Od ok. miesiąca mam problem z opuchniętą twarzą - powieki, policzki.
Najgorzej jest rano, ale potem też to nie schodzi.
W innych częściach ciała jest raczej ok - trochę widzę po obrączce, że rano mam spuchnięte palce, ale te dość szybko odpuszczają.
Widzę to po wadze - mam jakiś 1 kg-1,5 kg "nadprogramowe" ostatnio pomimo ogólnego schudnięcia i braku fałdek

Nie przyjmuję żadnych leków - raz dziennie magnez ale nie zmieniałam go od ponad roku ciągle ten sam w tych samych ilościach.
Zawsze sporo piłam wody, odkąd biegam (pół roku) piję ok 3 litry dziennie + 2 zielone herbaty + 2 kawy + herbatki owocowe.
Odżywiam się "domowo" i raczej zdrowo - żadnych ulepszaczy smaków, nadmiaru soli etc...
Alkohol pije rzadko - czasami w weekend lampka czerwonego wina się trafi.
Żadnych nowych kremów/ proszków z nowymi alergenami.
Czuję się świetnie, biegam 3 razy w tygodniu + 1 raz w tygodniu basen.
Nic ostatnio nie zmieniałam ani w diecie ani w lekach ani ogólnie w życiu

Ktoś ma jakiś pomysł
