piszczelowy tylny.
ja się męczę od tygodnia, zaczęło się po zbyt częstych szybszych treningach przed B. Niepodległości.
z moich obserwacji:
- ćwiczenia na te mięśnie - wznoszenie na palce, unoszenie palcy na piętach,
- masaż (rozgniatanie bolącego miejsca kciukiem, mocne toczenie piłki po piszczelu - świetna jest baseballowa, także piłka pod stopą i toczenie)
- rozciąganie (
http://www.youtube.com/watch?v=Z2G5WCJBpps)
- wolniejszy, spokojniejszy początek treningu - ja się nigdy nie rozgrzewałem, po prostu zaczynałem powolutku truchtać, teraz wręcz zaczynam od marszu szybkiego, a cała rozgrzewka to 4-5km, dopiero potem jakieś akcenty
- staram się robić dzień wolny po treningu, wtedy sesja z rozciąganiem, siła ogólna, orbitrek
- jak najwięcej po lesie
i jest coraz lepiej
zdrowia życzę