykrył...
Więc przede wszystkim zapraszam wszystkich do kardiologa na echo serca w/g mnie to jest podstawowe badanie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A jaka Ci wyszła ta wrodzona wada serca? Jakoś się to nazywa?war pisze: I co się okazało ? Wrodzona wada serca , koniec ciśniecia rekordow predkości , jedynie trening spokojny do 10 km i zero siłowni . Bo tak w każdym momencie tych wszystkich treningów i startów na zawodach mogłem zejsc z tego swiata nie bedac swiadomym ze coś jest z moją pompką nie tak. I do tego przez ponad 30 lat nikt mi tego nie wykrył...
Więc przede wszystkim zapraszam wszystkich do kardiologa na echo serca w/g mnie to jest podstawowe badanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Chłopino, na którymkolwiek portalu biegowy się nie pojawisz to zaczynasz ten swój polityczny bełkot z zestawem argumentów z dupy wziętych,.. Idź pobiegać i przestań bredzić,..tomky pisze:Gdzieś słyszałem, że chcącemu nie dzieje się krzywda.
Popieram.
Czy ktoś się bada czy nie, to jego wewnętrzna sprawa.
A co do tv. Telewizja reżimowa szuka tematów zastępczych omijając naprawdę ważne sprawy typu: rosnące lawino zadłużenie Polski, uzależnienie polityczne od UE/Niemiec - w skrócie tuszują niekompetencję rządu. Uważam, że obecnie poziom informacji w TV jest równie wysoki jak w stanie wojennym. Wystarczy popatrzeć, jak stronniczo/jednostronnie przedstawiana jest sytuacja na Ukrainie.
Rudy cudotwórca przemawia, chwaląc się osiągnięciami swego rządu. Mija godzina, dwie, trzy... Premier śmiało przechodzi od osiągnięcia do osiągnięcia.
- A tuż pod Mszczonowem Platforma Obywatelska doprowadziła do uruchomienia nowej, ekologicznej elektrowni, gdzie, zamiast węgla, pali się torfem - chwali się Tusk.
Głos z sali:
- Ale ja tam byłem, tam nie ma żadnej elektrowni!
Premier niezrażony peroruje dalej:
- A dzięki staraniom Platformy Obywatelskiej, niedaleko Jasła, wybudowaliśmy eksperymentalny odcinek autostrady siedmiopasmowej!
Tenże głos z sali:
- Ale tam k...a nie ma żadnej autostrady!
Nie wytrzymał w końcu Schetyna i wkur...y krzyczy:
- A ty, gościu, zamiast wozić się po Polsce, lepiej byś TVN24 pooglądał!
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 28 paź 2011, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@Ryszard N.
Dużo agresji, 0 konkretów. Brawo.
Jak masz coś do mojej twórczości, pisz na prywatny email, żeby nie zaśmiecać wątku dłuższym offtopem.
Chętnie poczytam o konkretnych kontrargumentach, jeśli je oczywiście potrafisz wyprodukować.
Naprawdę uważasz, że w pełni można polegać na informacjach z tv?
Dużo agresji, 0 konkretów. Brawo.
Jak masz coś do mojej twórczości, pisz na prywatny email, żeby nie zaśmiecać wątku dłuższym offtopem.
Chętnie poczytam o konkretnych kontrargumentach, jeśli je oczywiście potrafisz wyprodukować.
Naprawdę uważasz, że w pełni można polegać na informacjach z tv?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
tomky dlaczego po prostu nie sprzedaż / wyrzucisz telewizora, będziesz szczęśliwszy. Ja nie mam telewizora od 2009 r. i żyję. Polecam.
A jak chcesz podyskutować o TV to załóż sobie wątek w Melanżu i zaproś tam pozostałych dyskutantów
A jak chcesz podyskutować o TV to załóż sobie wątek w Melanżu i zaproś tam pozostałych dyskutantów

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Stary Wyga
- Posty: 160
- Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Znam 2 osoby z bardzo podobna historia jak kolega war - w efekcie aktywnosc fizyczna zalecona, ale tylko rekraacyjna, bicie rekordow sie skonczylo. I z tego, co opowiadly, to wada nie jest az tak rzadka - jest 1 do 1,5% populacji, wiec jesli na starcie Biegnij Warszawo jest 10.000 no to kurcze, wychodzi ze 100 - 150 osob moze ja miec, i chyba zrobienie echa rzeczywiscie nie jest glupie;
Badania krwi z lipidogramem robie regularnie, akurat nie ze wzgledu na bieganie, ale dolozenie regularnego biegania (do innych sportow) nic w wynikach nie zmienilo. Calkowity cholesterol wysoki jak byl, tak jest, proporcje (dobre) tez bez zmian. Cisnienie tez podobne.
W kontekscie dyskusji bieganie a badania dziwi mnie jednak co innego. Samo haslo "bieganie a badania" to jednak kojarzy mi sie ortopedycznie a nie kardiologicznie w pierwszej kolejnosci. Jak zobaczylam tytul, to myslalam, ze bedzie o tym, zeby pojsc do speca (prawdziwego, nie chodzi mi o sprzedawce w sklepie sportowym i bieznie), ktory obejrzy jak biegam i poradzi, co zrobic, zeby minimalizowac obciazenie ortopedyczne, podpowie cwiczenia, zweryfikuje ich wykonywanie itd. Bo o ile z zawalem to moze i troche jest nieracjonalna panika, podobna do "boje sie samolotu, a autem jezdze, chociaz to pierwsze jest statystycznie znacznie bezpieczniejsze", to obciazajace ortopedycznie bieganie przeciez jest i nie ma co twierdzic, ze jest inaczej. Do tego jest tu masa osob, ktore biegaja sporo, a innych sportow uprawiaja malo lub nic, wiec w takiej sytuacji chyba tym bardziej. W dziale zdrowie jakos wiele wiecej jest o tego problemach z narzadami ruchu niz o kardiologicznych.
chlopaki, nie karmic, trolla, prosze
Badania krwi z lipidogramem robie regularnie, akurat nie ze wzgledu na bieganie, ale dolozenie regularnego biegania (do innych sportow) nic w wynikach nie zmienilo. Calkowity cholesterol wysoki jak byl, tak jest, proporcje (dobre) tez bez zmian. Cisnienie tez podobne.
W kontekscie dyskusji bieganie a badania dziwi mnie jednak co innego. Samo haslo "bieganie a badania" to jednak kojarzy mi sie ortopedycznie a nie kardiologicznie w pierwszej kolejnosci. Jak zobaczylam tytul, to myslalam, ze bedzie o tym, zeby pojsc do speca (prawdziwego, nie chodzi mi o sprzedawce w sklepie sportowym i bieznie), ktory obejrzy jak biegam i poradzi, co zrobic, zeby minimalizowac obciazenie ortopedyczne, podpowie cwiczenia, zweryfikuje ich wykonywanie itd. Bo o ile z zawalem to moze i troche jest nieracjonalna panika, podobna do "boje sie samolotu, a autem jezdze, chociaz to pierwsze jest statystycznie znacznie bezpieczniejsze", to obciazajace ortopedycznie bieganie przeciez jest i nie ma co twierdzic, ze jest inaczej. Do tego jest tu masa osob, ktore biegaja sporo, a innych sportow uprawiaja malo lub nic, wiec w takiej sytuacji chyba tym bardziej. W dziale zdrowie jakos wiele wiecej jest o tego problemach z narzadami ruchu niz o kardiologicznych.
chlopaki, nie karmic, trolla, prosze

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2241
- Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49
Koleś, bredzisz jak Piekarski na mękach,...tomky pisze:@Ryszard N.
Dużo agresji, 0 konkretów. Brawo.
Jak masz coś do mojej twórczości, pisz na prywatny email, żeby nie zaśmiecać wątku dłuższym offtopem.
Chętnie poczytam o konkretnych kontrargumentach, jeśli je oczywiście potrafisz wyprodukować.
Naprawdę uważasz, że w pełni można polegać na informacjach z tv?
Sam wprowadziłeś do wątku o zdrowi biegaczy jakiś PISOBEŁKOT i dodatkowo masz "pretensje do garbatego o to że ma proste dzieci". Na www.biegajznami.pl jest zakładka w której można się politycznie pookładać. Zapraszam tam,...
Odpuść również na www.maratonypolskie.pl bo jak pamiętam z powodu nie merytorycznych wypowiedzi i "TUSKOOBSESJI" też cię przywołano do porządku.
To tyle,...
Jeżeli chciał byś jednak powrócić do głównego nurtu w dyskusji to napisz kiedy ostatnio się badałeś, jaki, za przeproszeniem, organ i jakie są rokowania,...
