Zapanie/przeciążenie - kolec biodrowy przedni dolny

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Witam,

1. Czy ktoś z Was miał coś takiego?
2. Jak długo trwał u was powrót do zdrowia i treningów?
3. Jakie stosowaliście leczenie? Bo póki co mam: okłady z lodu, voltaren. Do tego spróbuę maść końską. Stosował ktoś jakąś farmakologią przeciwzapalną?
PKO
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej,

Jakiś czas temu mój kolega męczył się z tą dolegliwością - 2-3 tygodnie i powrócił do treningów bez większych problemów.
Tyle że takie zapalenie to bardzo indywidualna sprawa i nie da się jednoznacznie określić na ile jest rozległe, czy jego źródłem jest samo przeciążenie a może jakiś inny uraz?
Cokolwiek byś robił to najważniejszy jest i tak czas.

Okłady z lodu są chyba najlepsze, do tego maście przeciwzapalne - doradzam fastum albo lioton. Lekarze bardzo często przepisują także Nimesil w saszetkach. Brałem go na zapalenie kaletki w łokciu - jest na recepte. Maści końskiej nie polecam stanowczo (bynajmniej tej rozgrzewającej, bo gdzieś widziałem także chłodzącą ale nigdy nie próbowałem...). Takie urazy najlepiej intensywnie chłodzić, nie grzać maściami. To tyle z mojej praktyki i wiedzy jaką posiadam. Najlepiej pomoże jak zawsze lekarz.

Pozdrawiam
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Tu pytam tylko o wasze "doświadczenia" - byłem oczywiście u lekarza (ortopedy), zrobiłem rtg (wyszło ok, brak jakiś uszkodzeń w miednicy) - nie bazuję na wiedzy zaczerpniętej z internetu :-)

Maść końska chłodząca - oczywiście :) Nie napisałem, że "chłodząca" bo wydawało mi się to na tyle oczywiste, że nie trzeba tego pisać. Zanim poszedłem do lekarza i "podejrzewałem" co mi jest to próbowałem to też rozgrzać. Ale po godzinie doszedłem do wniosku, że nie tędy droga :bum:

No więc jak pisałem - okłady z lodu, zaraz dorzucam maść końską, voltaren (a i chyba widziałem u siebie w lioton w apteczce). Lekarz też mówił, że to sprawa indywidalna, ale mogą to być 2 tyg. Nie ukrywam, że jest mi to trochę nie na rękę: nastawiłem się na bieg na niedzielę - jak wydzie zobaczymy...
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pisząc Zapanie/przeciążenie - kolec biodrowy przedni dolny masz na myśli problem z samym kolcem czy może chodzi o przyczep mięśnia prostego?
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly_adas pisze:Maść końska chłodząca - oczywiście :) Nie napisałem, że "chłodząca" bo wydawało mi się to na tyle oczywiste, że nie trzeba tego pisać. Zanim poszedłem do lekarza i "podejrzewałem" co mi jest to próbowałem to też rozgrzać. Ale po godzinie doszedłem do wniosku, że nie tędy droga :bum:
...
No nie wiem czy takie oczywiste :bum: Maść końska w powszechnej opinii znana jest jakos baaaardzo mocno rozgrzewający specyfik :orany: o chłodzącej wersji mało kto wie... :oczko:
7arema pisze:Pisząc Zapanie/przeciążenie - kolec biodrowy przedni dolny masz na myśli problem z samym kolcem czy może chodzi o przyczep mięśnia prostego?
Dobre pytanie, takie "przeciążenie" i "zapalenie" na przyczepie może być dosyć mocno przewlekłe ale to inna sprawa.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

karbon2003 pisze:
maly_adas pisze:Maść końska chłodząca - oczywiście :) Nie napisałem, że "chłodząca" bo wydawało mi się to na tyle oczywiste, że nie trzeba tego pisać. Zanim poszedłem do lekarza i "podejrzewałem" co mi jest to próbowałem to też rozgrzać. Ale po godzinie doszedłem do wniosku, że nie tędy droga :bum:
...
No nie wiem czy takie oczywiste :bum: Maść końska w powszechnej opinii znana jest jakos baaaardzo mocno rozgrzewający specyfik :orany: o chłodzącej wersji mało kto wie... :oczko:
7arema pisze:Pisząc Zapanie/przeciążenie - kolec biodrowy przedni dolny masz na myśli problem z samym kolcem czy może chodzi o przyczep mięśnia prostego?
Dobre pytanie, takie "przeciążenie" i "zapalenie" na przyczepie może być dosyć mocno przewlekłe ale to inna sprawa.
No niby tak ;-) Mam w domu oba rodzaje i wydawało mi się to dość oczywiste ;)
7arema pisze:Pisząc Zapanie/przeciążenie - kolec biodrowy przedni dolny masz na myśli problem z samym kolcem czy może chodzi o przyczep mięśnia prostego?
Chodzi o przyczep. Czy zapalenie, czy przeciążenie - nie wiem. W każdym razie ortopeda na rtg nie stwierdził nic złego z kościami (kolecem).
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poczytaj sobie troszkę na temat: http://pl.wikipedia.org/wiki/Entezopatie
Przechodziłem to na dwójce - 3 lata bólu, zaczęło się niedoleczonym naderwaniem, później duże przeciążenia, mikrourazy, itd.. dopiero teraz po specjalistycznej rehabilitacji i 6 tygodniach przerwy noga jest jak nowa, co nie znaczy że w przyszłości problemy nie wrócą. RTG a nawet MRI z opisem na pół strony tekstu nie wykazało żadnych zmian i patologii w obrębie stawu, chrząstek, kości, mięśni, przyczepów... A stan zapalny był dosyć rozległy i uniemożliwił mi nawet siedzenie dłuższe. Przykra sprawa, warto to dobrze zdiagnozować i wyleczyć.
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli po badaniu (palpacyjnym, USG) nie stwierdzono naderwania przyczepu to pewnie szybko będzie okej. Chłodzenie, jakaś maść przeciwzapalna pewnie nie zaszkodzi. Polecam wizytę u fizjoterapeuty, być może dorzuci jakiś masaż poprzeczny czy funkcyjny.
Jeśli naderwałeś przyczep to potrwa to dłużej. A właśnie, skąd ból? Doznałeś jakiegoś urazu czy po prostu zaczęło boleć?
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

7arema pisze:Jeśli naderwałeś przyczep to potrwa to dłużej. A właśnie, skąd ból? Doznałeś jakiegoś urazu czy po prostu zaczęło boleć?
Tutaj się nie zgodzę, ale powiem szczerze, że wcześniej kiedy moja wiedza w tym temacie była znacznie mniejsza, zawsze kierowałem się podobnym mysleniem. Naderwany przyczep można wyleczyć w 10-12 tygodni bez problemu. Zmiany entezopatyczne w obrębie przyczepu wynikające z wcześniejszego przeciążenia oraz mikrourazów itd. można leczyć nawet rok, dwa i uzyskiwać tylko chwilowe poprawy - znam takie przypadki z codziennego życia - niestety.

P.S
Oczywiście może to być zwykłe przeciążenie/naciągnięcie w okolicach przyczepu i wtedy 2 tygodnie i powinno być ok - trzeba mysleć optymistycznie, ale warto doleczyć taki uraz do końca.
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie za bardzo wiem z czym się nie zgadzasz. Napisałem, że jeśli nie jest to naderwanie (czyli jak w temacie, przeciążenie) to pewnie powrót do sprawności będzie szybki. Jeśli stwierdzono naderwanie to potrwa to dłużej (ile dłużej to zależy od stopnia uszkodzenia).
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Właśnie z tym, co napisałem wyżej.
Ból w okolicach przyczepu, bez zmian struktury przyczepu (naderwania itp.) może oznaczać zwykłe naciągnięcie/przeciążenie - wtedy masz rację, powrót z reguły jest szybki.
Może (niestety) oznaczać także zmiany entezopatyczne a tu już powrót do sportu trwa długo (często dłużej niż po naderwaniu), a czasem bardzo długo (znam takie przypadki) - zmiany mają charakter przewlekły i bardzo paskudnie potrafią nawracać, bez dobrej rehabilitacji, głębokiego masażu, ekscentryki nie ma szans się tego pozbyć.

Oczywiście nie stawiam diagnozy autorowi tematu (nie mam do tego kompetencji, ani możliwości przez internet), ale zalecam ostrożność - doleczenie się do końca i rozsądny powrót.

P.S
Za przykład podam kolegę trenującego siatkówkę (28l).
Od 2 lat zmaga się ze zmianami entezopatycznymi, tendinopatią stożka rotorów (cyt. Tendinopatie można ogólnie podzielić na zapalenia ścięgien (tendinitis), które powstają najczęściej w wyniku urazu, oraz na tendinozy, czyli rodzaj zwyrodnienia ścięgna.) na podłożu przeciążeń. Zaczęło się niewinnie jako zwykłe naciągnięcie, nie było naderwań,badania diagnozy itd. Okazało się że ból miał podłoże zwyrodnieniowe. Wracał już chyba ze 3 razy do gry i to po dobrej rehabilitacji sportowej - 3 tygodnie i wszystko od początku. Przykra sprawa.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

W sumie szkoda, że od razu nie zrobiłem USG - ale lekarz chciał na szybko tylko rtg...
Mimo wszystko czuję zdecydowaną poprawę po 2-3 dniowej kuracji "zimnem".

Cóż, mam nadzieję, że zwykłe przeciążenie ;-)
A jak do tego doszło? Sam nie wiem...

Sobota: wyszedłem ze szpitala (3 dni na badaniach), właściwie to przez 1,5 dnia leżałem i czytałem ;-) po wyjściu wyszedłem pobiegać - zero dolegliwości. potem praca stojąca w miejscu- co jakiś czas stawałem na jedej nodze, żeby "zmienić pozycję" - wtedy poczułem lekki dyskomfort, ale nic nie bolało...

Niedziela: długie wybieganie, wyszło 20 km (120 min). Po ponad połowie zacząłem odczuwać bol w okolicy biodra. No, ale doleciałem do domu. Tam... tragedia... jak ostygłem (po rozciąganiu itp) trudności z chodzniem po schodach (w dół). Zaczynam uzywać Voltarenu - ale myślę, że to jakieś przeciążenie po wybieganiu, że jutro będzie lepiej

Poniedziałek: trochę lepiej, ale boli... (smarowanie zastosowane, ale w małych ilościach)

Wtorek: mała poprawa, ale ciągle boli... (smarowanie zastosowane, ale w małych ilościach)

Środa: wizyta u ortopedy (rano), potem już kuracja chłodząca

Dziś myślę, że jest już lepiej ;-)
Czekam na dalszy rozwój sytacji ;)
karbon2003
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 31 mar 2013, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Będzie dobrze. USG nie robi się z reguły od razu po urazie, najlepiej 2-3 po. Pozdrawiam!
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Miałem w planach wystartować na 10 km... Jak wyjdzie, zobaczymy... Na 100% raczej nie pobiegłbym i tak...

Choć z drugiej strony, obawaim się, żeby niepogorszyć sprawy... Tye, że na tym starcie bardzo mi zależało...
7arema
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

RTG wykluczyło złamanie kolca, a brak urazu wskazuje raczej na jakieś przeciążenia/ przykurcze niż naderwania. Pewnie wystarczy odpoczynek, masaż zimnem, jakaś niesteroidowa maść. Zawsze możesz pójść na USG, które pewnie da odpowiedź jeśli to jednak naderwanie czy zmiany chorobowe (z entezopatią włącznie), ale może na początek po prostu odpocznij (fizjoterapeutę już polecałem).

No a na koniec - lekarzem nie jestem więc na wszystko co piszę patrz z przymrużeniem oka.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ