Etapy gojenia się złamań zmęczeniowych.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czy wyczuwalne na kości zgrubienia w miejscu pęknięć, znikają całkowicie gdy kość się zrośnie, czy zostają na dłużej?

Nie czuję już żadnych dolegliwości nawet jak kawałek przetruchtam, ale na kości wyczuwam wciąż lekkie zgrubienia nad miejscami pęknięć. One nie są już wrażliwe na naciskanie, nie są bolesne.
Czy one oznaczają, że kość wciąż się regeneruje, czy jest możliwość że kość jest już zrośnięta a te zgrubienia albo zejdą z czasem albo już zostaną tak na stałe?


Oczywiście pójdę na kontrolę USG, ale że przyjemność ta kosztuje 200 zł u lekarza który to diagnozował, to wolałabym nie chodzić kilkukrotnie tylko pójść potwierdzić zrośnięcie kości. A nie usłyszeć że mam przyjśc znów za miesiąc. :/
PKO
Awatar użytkownika
Uxmal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 349
Rejestracja: 03 paź 2012, 02:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Meksyk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie pomoge, bo nie wiem, ale czytalam Twoj wpis na blogu, wspolczuje, trzymaj sie
Run Tequila-> blog o bieganiu w Meksyku

Tequila na Facebooku -> znajdź Meksyk i bieganie na fejsie
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:-)
Dzięki, jakoś się trzymam. Jeszcze mi nawet mózg nie eksplodował przez uszy, więc na razie nie jest najgorzej.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Na pytanie główne nie odpowiem, bo u mnie żadnych zgrubień nie było czuć (pękniecie było na głowie 4 kości śródstopia). Też ze swoim bólem długo biegałam, udając że przejdzie, też mi się zdarzyło przy nie za dużym kilometrażu. I w bardzo dobrze amortyzowanych butach. Ale dobra wiadomość jest taka, że ani widu, ani słychu nawrotów (a biegam teraz w mini a nie w butach tradycyjnych jak przed kontuzją) - a tego się bałam podobnie jak Ty. Ja pauzowałam około 3 miesiące. Za to jak już wróciłam do treningu to po 3-4 miesiącach machnęłam życiówki, których dotąd nie mogę pobić. :hahaha:
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

specjalistą nie jestem, ale każde złamanie/rana powoduje narośnięcie blizny, może to o to chodzi? :lalala:

hm, przyjrzałam się i pomacałam moje piszczele-są nierówne na całej długości, w sensie że mają dołki i niektóre miejsca są bardziej bolące :lalala:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

katekate pisze:specjalistą nie jestem, ale każde złamanie/rana powoduje narośnięcie blizny, może to o to chodzi? :lalala:

hm, przyjrzałam się i pomacałam moje piszczele-są nierówne na całej długości, w sensie że mają dołki i niektóre miejsca są bardziej bolące :lalala:

Na grzbiecie piszczeli faktycznie jest nierówno, ale pękniecia mam z boku i tam nie było takich zgrubień, poza tym, one jakieś takie "inne" są od tych naturalnych nierównosci na kościach. Sa chyba czegoś innego bo miększe, i sa większe. No i jak pękniecia były aktywne, to naciśnięcie czy puknięcie w te miejsca dawały ostry, kłujący , mocny ból.


strasb, dzięki! :-)
Z jednej strony bardzo mnie pociesz to co piszesz. Że nie nawraca i że jest nadzieja, że sprawnie wrócę do beigania. Bo oczami wyobraźni widzę rok turlania się z jęzorem do kolan i płucami na butach. Nie chcę życiówek, chcę po prostu móc biegać.
Z drugiej strony... 3miesiące ?!
To w sumie powinnam jeszcze z półtora przynajmniej siedzieć na tyłku.

A mozesz coś wiecej napisać? Zaczęłaś biegać bo lekarz sprawdził, że już się pozrastało i pozwolił, czy po prostu odsiedziałaś ile kazał i już bez sprawdzania, bo po prostu nie bolało po próbie?
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Dla mnie te 3 miesiące były naturalne, bo po półtora miesiąca to wcale ból nie przeszedł. Lekarz, który mnie zdiagnozował, to chciał, żebym najlepiej przestała biegać tak na 2 lata. Ale to nie był lekarz sportowy, drugie złamanie zmęczeniowe w karierze widział. Uruchomiłam kontakty i dostałam namiary na lekarzy i podologa zajmujących się biegaczami. Jakoś tak wyszło, że wylądowałam u podologa i to on mi powiedział, że po skoro już niebawem minie 3 miesiące, to żebym wtedy zaczęła powoli wracać do biegania. Na początek po 15' dwa razy w tygodniu. Zwiększałam to baardzo stopniowo. Zdarzało się, że coś pobolewało, ale jak mnie wzięła w obroty osteopatka to i to przeszło. Złamanie było u mnie niewidoczne na rentgenie, zdiagnozowane zostałe przez scyntygrafię, USG miałam robione z innej okazji i na nim tego złamania widać nie było. Nie miałam żadnego badania robionego dla potwierdzenia zrośnięcia, brak bólu został uznany za dowód. Słyszałam potem, że czas zarastania szczeliny najczęściej się ocenia na około 6 tygodni.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wszystko sobie policzyłam i chyba jednak przestanę kombinować bo to jeszcze za wcześnie jednak.
Posiedzę jeszcze z półtora miesiąca i dopiero pójdę na USG.

dzięki! :-)
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cava, jeśli zmiany są miękkie w dotyku, to może być to dopiero faza tworzenia kostniny miękkiej, po której wytwarza się kostnina twarda. Lepiej poczekać z wysiłkiem. No i koniec z lekami przeciwbólowymi, bo nawet nie będziesz wiedziała kiedy znów się zaczniesz łamać. ;)
Pewnie masz temat mocno posprawdzany, ale gdyby nie do końca, to poczytaj ten link:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index. ... &code=2403
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Trochę dziwnie piszecie, mikro pęknięcia i pauzy po kilka miesięcy? Trochę to smieszne :) Koledze na meczu wślizgiem złamali nogę tak że wygieła się jak w kolanie i po 40 dniach już z prętem w kości jakoś kuśtykał a po 2 miesiącach chodził normalnie. Niedługo potem już lekko biegał. Po roku wyciągnęli mu pręt, i śruby ze strzałkowej, pół roku później zaliczył rzeźnika. A wy sobie wkręcacie jakieś kwartałowe przerwy z powodu bólu.... Najlepszym lekarstwem jest ruch, im szybciej do niego wrócisz tym szybciej wyzdrowiejesz.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Złamania zmęczeniowe goją się wolniej od takich zwykłych właśnie dlatego, że są takie niepozorne - nie ma w ogranizmie specjalnej mobilizacji, by szkody naprawić. Po zarośnieciu ta część kości nie jest mocniejsza - jak przy klasycznym złamaniu - tylko przeciwnie, podatna na ponowne złamanie. I zbyt wczesne zwiększenie obciążeń to proszenie się o nawrotkę. U sportowców przy złamiach zmęczeniowych w stopie często się wstawia śruby, pręty itp - wtedy mogą szybciej wrócić do treningów.
Awatar użytkownika
jedz_budyn
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1881
Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
Życiówka na 10k: 46:45
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bieruń

Nieprzeczytany post

Nowa medycyna mówi że kość pęknięta czy świeżo zrośnięta wprawiona w normalny roboczy ruch pracuje na swojej spoinie która jest jeszcze na tyle miękka i mocna dając organizmowi impulsy typu budować, zrastać. W ten sposób im szybciej wejdziemy w ruch tym szybciej noga będzie w pełni sprawna.
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

jedz_budyn pisze:Nowa medycyna mówi że kość pęknięta czy świeżo zrośnięta wprawiona w normalny roboczy ruch pracuje na swojej spoinie która jest jeszcze na tyle miękka i mocna dając organizmowi impulsy typu budować, zrastać. W ten sposób im szybciej wejdziemy w ruch tym szybciej noga będzie w pełni sprawna.
Może poprzesz te farmazony jakoś, bo póki nie wiadomo kto, gdzie, kiedy i co tak dokładnie powiedział - to, to są farmazony!
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
Iseul
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 160
Rejestracja: 26 lis 2013, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Czy wyczuwalne na kości zgrubienia w miejscu pęknięć, znikają całkowicie gdy kość się zrośnie, czy zostają na dłużej?
Nie wiem, czy to jest regula, ale mojemu dobremu znajomemu zostaly. Poszedl na kontrole po 6 tyg. (to mial byc jakis typowy czas dla zrostu czy cos w tym stylu, lekarz sportowy tak kazal przyjsc), okazalo sie, ze jeszcze sie nie zroslo, kolejne 6 tyg. czekania (jednak dozwolone w tym czasie bylo np. plywanie kraulem). Po kolejnych 6 tyg. ponoc juz ok., zgrubienie nadal wyczuwalne.
bosak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1083
Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Budyń szkodzi... Nie jedzcie tego dziadostwa ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ