zatykanie w okolicy serca
- stf
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 46:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Hej
5 tygodni temu zaobserwowałem u siebie dziwne zatykanie w okolicy serca podczas intensywnego treningu (basen + schody + bieganie), opisałem to tu.
Od tego czasu porzuciłem schody i basen. Teraz tylko biegam.
Niestety w poprzedni czwartek (21 listopada) znów mnie zatykało podczas 12 km biegu (gdzieś w połowie dystansu), trwało to może ze 2 sekundy. Jak zwolniłem to przeszło. To był pierwszy trening po 4 dniach przerwy, dość intensywny. Potem biegłem w piątek (22 listopada) tę samą pętlę (12 km po płaskim), a potem w niedzielę (24 listopada) wolne wybieganie 28 km (naprawdę wolne: 6 min/km z dziewczynami, ostatnio z kumplem biegamy długie w okolicy 5 min/km) (ostatnie 7 km biegłem sam i to już było trochę szybciej) i w poniedziałek (25 listopada) poczułem zatykanie podczas pracy przed komputerem (wieczorem). Wieczorem miałem jakby zmęczone serce, nie mogłem zasnąć, trochę bolało jak leżałem na lewym boku, a przez kolejny dzień (wtorek, 26 listopada) czułem ból w okolicy serca przy próbie głębokiego wdechu.
Wczoraj (piątek, 29 listopada) pobiegłem spokojne 12 km (ta sama płaska pętla), wszystko jest OK. Mogę oddychać, nic mnie nie zatyka ani nie boli. Czuję się świetnie.
Przetrenowanie?
Jakaś arytmia serca?
Jakieś niedomykanie zastawek?
Nigdy do tej pory nie miałem problemów z sercem (a w każdym razie nic nie czułem i nic takiego nie zostało zdiagnozowane). We wrześniu miałem rutynowe badania krwi (morfologia itd.) i wszystko wyszło OK (w normie).
Nie pamiętam kiedy dokładnie ale kilka tygodni temu postanowiłem zwiększyć tygodniowy kilometraż z 45 do... ile mi wyjdzie, generalnie jak najwięcej i jak najszybciej, docelowo chciałbym 84 a zwykle wychodzi 65 (brak czasu). 80 km udało się chyba raz, jakieś 3 tygodnie temu.
Jestem na wznoszącej, przez ostatni rok poprawiłem się na 10 km o 5 minut.
Jeżeli ktoś poleca jakieś badanie to jakie? Nie znam się na tym kompletnie.
5 tygodni temu zaobserwowałem u siebie dziwne zatykanie w okolicy serca podczas intensywnego treningu (basen + schody + bieganie), opisałem to tu.
Od tego czasu porzuciłem schody i basen. Teraz tylko biegam.
Niestety w poprzedni czwartek (21 listopada) znów mnie zatykało podczas 12 km biegu (gdzieś w połowie dystansu), trwało to może ze 2 sekundy. Jak zwolniłem to przeszło. To był pierwszy trening po 4 dniach przerwy, dość intensywny. Potem biegłem w piątek (22 listopada) tę samą pętlę (12 km po płaskim), a potem w niedzielę (24 listopada) wolne wybieganie 28 km (naprawdę wolne: 6 min/km z dziewczynami, ostatnio z kumplem biegamy długie w okolicy 5 min/km) (ostatnie 7 km biegłem sam i to już było trochę szybciej) i w poniedziałek (25 listopada) poczułem zatykanie podczas pracy przed komputerem (wieczorem). Wieczorem miałem jakby zmęczone serce, nie mogłem zasnąć, trochę bolało jak leżałem na lewym boku, a przez kolejny dzień (wtorek, 26 listopada) czułem ból w okolicy serca przy próbie głębokiego wdechu.
Wczoraj (piątek, 29 listopada) pobiegłem spokojne 12 km (ta sama płaska pętla), wszystko jest OK. Mogę oddychać, nic mnie nie zatyka ani nie boli. Czuję się świetnie.
Przetrenowanie?
Jakaś arytmia serca?
Jakieś niedomykanie zastawek?
Nigdy do tej pory nie miałem problemów z sercem (a w każdym razie nic nie czułem i nic takiego nie zostało zdiagnozowane). We wrześniu miałem rutynowe badania krwi (morfologia itd.) i wszystko wyszło OK (w normie).
Nie pamiętam kiedy dokładnie ale kilka tygodni temu postanowiłem zwiększyć tygodniowy kilometraż z 45 do... ile mi wyjdzie, generalnie jak najwięcej i jak najszybciej, docelowo chciałbym 84 a zwykle wychodzi 65 (brak czasu). 80 km udało się chyba raz, jakieś 3 tygodnie temu.
Jestem na wznoszącej, przez ostatni rok poprawiłem się na 10 km o 5 minut.
Jeżeli ktoś poleca jakieś badanie to jakie? Nie znam się na tym kompletnie.
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
niechaj wyjmę szklaną kulę.....
do lekarza marsz
do lekarza marsz

-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 11 lip 2012, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potrzebujesz EKG i echa serca.
Do kardiologa biegiem....a może raczej wolnym spacerem.
Do czasu wizyty u lekarza zero biegania. Zero. Prawdopodobnie masz ukrytą wadę serca. A żebyś wziął to na poważnie to przypomnę casus Miklosa Fehera, piłkarza.
To nie straszenie, to dobitne powiedzenie,żebyś szedł do lekarza, bo to , o czym piszesz jest bardzo niepokojące.
http://www.youtube.com/watch?v=KplarFrNjf0
Do kardiologa biegiem....a może raczej wolnym spacerem.
Do czasu wizyty u lekarza zero biegania. Zero. Prawdopodobnie masz ukrytą wadę serca. A żebyś wziął to na poważnie to przypomnę casus Miklosa Fehera, piłkarza.
To nie straszenie, to dobitne powiedzenie,żebyś szedł do lekarza, bo to , o czym piszesz jest bardzo niepokojące.
http://www.youtube.com/watch?v=KplarFrNjf0
- stf
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 46:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Ok dzięki, na badania pewnie się wybiorę ale czy widziałaś kiedyś wadę serca która się ujawnia po 33 latach normalnego życia, w tym chodzenie po Tatrach i bieganie?Lawenda pisze:Potrzebujesz EKG i echa serca.
Do kardiologa biegiem....a może raczej wolnym spacerem.
Do czasu wizyty u lekarza zero biegania. Zero. Prawdopodobnie masz ukrytą wadę serca.
A może to jest wada nabyta, np. od biegania, która mi się zrobiła kilka tygodni temu?
Te badania (EKG i echo serca) to powinny być w wersji wysiłkowej, prawda? Gdzie dobrze robią? A może ktoś zna jakiegoś dobrego lekarza?
Poleca ktoś jeszcze jakieś inne fajne badanie?
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
-
- Wyga
- Posty: 54
- Rejestracja: 11 lip 2012, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok dzięki, na badania pewnie się wybiorę ale czy widziałaś kiedyś wadę serca która się ujawnia po 33 latach normalnego życia, w tym chodzenie po Tatrach i bieganie?
Tak, widziałam, a raczej słyszałam.Przetrwały przewód tętniczy u wysportowanego, silnego faceta przed 40-tką.
EKG najlepiej wysiłkowe, a jeszcze lepiej spoczynkowe i wysiłkowe. Echo serca to nic innego, jak badanie serca za pomocą USG. Praktycznie wykrywa wszystkie wady, więc proponuję od niego zacząć. Jeśli to nie przyniesie rozwiązania, wtedy EKG. Oba te badania powinny rozstrzygnąć, bo pozostałe to już inny kaliber i robi się je w konkretnych przypadkach, bo są mocno inwazyjne.
Lekarz i tak sam zdecyduje.
To może być wszystko, wada wrodzona, wada nabyta, zmiany miażdżycowe ( tak, tak, nawet u młodych ludzi), zaburzenia w przewodzeniu elektrycznym itp. To może byc wszystko albo nic.
Idź chłopie do lekarza, co ja ci będę tu pisać.
Tak, widziałam, a raczej słyszałam.Przetrwały przewód tętniczy u wysportowanego, silnego faceta przed 40-tką.
EKG najlepiej wysiłkowe, a jeszcze lepiej spoczynkowe i wysiłkowe. Echo serca to nic innego, jak badanie serca za pomocą USG. Praktycznie wykrywa wszystkie wady, więc proponuję od niego zacząć. Jeśli to nie przyniesie rozwiązania, wtedy EKG. Oba te badania powinny rozstrzygnąć, bo pozostałe to już inny kaliber i robi się je w konkretnych przypadkach, bo są mocno inwazyjne.
Lekarz i tak sam zdecyduje.
To może być wszystko, wada wrodzona, wada nabyta, zmiany miażdżycowe ( tak, tak, nawet u młodych ludzi), zaburzenia w przewodzeniu elektrycznym itp. To może byc wszystko albo nic.
Idź chłopie do lekarza, co ja ci będę tu pisać.

- stf
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 46:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
EKG spoczynkowe wyszło OK (HR: 65/min), i lekarz I kontaktu powiedziała że to jest zapalenie stawu żebrowo-mostkowego (czy jakoś tak) i nie ma nic wspólnego z sercem.
Mam też skierowanie do kardiologa, pewnie za jakiś rok się dostanę.
Jak ktoś wie gdzie robią jakieś dobre badania (np. to wysiłkowe echo serca, czy coś) to będę wdzięczny za info.
Mam też skierowanie do kardiologa, pewnie za jakiś rok się dostanę.

Jak ktoś wie gdzie robią jakieś dobre badania (np. to wysiłkowe echo serca, czy coś) to będę wdzięczny za info.
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
stf pisze: A może to jest wada nabyta, np. od biegania, która mi się zrobiła kilka tygodni temu?
Wada może być nabyta, np. od głupiej infekcji typu angina/grypa.
One często atakują serce i niszczą zastawki. Zwłaszcza jak nie leżymy i nie leczymy się, tylko łazimy z infekcją.
To zatykanie, naprawdę powinieneś sprawdzić. moja całkiem aktywna całe życie siostra ma raptem 36 lat i jest właśnie przed operacją serca.
A ona czuje się dobrze, jeździ na rowerze, tylko właśnie na schodach ją zatyka i kiepsko znosi upały.
- stf
- Wyga
- Posty: 84
- Rejestracja: 04 lis 2012, 14:22
- Życiówka na 10k: 46:30
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów
Hm miałem jakąś grypę (coś w rodzaju) na przełomie 2012/2013, dostałem wtedy receptę na antybiotyk (klarytromycyna) i jakieś inne świństwa ale wyleczyłem się czosnkiem. Trwało to ze 2 tygodnie, głównie leżałem wtedy.cava pisze:Wada może być nabyta, np. od głupiej infekcji typu angina/grypa.
One często atakują serce i niszczą zastawki. Zwłaszcza jak nie leżymy i nie leczymy się, tylko łazimy z infekcją.
Niszczą zastawki czyli że powodują arytmię, czy co? A może dziury się w tych zastawkach robią?
Wyrazy współczucia.cava pisze:To zatykanie, naprawdę powinieneś sprawdzić. moja całkiem aktywna całe życie siostra ma raptem 36 lat i jest właśnie przed operacją serca.
A ona czuje się dobrze, jeździ na rowerze, tylko właśnie na schodach ją zatyka i kiepsko znosi upały.
A jaką ma diagnozę i jak wygląda jej spoczynkowe EKG?
Mężczyzna, ur. 1980, wzrost 185 cm
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
* 10 km: 0h:46m:30s
* Półmaraton: 1h:50m
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie znam się więc nie podejmę się odpowiedzi.
Wiem ogólnie co i od czego jej jest, ale szczegółów zwyczajnie nie ogarniam, wiec nie czuję się na siłach odpowiedzieć Ci na te pytania.
Wiem ogólnie co i od czego jej jest, ale szczegółów zwyczajnie nie ogarniam, wiec nie czuję się na siłach odpowiedzieć Ci na te pytania.