Uczucie zimna pobieganiu i brak euforii...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Shaxpera
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 15 lis 2013, 08:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zaczęłam biegać 6tygodni temu. Z tygodnia na tydzień zwiększam długość biegu. Obecnie biegam 30min.
I właśnie w momencie gdy zaczęłam biegać 30 minut po treningu zaczyna mi się robić bardzo zimno ! Mam dreszcze, zimne dłonie i stopy. Ciepła kąpiel nie pomaga i ciepły ubiór też.
Ważną informacją pewnie będzie też to ze biegam na czczo. Odżywiam się zdrowo i regularnie.

Dodatkowo chcę zadać pytanie apropos "euforii biegacza"... Nie odczuwam niczego podobnego (jedyne co mi sprawiało przyjemność to właśnie prysznic po bieganiu i to uczucie lekkości- ale teraz jest mi zimno więc przyjemność niejako jest odebrana). Nie jestem pewna co źlę robię ze nie osiągam stanu euforycznego ???

Acha... I czy obie te sprawy mogą mieć związek z moim zdrowiem ? Czy zimno którego doznaje po bieganiu może oznaczać, że nieprawidłowo biegam co w konsekwencji nie spala mojej tkanki tłuszczowej ? Proszę o odpowiedź :)
PKO
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zimno po bieganiu świadczy co najwyżej o tym, że za mało jesz :). Brak substratów energetycznych zaraz po biegu powoduje, że organizm nie ma z czego sobie ciepła wytworzyć. Mnie jest zimno w czasie wysiłku, jak mam naprawdę poważny niedobór kaloryczny z poprzedniego dnia + biegam bez śniadania. U ciebie może jeszcze dojść spowolnienie metabolizmu, nie wiem ile jesz normalnie. Zjedz coś na śniadanie, bo po biegu nawet jak zjesz, to trochę poczekasz zanim cię to rozgrzeje.
Tzw euforia biegacza raczej występuje przy dłuższych biegach. Może nie jestem reprezentacyjny, ale naprawdę dobrze zaczyna mi się biegać po pół godzinie od rozpoczęcia.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No właśnie napisałem długi post ale widzę, że klosiu był pierwszy. :)

Chyba pokrywamy się ze wszystkim ale może nie we wszystkim.
W kwestii euforii. :) Ta euforia jest wg mnie sprawą trochę przerysowaną, nie wiem czy każdy ją odczuwa, wg mnie jeśli to raczej po długim biegu, pod koniec kiedy biegnie Ci sie dobrze i szybko.

Co do zimna. Zawrotów głowy i słabości po przyjsciu do domu nie czujesz? Tak jak klosiu napisał może to mieć związek z jedzeniem a może nie. Skoro piszesz, że doszlas do 30 minut tzn że uważasz, że gdybyś musiała pobiec tym samym tempem jeszcze 10 minut wiecej to nie dałabyś rady? Jeśli tak jest, to znaczy, że prawdopodobnie robisz z tego wyścig.

Zrób jedną zmianę. Spróbuj skończyć najbliższy trening niezmeczona. :) Tzn spróbuj zwolnić tak bardzo, jak gdybyś biegła z koleżanką która jest od Ciebie słabsza i Ty wprowadzasz ją w bieganie. Po 30 minutach zrób coś, czego być może do tej pory nie robilas: 20 sekundowe przyspieszenia, tzw przebiezki. Przez 20 sekund biegniesz znacznie szybciej ale nie na maksa. Wyobraź sobie, że potrafisz taką prędkość utrzymać przez minutę. Ale biegniesz tylko 20 sekund. Zatrzymujesz sie i powolnym marszem, noga za nogą idziesz do miejsca startu tego przyspieszenia. I znowu robisz. Takich przyspieszen zrób 5. I koniec treningu.
Jeśli żeby dotrzeć do domu musisz jeszcze biec to wkomponuj te przyspieszenia gdzieś w środku treningu, chodzi o to, żebyś była do nich dobrze rozgrzana.
Reasumujac:
- zwalniasz (może nie będzie Ci potem zimno)
- przyspieszenia (to mocny bodziec który pomaga walczyć z tkanką tłuszczową a o to rozumiem Ci chodzi)

Jeśli jednak coś cię w Twoim zdrowiu niepokoi idź do lekarza, może nawet na wysiłkowe EKG.
Napisz jak sie czujesz po takim treningu.
Rad0wan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 02 lis 2013, 20:08
Życiówka na 10k: 01:08:43
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podłączam się pod temat
Jako że jestem początkujący tak jak Shaxpera przedstawię swoje doświadczenia:
- U mnie euforia przychodzi po około 50 minutach biegu :taktak: Jest to spójne z tym , o czym czytałem gdzieś tu na forum
- Uczucie zimna może być spowodowane własnie niedoborem kalorycznym. Mam obecnie podobne objawy jak ty ,a do tego mam wilczy apetyt. Zastanów się czy nie jesteś zwyczajnie głodna. Czy nie spalasz więcej niż dostarczasz organizmowi. :jatylko:

Biegam 4 dni w tygodniu (plan na 120 minut ciągłego biegu) + 2 dni siłownia lub stabilność ogólna
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

pisałam o zimnie po bieganiu już jakis czas temu
moja ulubiona p.dr stwierdziła, że może to mieś związek ze spalanymi kaloramii i za mała podażą energii w jedzeniu, ale niekoniecznie
ja się raczej nie odchudzam, nie jem tylko słodyczy, nie schudłam prawie nic od sierpnia(czyli odkąd biegam) jem normalnie, a nawet ciut więcej niz kiedy zaczynałam bieganie
zauważyłam natomiast, że jeśli wykonam dośc cięzki trening i za szybko wyhamuję spada mi ciśnienie, mojego krążenia praktycznie nie ma, zimne stopy, ręce i dreszcze

niestety nie znalazłam na to sposobu, może jest ciut lepiej, jak po intensywnym biegu jeszcze troszke potruchtam zanim dotre do domu, ale znaczącej róznicy nie zauważam...
po 2-3 godzinach jest lepiej, niezaleznie od tego, czy zjem coś, czy nie, może gorące płyny ciut przyspieszają dojście do siebie


jesli chodzi o euforię, to nie odczuwa jej ten, kto nie lubi się męczyć :spoczko: ja odczuwam podekscytowanie zawsze przed treningiem, troche mniej podczas i troche więcej po-jak już widzę ukochany dom :hahaha:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do euforii to część osób twierdzi, że aby ją odczuć, trzeba najpierw poczuć się naprawdę fatalnie. U mnie to nie jest w żaden sposób zależne od długości biegu. Czasami już wychodząc z domu mam wszystkiego dość, nic mi się nie chce. Aż tu nagle po kilku kilometrach - eureka - jest rewelacyjnie. Biegnie się super, po treningu tryska się dobrym humorem :)

W kwestii zimnych stóp i dłoni to ja mam tak, że w trakcie biegu strasznie szybko mi marzną właśnie dłonie. Ostatnio byłem w szpitalu i zapytałem lekarza m.in. o te właśnie zimne dłonie. Stwierdził, że to nic groźnego, żaden typowy objaw i po prostu "niektórzy tak mają" :)
Shaxpera
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 15 lis 2013, 08:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wow... Dosyć sporo odpowiedzi.

Do tego co napisałam i w odpowiedzi na wasze wiadomości dodam, że ja zaczęłam swoją przygodę z bieganiem w sposób specyficzny (mozliwe ze ktoś z was wypróbował podobną metodę)

Ogólnie zanim wpadłam na pomysł biegania miałam tak słaba kondycję, że wyjście na pierwsze piętro przyprawiało mnie o zadyszkę, ból nóg i zawroty głowy. Dodam, że nie jestem osobą otyłą. Moja waga jest w normie.
Więc postanowiłam coś z tym zrobić. Z tym, że tym razem nie chciałam się poddać po pierwszym razie, więc znalazłam metodę idealną dla mnie. Zaczynało się od minuty biegu i minuty marszu (razem 14 minut) w pierwszym tygodniu. Do domu wracałam bordowa na twarzy. Następny tydzień minuta marszu, dwie biegu, kolejny minuta marszu a trzy biegu . Tak teraz mam 6 minut biegu i jedna marszu przez 28 minut. Ponadto staram się utrzymać odpowiednie tętno i oddech umożliwający komunikację (tak tez słyszałam że to jest istotne). W trakcie biegu czuje się bardzo dobrze. Moja kondycja jest rewelacyjna w porównaniu z poprzednią.

Jedyne co się dzieje to właśnie po bieganiu i po prysznicu ogromne zimno i osłabienie.
Spróbowałam zjeść zupę mleczną z płatkami owsianymi- rozgrzało mnie to na chwilę. Zatem możliwe iż problem leży w kaloriach. Natomiast zaczyna mnie zastanawiać dzisiejszy dzień...
Dzisiaj nie biegłam (biegam 4 razy w tyg). A jestem bardzo osłabiona, śpiąca i bardzo ciepło ubrana ponieważ mi zimno. Mam momenty, że bywa mi duszno. Zaczęłam się zastanawiać nad niedoborem witamin (może powinnam przyjmować magnez tudzież inny minerał aby czuc się lepiej.) A może to wina hormonów ?(lecze się na zespół policystycznych jajników) Może przy tym schorzeniu nie powinno się biegać ?.. ( w sumie mało prawdopodobne...)

A biegam na czczo by spalać kalorie a nie posiłek.
Czy coś błędnego jest w moim rozumowaniu? Może lepiej biegać wieczorem ? Ale czy wtedy schudnę ????
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

a może to złe samopoczucie związane jest z twoim cyklem miesięcznym? :lalala:
zrób sobie badania krwi najlepiej
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

A po co chcesz schudnąć skoro masz wagę w normie?
Ja bym zaczął od policzenia zapotrzebowania kalorycznego i jedzenia parę dni zgodnie z nim :). Najlepiej zaczynać od rzeczy najprostszych.
The faster you are, the slower life goes by.
Rad0wan
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 02 lis 2013, 20:08
Życiówka na 10k: 01:08:43
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Shaxpera w temat hormonów i cyklów nawet się nie zagłębiam :ble:
Gdy zacząłem biegać moja waga była +10 od normy. Bez trzymania rygorystycznej diety tylko biegając moja aktualna waga to +5 :hejhej:. Mimo iż czasami biegam z samego rana to bez porcji owsianki nie wychodzę z domu ,a po powrocie minimum to koktajl bananowy.
Obrazek
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

shaxpera a spróbuj pobiegać po lekkim jedzeniu i kawie, może efekt 'po' nie będzie taki fatalny
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
kateglory
Wyga
Wyga
Posty: 123
Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
Życiówka na 10k: 40m00s
Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może samopoczucie wynika właśnie z diety? Piszesz, że wagę masz w normie, ale chcesz więcej spalać. Przy ujemny bilansie kalorycznym ciężko dobrze się czuć i jeszcze odczuwać euforię biegacza.
Druga kwestia - teraz jest taka niewdzięczna pora roku. Organizm szybko się wychładza. Trzeba pilnować żeby po treningu szybko się przebrać, wykąpać, zjeść...
Awatar użytkownika
Humenka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 18 lis 2013, 15:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Najprawdopodobniej jest to wina niewłaściwej diety, która wpływa na niewłaściwe krążenie i uczucie wychłodzenia organizmu... bieganie wówczas nie staje się dla Ciebie przyjemnością tylko przymusem, dlatego nie odczuwasz satysfakcji z tego co robisz:( warto pomyśleć o zmianie diety lub wykonaniu badań profilaktycznych.. przyczyna może tkwić gdzieś głębiej..
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ