nieustający ból stopy
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 sie 2013, 19:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Od 10 dni boli mnie stopa. Niestety nie znalazłam informacji na temat tego, co jest przyczyną bólu i co z nim zrobić. Zazwyczaj opisywane są przypadki bólu umiejscowionego od strony podeszwy, mnie natomiast boli wierzch stopy. Konkretna lokalizacja bólu pokazana na rysunku.
Zaczynam dopiero biegać, ból pojawił się w ubiegłą niedzielę po tygodniu, w którym biegałam 3 razy, i po sobotnim trekkingu w górach.
Nigdy stopa nie bolała mnie w ten sposób.
Ból odczuwam przy chodzeniu (gdy zginam stopę), nie mogę swobodnie chodzić, kuleję. Ciężko mi określić co mnie boli. Kość? Staw? Stopa nie jest napuchnięta. Ból ani się nie nasila, ani nie znika, od tygodnia boli mnie tak samo. Boli również gdy odpoczywam po chodzeniu, przez ok. godzinę, potem zanika. Pojawia się, gdy znów chodzę.
Oczywiście zastanawia mnie przyczyna bólu, bardziej jednak zastanawia mnie, czy powinnam zgłosić się do lekarza, czy może jeszcze poczekać?
Stopę smaruję kilka razy Bengay'em.
Nie wiem czy zbagatelizować problem i po prostu przeczekać, czy udać się do lekarza.
Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Od 10 dni boli mnie stopa. Niestety nie znalazłam informacji na temat tego, co jest przyczyną bólu i co z nim zrobić. Zazwyczaj opisywane są przypadki bólu umiejscowionego od strony podeszwy, mnie natomiast boli wierzch stopy. Konkretna lokalizacja bólu pokazana na rysunku.
Zaczynam dopiero biegać, ból pojawił się w ubiegłą niedzielę po tygodniu, w którym biegałam 3 razy, i po sobotnim trekkingu w górach.
Nigdy stopa nie bolała mnie w ten sposób.
Ból odczuwam przy chodzeniu (gdy zginam stopę), nie mogę swobodnie chodzić, kuleję. Ciężko mi określić co mnie boli. Kość? Staw? Stopa nie jest napuchnięta. Ból ani się nie nasila, ani nie znika, od tygodnia boli mnie tak samo. Boli również gdy odpoczywam po chodzeniu, przez ok. godzinę, potem zanika. Pojawia się, gdy znów chodzę.
Oczywiście zastanawia mnie przyczyna bólu, bardziej jednak zastanawia mnie, czy powinnam zgłosić się do lekarza, czy może jeszcze poczekać?
Stopę smaruję kilka razy Bengay'em.
Nie wiem czy zbagatelizować problem i po prostu przeczekać, czy udać się do lekarza.
Będę wdzięczna za odpowiedzi.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Ból w tych okolicach miałem i był spowodowany uciskiem sznurówek biegowych butów.
Zmieniłem sposób sznurowania i ból ustąpił. Może Twoje również powodują ucisk ?
Jeśli przyczyna będzie inna to być może, że będziesz musiał udać się do lekarza...
Ciężko postawić diagnozę online ale przeanalizuj czy może sam przypadkiem w jakiś sposób nie doprowadzasz nieświadomie do tego bólu tak jak miało miejsce to w moim przypadku.
Zmieniłem sposób sznurowania i ból ustąpił. Może Twoje również powodują ucisk ?
Jeśli przyczyna będzie inna to być może, że będziesz musiał udać się do lekarza...
Ciężko postawić diagnozę online ale przeanalizuj czy może sam przypadkiem w jakiś sposób nie doprowadzasz nieświadomie do tego bólu tak jak miało miejsce to w moim przypadku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 sie 2013, 19:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za odpowiedź. Być może masz racje. Mnie teraz jednak bardziej nurtuje nie tyle przyczyna co pytanie: co robić? Iść do lekarza? Czy to może taka pierdoła, że nie warto i po prostu spróbować przeczekać?
- pejot
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Czy to jest ból związany z noszeniem konkretnych butów czy występuje także przy np. klapkach lub chodzeniu boso?
Miałem kiedyś podobne objawy, ale miało to związek z nowymi butami, czułem początkowo taki ucisk w okolicach sznurowadeł. W sposób instynktowny wybrałem po prostu inny sposób wiązania, aby "ominąć" to miejsce (patrz obrazek). Wszystko przeszło, a buty dostosowały się do mnie.
Miałem kiedyś podobne objawy, ale miało to związek z nowymi butami, czułem początkowo taki ucisk w okolicach sznurowadeł. W sposób instynktowny wybrałem po prostu inny sposób wiązania, aby "ominąć" to miejsce (patrz obrazek). Wszystko przeszło, a buty dostosowały się do mnie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Pejot ma rację.
Właśnie w ten sposób zmieniłem sposób sznurowania i u mnie pomogło.
Ale jeśli przyczyna jest inna to trzeba działać dalej.
Może wypróbuj gimnastykę i ćwiczenia stop. Do tego wszelkie krążenia nimi.
Ból się pojawił odkąd zwiększyłeś swoja aktywność , tak ?
Więc może przerasta je ten wysiłek i potrzebują czasu na adaptację.
Jeśli poprawy nie będzie lub się nasili to udaj się do lekarza.
Właśnie w ten sposób zmieniłem sposób sznurowania i u mnie pomogło.
Ale jeśli przyczyna jest inna to trzeba działać dalej.
Może wypróbuj gimnastykę i ćwiczenia stop. Do tego wszelkie krążenia nimi.
Ból się pojawił odkąd zwiększyłeś swoja aktywność , tak ?
Więc może przerasta je ten wysiłek i potrzebują czasu na adaptację.
Jeśli poprawy nie będzie lub się nasili to udaj się do lekarza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 sie 2012, 15:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiedziałem, że gdzieś czytałem. Zobacz tu: http://www.magazynbieganie.pl/najczests ... aczy-cz-1/
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 05 sie 2013, 19:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bardzo dziękuję za odpowiedzi!
Wstyd się przyznać, ale biegałam w trampkach.. Po prostu nie wiedziałam, czy bieganie mi się spodoba, dopiero przymierzałam się do zakupu butów do biegania. Także to mogłoby być powodem kontuzji.
Noga boli mnie wtedy gdy mam na sobie buty i wtedy, go jestem boso. Podczas chodzenia i, tak jak pisałam, po chodzeniu, przez, powiedzmy, godzinę.
Boli mnie 10 dzień, coś takiego.
Postanowiłam poczekać do końca tygodnia i jeśli nie przejdzie, udać się do lekarza.
Wstyd się przyznać, ale biegałam w trampkach.. Po prostu nie wiedziałam, czy bieganie mi się spodoba, dopiero przymierzałam się do zakupu butów do biegania. Także to mogłoby być powodem kontuzji.
Noga boli mnie wtedy gdy mam na sobie buty i wtedy, go jestem boso. Podczas chodzenia i, tak jak pisałam, po chodzeniu, przez, powiedzmy, godzinę.
Boli mnie 10 dzień, coś takiego.
Postanowiłam poczekać do końca tygodnia i jeśli nie przejdzie, udać się do lekarza.
Ja uważam, że zaczynanie od trampek to bardzo dobry pomysł. Póki nie nabierze się odpowiedniej kondycji i techniki czasami coś zaboli. Na szczęście na początku dzieje się tak przy krótkich dystansach i stosunkowo niewielkim obciążeniu, dla tego łatwo podjąć próby korygowania błędów.
Twój ból, tak jak w postach powyżej, u mnie był podobny i miał miejsce przy zbyt mocnym sznurowaniu. Teraz sznuruje buty w kucki ze stopą podciągniętą pod siebie, opartą na palcach. Zauważyłem też, że różnie to się odczuwa przy różnych butach.
Ale to u mnie, mnie nie bolały stopy kiedy chodziłem boso po mieszkaniu.
Kombinuj.
Twój ból, tak jak w postach powyżej, u mnie był podobny i miał miejsce przy zbyt mocnym sznurowaniu. Teraz sznuruje buty w kucki ze stopą podciągniętą pod siebie, opartą na palcach. Zauważyłem też, że różnie to się odczuwa przy różnych butach.
Ale to u mnie, mnie nie bolały stopy kiedy chodziłem boso po mieszkaniu.
Kombinuj.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 sie 2012, 15:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dobeer nie zgodzę się z Tobą. Też zaczynałem w trampkach. Po miesiącu tak mnie strzeliło w przyczepie Achillesa, że skończyło się zapaleniem tegoż przyczepu i w gratisie dostałem zapalenie rozcięgna podeszwowego. Wypadłem z biegania na półtora miesiąca i to nie było najgorsze. Ból był tak masakryczny, że nie byłem w stanie w miarę normalnie chodzić.
A z ciekawostek. Z butami biegowymi też zdarzają się takie historie. Po przesiadce na pumy faas 500 i nieco mocniejszym sznurowaniu złapałem ból grzbietu stopy. Szczęśliwie pozbyłem się gada, ale miesiąc biegałem w kratkę.
A z ciekawostek. Z butami biegowymi też zdarzają się takie historie. Po przesiadce na pumy faas 500 i nieco mocniejszym sznurowaniu złapałem ból grzbietu stopy. Szczęśliwie pozbyłem się gada, ale miesiąc biegałem w kratkę.
- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
Wiadomo, ze najrozsadniej było by miec buty dobrane do swojej stopy np. w sklepie biegowym zasiegając porady fachowca.
Ale nie każdy na początku wie ile jego przygoda z bieganiem potrwa więc nie czyni takich kroków.
Owszem jedni zaczynali przygode w trampkach i była czasem bezbolesna u niektorych głownie za sprawą , ze początki biegania nie opierają się na 25 km wybieganiach a na 2-4 km truchciku. Tu trampki mogą wydawać się ok jednak przy dłuższym użytkowaniu sprawiły by ból.
Ja biegać zaczynałem w halówkach i nie było źle ale były to biegi do 8 km.
Gdy wygrałem troche lepsze buty Reebok'a to po 15 km odcinkach pojawiał się ból i wówczas już potrzebowałem czegoś lepszego.
Duzo zależy od etapu na jakim jestesmy oraz od indywidualnych cech organizmu.
Także nie ma tu białego i czarnego tylko. Pojawia się szary.
Jedni biegali kilka lat w byle czym bez kłopotu a inni testowali modele biegowe i mieli kłopoty...
Ale nie każdy na początku wie ile jego przygoda z bieganiem potrwa więc nie czyni takich kroków.
Owszem jedni zaczynali przygode w trampkach i była czasem bezbolesna u niektorych głownie za sprawą , ze początki biegania nie opierają się na 25 km wybieganiach a na 2-4 km truchciku. Tu trampki mogą wydawać się ok jednak przy dłuższym użytkowaniu sprawiły by ból.
Ja biegać zaczynałem w halówkach i nie było źle ale były to biegi do 8 km.
Gdy wygrałem troche lepsze buty Reebok'a to po 15 km odcinkach pojawiał się ból i wówczas już potrzebowałem czegoś lepszego.
Duzo zależy od etapu na jakim jestesmy oraz od indywidualnych cech organizmu.
Także nie ma tu białego i czarnego tylko. Pojawia się szary.
Jedni biegali kilka lat w byle czym bez kłopotu a inni testowali modele biegowe i mieli kłopoty...
@sojer Postaram się wyjaśnić, co może nie było tak oczywiste w poprzednim poście. Jako początki rozumiem proces rozsądnego, niegwałtownego podejście do biegania, gdzie organizm stopniowo nabiera kondycji, pewne mięśnie przyzwyczajają się do większego wysiłku, ścięgna i więzadła się wzmacniają. Zakładam, że początkujący nie startuje z fotela i biegnie 10km, a osiąga taki cel powoli i systematycznie stopniując obciążenie. Przy takim podejścia do biegania uważam trampki są wystarczająco dobrymi butami.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tym dobieraniem butów w sklepie przez fachowca też może być różnie. Ja mam tak dobrane. Lewa noga- zniwelowana całkowicie pronacja i jest super. Za to prawa boli mnie cała, a najbardziej właśnie zewnętrzna krawędź stopy. Mam wręcz wrażenie, że lewa noga mi pronuje, a prawa supinuje i z tego bierze się ból, który zaczyna się od krawędzi stopy zewnętrznej i powoduje ból całej stopy, a także napięcie łydki. I co zrobić? Nie kupię kolejnych butów za 300zł, żeby potem się okazało, że też jest źle.
Ewentualnie mogę kupić jakieś tanie w Deca i sprawdzić czy faktycznie to była kwestia butów. Aha- jak podczas biegu bolało i zdjąłem buty i się przebiegłem na boso to nie bolało, a przynajmniej ból ustawał..

- TrzymamTempo
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
- Życiówka na 10k: 42:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Władysławowo
- Kontakt:
giancardi pisze:Z tym dobieraniem butów w sklepie przez fachowca też może być różnie. Ja mam tak dobrane. Lewa noga- zniwelowana całkowicie pronacja i jest super. Za to prawa boli mnie cała, a najbardziej właśnie zewnętrzna krawędź stopy. Mam wręcz wrażenie, że lewa noga mi pronuje, a prawa supinuje i z tego bierze się ból, który zaczyna się od krawędzi stopy zewnętrznej i powoduje ból całej stopy, a także napięcie łydki. I co zrobić? Nie kupię kolejnych butów za 300zł, żeby potem się okazało, że też jest źle.Ewentualnie mogę kupić jakieś tanie w Deca i sprawdzić czy faktycznie to była kwestia butów. Aha- jak podczas biegu bolało i zdjąłem buty i się przebiegłem na boso to nie bolało, a przynajmniej ból ustawał..
Ha ! Poruszyłeś bardzo ciekawą kwestię.
Tak to już jest, że nie ma tylko białego i czarnego. Wkrada sie szare.
Ja mam minimalnie krótsza jedną stopę i np. po miesiac uzytkowania Kayano 19 juz miałem starty zapiętek u jednego buta.
A u drugiego wszystko ok. Trzeba by się udac do lekarza który dokładnie nas pod tym katem bada i dobiera jeszcze wkładki czy inne cuda nam aplikuje by niwelować te róznice.
Wbrew pozorom to nie są tak proste sprawy.
Miałem podobny problem z prawą łydką.
Napięta bywała nawet podczas odpoczynku i musiałem lekko rozciągać/masować.
Tak to już jest, że nie jesteśmy idealnie symetryczni co widać po ludzkich twarzach nawet.
-
- Wyga
- Posty: 78
- Rejestracja: 16 wrz 2012, 03:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tylko kwestia czy taki lekarz dobierze taką wkładkę, że będzie pasować do konkretnego buta.. Bo jeżeli tak to pół biedy. I jakie wtedy buty dobierać to też pytanie..
Niezmiernie denerwujące jest to jak się czuje, że kondycyjnie można polecieć szybciej dłużej itd. a jedna noga nie współpracuje..
Niezmiernie denerwujące jest to jak się czuje, że kondycyjnie można polecieć szybciej dłużej itd. a jedna noga nie współpracuje..
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 07 wrz 2015, 10:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chcecie wiedziec jakie choroby diagnozuje sie po bólu stopy? Zapraszam na http://odciski.com.pl/zdiagnozuj-chorobe-po-bolu-stopy/